Legia wygrywa derby Warszawy po dramatycznym rzucie McGusty'ego

2025-03-03 03:52:54(ost. akt: 2025-03-03 03:54:26)

Autor zdjęcia: Kylie Osullivan on Unsplash

Legia Warszawa zwyciężyła w derbach stolicy, pokonując Dziki 72:70. Bohaterem spotkania został Kameron McGusty, który oddał decydujący rzut niemal równo z końcową syreną. Amerykanin zdobył w końcówce meczu 10 punktów z rzędu, doprowadzając do wyrównania, a następnie zapewniając swojej drużynie triumf.
To druga wygrana Legii w derbach w tym sezonie – w październiku pod wodzą Ivicy Skelina legioniści pokonali Dziki 73:66. Po zwolnieniu chorwackiego szkoleniowca w połowie lutego, stery drużyny przejął Estończyk Heiko Rannula, który dopiero kilka dni temu dołączył do zespołu. Jak przyznał po meczu, to zawodnicy byli kluczowi dla sukcesu: „Zawodnicy wzięli sprawy w swoje ręce. Jestem dumny z ich postawy, szczególnie Kamerona. To zwycięstwo to ich zasługa.”

Trudny początek nowej ery

Rannula, na co dzień prowadzący reprezentację Estonii, dopiero co świętował awans do finałów mistrzostw Europy, a już musiał skupić się na nowym wyzwaniu. Do Warszawy dotarł w połowie tygodnia i poprowadził zespół w zaledwie dwóch treningach przed derbami. Tym bardziej zwycięstwo było dla niego wyjątkowe.

Legia musiała radzić sobie bez nowego rozgrywającego, Marcusa Zegarowskiego, który dopiero w piątek przybył do stolicy. Amerykanin wcześniej grał w belgijskim Filou Oostende, ale nie wystąpił tam w żadnym meczu z powodu kontuzji pleców. W meczu zabrakło też w pełni sił Aleksy Radanova, który wrócił z kadry Serbii podziębiony i spędził na parkiecie tylko 10 minut.

„Zwycięstwo z nowym trenerem jest zawsze ważne. To podstawa i motywacja do dalszej pracy. Prowadziliśmy, traciliśmy przewagę, ale za każdym razem potrafiliśmy się odbudować” – powiedział skromnie McGusty, który zakończył mecz z dorobkiem 25 punktów.

Rozczarowanie w szeregach Dzików

Dla Dzików była to czwarta porażka z rzędu w ekstraklasie i piąta licząc przegraną w ćwierćfinale Pucharu Polski. Kapitan zespołu, Grzegorz Grochowski, nie krył emocji na konferencji prasowej. „Zwycięstwo było w naszych rękach i przegraliśmy na własne życzenie. Derby rządzą się swoimi prawami, ale kluczowe jest to, że znów nie udało nam się wygrać. Porażki zaczynają nas nakręcać w negatywny sposób.”

Najlepiej w zespole Dzików spisał się Estończyk Janari Joesaar, który zanotował double-double (16 punktów, 11 zbiórek). Andre Wesson dołożył 14 punktów, a Nikola Radicevic – 12 oraz sześć asyst.

Trener Krzysztof Szablowski docenił walkę swojego zespołu: „Gratuluję moim zawodnikom zaangażowania i koncentracji. Wykonaliśmy dobrą pracę w obronie, nawet przeciwko McGusty'emu, który trafiał trudne rzuty. To sprawdzian charakteru dla moich koszykarzy – porażka boli, ale musimy iść dalej.” Szkoleniowiec podkreślił także wsparcie kibiców: „Atmosfera była rewelacyjna, kibice są naszym szóstym zawodnikiem i mam nadzieję, że dalej będą nas wspierać.”

Legia cieszy się z cennego zwycięstwa, a Dziki muszą szukać sposobu na przełamanie serii porażek w kolejnych spotkaniach.


Źródło: PAP, onet.pl