22-latek reanimowany na komendzie. Może mieć związek z zatruciami pacjentów szpitala psychiatrycznego

2025-04-14 08:38:01(ost. akt: 2025-04-14 08:43:15)

Autor zdjęcia: pixabay/dz

W sobotę 12 kwietnia, w Warszawie miało miejsce dramatyczne zdarzenie, w które zamieszany był 22-letni mężczyzna, reanimowany przez policjantów na jednej z komend. Młody mężczyzna trafił do szpitala przy ul. Lindleya po tym, jak został przewieziony ze Szpitala Psychiatrycznego przy ul. Nowowiejskiej. Wstępne informacje sugerują, że może mieć on związek z serią zatrutych pacjentów tej placówki.
W wyniku tragicznych wydarzeń w szpitalu psychiatrycznym w Warszawie, zmarł 37-letni pacjent. Z kolei 22-latek, po zatruciu, trafił do szpitala w stanie krytycznym. Podobne objawy zatrucia wystąpiły także u innych pacjentów tego oddziału — 18-latki oraz kolejnej osoby, której życie również było zagrożone. Wstępne śledztwa wskazują na zatrucie nieznanymi substancjami, które mogą pochodzić z narkotyków lub leków.

Po stabilizacji zdrowia 22-latek został wypisany ze szpitala i przewieziony na komendę przy ul. Wilczej. Tam, nagle tracąc przytomność, potrzebował ponownej interwencji medycznej. Policjanci natychmiast podjęli reanimację, którą wspierały karetki pogotowia. Po odzyskaniu funkcji życiowych, mężczyzna ponownie trafił pod opiekę lekarską.

Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że 22-latek był już wcześniej notowany przez policję, a jego nazwisko pojawiło się w kontekście sprawy zatrucia pacjentów w szpitalu psychiatrycznym. Śledczy nie wykluczają, że mężczyzna może mieć kluczowe informacje w tej sprawie.

Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście prowadzi dochodzenie w tej sprawie, badając możliwe przyczyny tragedii. Śledczy sprawdzają różne scenariusze, w tym zarówno celowe działanie, jak i ewentualne zaniedbania ze strony personelu szpitala.

Sprawa ta wstrząsnęła mieszkańcami Warszawy, a odpowiednie służby intensywnie pracują nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tych dramatycznych wydarzeń.

źródło: onet.pl/red.