Łzy szczęścia na Łazienkowskiej! Legia Warszawa w ćwierćfinale!

2025-03-14 08:38:48(ost. akt: 2025-03-14 08:49:52)
Bramkarz Legii Warszawa

Bramkarz Legii Warszawa

Autor zdjęcia: PAP

Legia Warszawa wygrała u siebie z Molde FK po dogrywce 2:0 (1:0, 1:0) w rewanżowym meczu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Konferencji i awansowała do ćwierćfinału. W pierwszym spotkaniu w Norwegii gospodarze zwyciężyli 3:2. Polski zespół w kolejnej rundzie zmierzy się z Chelsea Londyn.
Legia Warszawa - Molde 2:0 (1:0, 1:0) po dogrywce.

Bramki: 1:0 Ryoya Morishita (34), 2:0 Marc Gual (108).

Żółta kartka - Legia: Artur Jędrzejczyk, Jan Ziółkowski. Molde: Valdemar Lund, Kristian Eriksen, Jacob Karlstroem, Magnus Eikrem.

Czerwona kartka - Legia: Artur Jędrzejczyk (120+1-poza boiskiem, za drugą żółtą). Molde: Kristian Eriksen (117-niesportowe zachowanie).

Sędzia: Matej Jug (Słowenia). Widzów: 26153.

Pierwszy mecz - 2:3. Awans - Legia.

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek, Artur Jędrzejczyk (103. Jan Ziółkowski), Steve Kapuadi, Ruben Vinagre (103. Patryk Kun) - Bartosz Kapustka, Rafał Augustyniak (90+3 Maxi Oyedele), Juergen Elitim (84. Claude Goncalves) - Kacper Chodyna (89. Wahan Biczachczjan), Marc Gual, Ryoya Morishita.

Molde: Jacob Karlstroem - Martin Linnes (60. Kristoffer Haugen), Isak Amundsen (106. Martin Bjornbak), Valdemar Lund (114. Gustav Nyheim), Halldor Stenevik - Kristian Eriksen, Emil Breivik, Magnus Eikrem, Mads Enggaard (91. Daniel Daga), Mats Daehli (71. Erik Hestad) - Fredrik Gulbrandsen (90+6 Frederik Ihler).

W zeszłym sezonie Legia prowadzona jeszcze przez trenera Koste Runjaica przegrała dwumecz z Molde w barażach o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji. Na wyjeździe uległa 2:3, a na stadionie przy Łazienkowskiej aż 0:3.

Los sprawił, że Legia ponownie trafiła na Molde. Tym razem w 1/8 finału. W pierwszym meczu w Norwegii znów przegrała 2:3. Legionistom zależało, aby tym razem odrabianie strat było skuteczne.

"Łatwo jest przygotować drużynę mentalnie do takiego spotkania, bo wszyscy doskonale wiemy, o co gramy. Teraz walczymy o coś więcej – marzenia, sportowe ambicje, reprezentowanie Legii i polskiej piłki" - powiedział przed meczem trener Goncalo Feio.

Kibice z "Żylety" przygotowali wielką "sektorówkę", która przedstawiała armadę statków. Na żaglu jednego z nich był napis "Ultras Legia".

Murawa była mokra, gdyż w Warszawie od wielu godzin padał deszcz. Nie inaczej było podczas meczu. Mimo złej pogody na stadion przyszło ponad 26 tysięcy kibiców. Puste krzesełka można było dostrzec tylko w sektorze gości.

W drużynie Legii do zmiany doszło na pozycji bramkarza. Vladana Kovacevica zastąpił Kacper Tobiasz, który ostatni raz w meczu o stawkę zagrał 3 listopada z Widzewem Łódź. Później doznał kontuzji ramienia, a miejsce w składzie stracił podczas przerwy zimowej, gdyż słabo prezentował się w sparingach.

Pierwszy strzał na bramkę zza pola karnego oddał pomocnik Legii Juergen Elitim, ale bramkarz Jacob Karlstroem pewnie złapał piłkę.

Później przeważało Molde. Mads Enggaard trafił w poprzeczkę, a Magnus Wolff Eikrem uderzył celnie, lecz Kacper Tobiasz był czujny. Gdy w posiadaniu piłki byli piłkarze norweskiej drużyny, to na stadionie rozlegały się ogłuszające gwizdy.

Bartosz Kapustka w 20. min dośrodkował z rzutu rożnego. Rafał Augustyniak główkował i trafił w lewy słupek. Następnie Paweł Wszołek otrzymał świetne prostopadłe podanie od Kacpra Chodyny, wbiegł w pole karne, lecz zamiast strzelać, niecelnie podał do Marca Guala.

Wszołek w 34. min zaatakował z prawego skrzydła, zakręcił obrońcami podał tuż przed bramkę, gdzie czekał Ryoya Morishita, który umieścił piłkę w bramce. Legia wyszła na prowadzenie, lecz w dwumeczu był remis.

Pod koniec pierwszej połowy doskonałą okazję na wyrównanie zmarnował Fredrik Gulbrandsen, który stojąc kilka metrów od bramki przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Tobiasz na początku drugiej połowy ucierpiał w starciu z piłkarzem Molde. Zaczał krwawić z nosa, lecz po interwencji sztabu medycznego kontynuował grę.

Kristian Eriksen w 80. min otrzymał długie podanie i ścigał się z obrońcami Legii, lecz został powstrzymany i wywalczył rzut rożny. Po wykonaniu stałego fragmentu legioniści wyprowadzili kontratak, którego efektem był zablokowany strzał Guala. Z dużej chmury mały deszcz.

W 89. min Gual podał prostopadle do Chodyny, który wykorzystał swoją szybkość. Jednak w sytuacji sam na sam trafił wprost w bramkarza.

Po 90 minutach i doliczonym czasie Legia wciąż prowadziła 1:0, w dwumeczu było 3:3, więc konieczna była dogrywka.

Kluczowa akcja miała miejsce w drugiej części dogrywki. Maxi Oyedele podał do Guala, który przyjął piłkę pod presją, przedryblował kilku rywali w polu karnym i lewą nogą oddał strzał. Bramkarz Jacob Karlstroem popełnił błąd. Piłka wyślizgnęła mu się z rąk i wpadła do bramki.

Pod koniec dogrywki piłkarzom zawrzała krew. Kristian Eriksen sfaulował Jana Ziółkowskiego. Norweg dostał żółtą kartkę za faul, a po chwili zobaczył czerwoną, gdyż zaczął kłócić się z sędzią. Piłkarze obu drużyn rzucili się na siebie. Czerwoną kartkę otrzymał również Artur Jędrzejczyk, który zszedł już z boiska i był na ławce rezerwowych.

W ćwierćfinale Legia zmierzy się z Chelsea Londyn, która wyeliminowała FC Kopenhaga (2:1, 1:0).


red./PAP