Urodowe trendy, które pożegnamy w 2025 roku

2024-12-30 09:05:11(ost. akt: 2024-12-30 05:15:15)

Autor zdjęcia: Chalo Garcia on Unsplash

Trendy zmieniają się niczym w kalejdoskopie. Większość z nas zapewne przywykła już do tego, że nawet najgorętsze tendencje z czasem się dezaktualizują, a niekiedy wręcz zaczynają kojarzyć się ze złym gustem. Nadciągający początek nowego roku to dobry moment na to, by przyjrzeć się urodowym trendom, które odchodzą do lamusa. Specjaliści od urody zdradzają, że pożegnamy m.in. mocne konturowanie twarzy, laminowanie brwi oraz matowe szminki w neutralnych odcieniach.
Do przeszłości odchodzi skomplikowana, kilku- lub kilkunastoetapowa pielęgnacja twarzy. Jak podkreśla w rozmowie z magazynem „Women” wizażystka Luna Viola, popularne w mijającym roku podejście do pielęgnacyjnej rutyny może wyrządzić nam więcej szkody niż pożytku. Jednoczesne stosowanie nazbyt wielu składników aktywnych zamiast bowiem odżywiać skórę, zwiększa ryzyko wystąpienia podrażnień. „W 2025 roku będziemy skupiać się na wydajności i używaniu produktów o wielu zastosowaniach” – wskazuje ekspertka.

„W nadchodzącym roku nadmiernie wyrzeźbione policzki staną się passe"

Jeśli zaś chodzi o makijaż, w zapomnienie odejdzie przede wszystkim mocne konturowanie twarzy, zapoczątkowane przez królową celebrytek, Kim Kardashian. Polega ono na optycznym poprawieniu owalu twarzy i podkreśleniu jej rysów przy pomocy kryjącego podkładu, korektora i bronzera. „W nadchodzącym roku nadmiernie wyrzeźbione policzki staną się passe. Wygląda to zbyt przesadnie. Na topie będzie teraz naturalnie promienna skóra. Zamiast ciemnego bronzera postaw na dyskretny róż i subtelny dodatek w postaci kremowego rozświetlacza, który nakładamy na kości policzkowe, szczyt nosa, łuk kupidyna i załamanie brody” – wyjaśnia na łamach magazynu „Real Simple” wizażystka Angie Warren.

Z mody wyjdzie również popularny, wylansowany na TikToku trend, polegający na aplikowaniu korektora zmieszanego z różem do policzków. Zdaniem makijażystki Natalie Dresher, istnieje duże prawdopodobieństwo, że twarz będzie wówczas wyglądała na chorą. „Zastosowanie korektora o ton lub dwa jaśniejszego od odcienia podkładu, najlepiej w brzoskwiniowym odcieniu, który pięknie rozświetli oko, jest bezpiecznym i uniwersalnym rozwiązaniem” – precyzuje specjalistka.

Naturalny efekt

W 2024 roku jednym z trendów, które królowały w gabinetach kosmetycznych, była laminacja brwi. Polega ona na zastosowaniu kwasu tioglikolowego, który otwiera łuski włosów, dzięki czemu stają się one bardziej elastyczne i łatwiejsze w układaniu. Metoda ta sprawdzała się wówczas, gdy triumfy święciły mocno podkreślone, puszyste brwi. W nadchodzących miesiącach będziemy jednak dążyć do bardziej naturalnego efektu. Co więcej, zabieg ten może wywołać pewne niepożądane skutki. „Tak naprawdę nie jest to zdrowe dla brwi, gdyż zatyka mieszki włosowe i zwiększa ryzyko powstawania wyprysków” – wskazuje ekspertka.

Szminki w odcieniach nude

Jak z kolei prognozuje Warren, w przyszłym roku pożegnamy także szalenie modne do niedawna szminki w odcieniach nude. „Jeśli chodzi o usta, neutralne kolory zostaną wkrótce zdetronizowane przez odważne, nasycone barwy” – twierdzi wizażystka. Viola zauważa z kolei, że w zapomnienie odejdą zwłaszcza pomadki nude w wersji matowej. „Matowe usta w odcieniach beżu zostaną zastąpione przez wampiryczne odcienie, koniecznie z błyskiem” – podkreśla specjalistka.



red./PAP