Z Kalisza do Warszawy na rowerach na czele ze starostą powiatu

2025-01-27 08:30:07(ost. akt: 2025-01-27 06:46:55)

Autor zdjęcia: PAP

Uczestnicy Wielkoorkiestrowej Sztafety Cyklistów wyjechali z Kalisza do Warszawy na rowerach, by dostarczyć do studia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy czek na 72 tys. zł. Pieniądze zebrali uczniowie z 40 szkół w Kaliszu i powiecie.
Po raz 25. w niedzielę rano z Kalisza do Warszawy ruszyła grupa 25 cyklistów, by osobiście dostarczyć do studia WOŚP czek na 72 tys. zł. Środki zebrano wcześniej podczas Kaliskich Imprez Zamkniętych, koordynowanych przez sztab powiatu.

W zbiórkę pieniędzy, jak przekazała PAP rzecznik starostwa powiatowego w Kaliszu Wioletta Przybylska, zaangażowało się 104 wolontariuszy - uczniów z 40 szkół z Kalisza i powiatu kaliskiego.

W tegorocznej sztafecie na rowery wsiadło 25 zawodników na czele ze starostą powiatu Janem Adamem Kłyszem.

„Każda akcja pomagania to wielkie dobro. Niezależnie od tego, ile sił z siebie wydajemy, to zawsze tworzymy jakieś dobro, które przelewa się na potrzeby konkretnych ludzi. W naszym powiecie pomagamy w ten sposób od wielu już lat. Jest wiele instytucji, przedsiębiorstw, które chcą pomagać a starostwo powiatu jest po to, żeby zbierać chęci w jedną całość” – powiedział PAP starosta.

Włodarzowi powiatu w drodze towarzyszą samorządowcy, urzędnicy, przedsiębiorcy i sportowcy, którzy jadąc systemem sztafetowym pokonają ok. 250-kilometrową trasę. Na miejsce dojadą w okolicy godz. 18 i będzie ich można zobaczyć w studiu WOŚP w jednym z wejść na żywo.

W tym roku do sztafety dołączył Damian Zych z Nowych Skalmierzyc, który możliwość udziału w wyprawie do stolicy wylicytował na aukcji WOŚP. „To sama przyjemność móc uczestniczyć w wyprawie, ponieważ - poza przyjemnością jazdy rowerem - można komuś pomóc” – powiedział.

Wielkoorkiestrowa Sztafeta Cyklistów pierwszy raz wyruszyła w trasę w 2000 roku. Pomysłodawcą i organizatorem był nieżyjący już Bronisław Krakus.

Celem tegorocznego 33. Finału WOŚP jest zbiórka na onkologię i hematologię dziecięcą.


red./PAP