Afera w Otwocku. Czy radni KO podpisywali się za innych?
2025-04-24 16:25:54(ost. akt: 2025-04-24 16:34:00)
W otwockim samorządzie może dojść do poważnych konsekwencji prawnych. Rada Miasta przegłosowała uchwałę o skierowaniu do prokuratury sprawy dotyczącej możliwego fałszowania podpisów pod wnioskami o zwołanie nadzwyczajnej sesji. Radni podejrzewają, że dokumenty mogły zostać podpisane niezgodnie z wolą niektórych członków Rady – a w centrum podejrzeń znalazł się radny Koalicji Obywatelskiej, Krystian Kiełtyka.
Wszystko zaczęło się na początku kwietnia, kiedy Otwock zmagał się z dużą awarią sieci wodociągowej. Mieszkańcy zostali odcięci od wody pitnej, a na ulicach pojawiły się beczkowozy. W odpowiedzi na kryzys, radni związani z KO złożyli dwa wnioski o zwołanie sesji Rady Miasta z udziałem miejskich służb.
Dokumenty zawierały podpisy sześciu radnych. Problem pojawił się, gdy okazało się, że nie wszyscy potwierdzają autentyczność swojego podpisu.
Przewodnicząca Rady Miasta, Monika Kwiek, podczas ostatniej sesji próbowała wyjaśnić sytuację, pytając radnych, czy faktycznie osobiście złożyli podpisy pod dokumentami. Ich odpowiedzi były niejednoznaczne, a niektóre wręcz zaskakujące. Część radnych stwierdziła, że podpisy wyglądają na ich własne, ale nie pamiętają, by je składali. Inni podkreślali, że podpisy nie mogły zostać złożone przez nich w tym samym czasie – wskazując na techniczne nieprawdopodobieństwo.
Radni Prawa i Sprawiedliwości wskazują na młodego radnego KO – Krystiana Kiełtykę, studenta prawa i aktywnego działacza partii, jako osobę, która mogła mieć związek z sytuacją. Kiełtyka wcześniej był promowany przez posłankę Kingę Gajewską.
Głos w sprawie zabrała radna Ewa Jedynak, która w rozmowie z Telewizją wPolsce24 oceniła, że wniosek o nadzwyczajną sesję miał przede wszystkim wymiar medialny.
– Myślę, że chciano pokazać się przed kamerami w momencie, gdy wszyscy byli zaangażowani w walkę ze skutkami awarii – stwierdziła. – Żeby zwołać sesję, potrzeba było sześciu podpisów. Jeśli faktycznie ktoś postanowił „pomóc” i dopisać je samodzielnie, to mamy do czynienia z fałszerstwem, którego nie wolno ignorować – dodała.
Jedynak zaznaczyła również, że jej zdaniem sytuacja może być początkiem poważniejszego kryzysu – nie tylko lokalnego, ale dotyczącego zaufania do samorządu jako instytucji.
Rada Miasta podjęła decyzję o skierowaniu sprawy do prokuratury. Jeśli zarzuty się potwierdzą, może dojść do postawienia poważnych zarzutów – w tym fałszowania dokumentów i poświadczenia nieprawdy.
Tymczasem Prokuratura Rejonowa w Otwocku już prowadzi śledztwo związane z samą awarią wodociągową. Dotyczy ono podejrzenia nieumyślnego spowodowania zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób w wyniku unieruchomienia urządzeń służących do dostarczania wody pitnej na terenie Otwocka i Karczewa.
Źródło: wPolityce.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez