Groza pod remizą strażacką: 20 osób rzuciło się na ratowników medycznych
2025-01-13 11:29:26(ost. akt: 2025-01-13 11:35:35)
W nocy z 11 na 12 stycznia doszło do poważnego incydentu w miejscowości Żółwin (woj. mazowieckie). Ratownicy medyczni, wezwani na pomoc do poszkodowanego, zostali zaatakowani przez grupę około 20 agresywnych mężczyzn. Zdarzenie miało miejsce podczas imprezy w miejscowej remizie strażackiej.
Interwencja ratowników i niespodziewany atak
Około godziny 1:40 ratownicy zostali wezwani do pobitego uczestnika zabawy. Mężczyzna wymagał natychmiastowej pomocy medycznej i przewiezienia do szpitala na dalsze badania, w tym tomografię komputerową. W trakcie działań ratunkowych do zespołu podszedł jeden z uczestników imprezy, który zaczął szturchać ratowników i zakłócać ich pracę. Kiedy został upomniany, wrócił na salę, skąd po chwili wyszedł z grupą kilkunastu mężczyzn.
Napastnicy zaczęli popychać i szarpać członków zespołu medycznego, którzy w tym czasie starali się bezpiecznie umieścić pacjenta w karetce. Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna, dlatego ratownicy wezwali wsparcie drogą radiową.
Policja na miejscu zdarzenia
Na miejsce przybył dodatkowy zespół ratownictwa medycznego z Milanówka oraz patrol policji. Dzięki interwencji funkcjonariuszy udało się opanować sytuację. Dwóch najbardziej agresywnych napastników zostało zatrzymanych. Jak potwierdziła asp. Monika Orlik z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie, mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. Po wytrzeźwieniu mają usłyszeć zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej ratowników.
Wyrazy wsparcia dla ratowników
Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie zapowiedziała złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. „Kto podnosi rękę na ratowników medycznych, podnosi rękę na całe społeczeństwo i państwo” – napisano we wpisie opublikowanym na Facebooku. Ratownicy domagają się stanowczych działań wymiaru sprawiedliwości wobec napastników.
Wydawać by się mogło, że czasy, gdy wiejskie imprezy w remizach strażackich kojarzyły się z burdami i bójkami, należą do przeszłości. Dzisiejsza wieś to przecież nowoczesne, zadbane domy, równo przystrzyżone trawniki i spokojne życie. Jak widać, ta niechlubna tradycja nie zniknęła jeszcze całkowicie, co pokazuje brutalne zdarzenie w Żółwinie. Szkoda, bo takie incydenty nie tylko niszczą wizerunek lokalnych społeczności, ale także podważają poczucie bezpieczeństwa zarówno mieszkańców jak i ludzi, którzy niosą pomoc w najtrudniejszych chwilach.
źródło: warszawa.eska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez