LK: druga porażka Legii, ale i awans do 1/8 finału

Mecz w Sztokholmie rozpoczął się od obiecującej akcji legionistów, gdy po kilkudziesięciu sekundach gry i dośrodkowaniu Patryka Kuna piłkę przed szesnastkę wybił jeden z obrońców gospodarzy, ale strzał z dystansu Jurgena Celhaki był bardzo niecelny. Niedługo potem sędzia był zmuszony przerwać spotkanie, bo dym z rac odpalonych przez kibiców gospodarzy na tyle ograniczył widoczność, że uniemożliwił rozgrywanie spotkania.

Po trwającej kilkanaście minut przerwie mecz został wznowiony i mocnym akcentem zapisali się piłkarze Djurgarden. Zegar wskazywał już co prawda 25. minutę, ale rzeczywistej gry było zaledwie kilka minut. Piłkę w środku pola stracili legioniści, Daniel Stensson podał przed pole karne do Tokmaca Nguena, a ten sprytnym lobem z osiemnastu metrów pokonał Gabriela Kobylaka. Osiem minut później niebezpieczny strzał z lewej strony pola karnego oddał Tobias Gulliksen, ale bramkarz Legii zdołał sparować piłkę poza szesnastkę.

W 37. minucie ciekawa akcja ekipy z Warszawy, Luquinhas podał prostopadle do Ryoyu Morishity a ten uderzył z ostrego kąta, a Jacob Rinne skutecznie interweniował na linii bramkowej wybijając piłkę. Siedem minut później zza pola karnego uderzył Claude Goncalves, ale bramkarz Djurgarden tym razem nie musiał się nawet niepokoić.

W doliczonym czasie pierwszej połowy bliscy wyrównania byli zawodnicy Legii. Strzał Marca Guala z lewej strony wybił z samej linii obrońca gospodarzy Keita Kosugi. Kilkadziesiąt sekund później było już zaś 2:0, gdy Tokmac Nguen podał do Deniza Huemmeta, a ten trafił z dwudziestu metrów w okienko bramki Gabriela Kobylaka. Jeszcze przed przerwą główkował w polu karnym gospodarzy Kacper Chodyna, ale piłka uderzona była zbyt lekko, by Jacob Rinne nie mógł jej spokojnie złapać. Ten sam legionista tuż przed gwizdkiem na przerwę uderzył z rzutu wolnego zza pola karnego, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką bramki gospodarzy. Do szatni przyjezdni zeszli więc z dwubramkową stratą do ekipy Djurgarden.

Po zmianie stron groźnie w polu karnym Legii zrobiło się w 52. minucie, gdy Tokmac Nguen strzelał z ostrego kąta, ale Gabriel Kobylak nie dał się zaskoczyć przy prawym słupku. Po chwili ponowił swój strzał zawodnik Djurgarden, ale obrońcy z Warszawy zdołali go zablokować. Cztery minuty później za to przyjezdni mogli cieszyć się z trafienia, gdy po dośrodkowaniu Kacpra Chodyny szczupakiem rzucił się do piłki Paweł Wszołek z szóstego metra główką zdobył bramkę kontaktową.

W 70. minucie szybką kontrę wyprowadzili legioniści, jednak ze strzałem z lewej strony boiska Ryoyu Morishity poradził sobie bramkarz gospodarzy. Trzy minuty później rzut wolny dla Djurgarden z około trzydziestu metrów wykonywał Besard Sabovic, ale jego strzał nie mógł zaskoczyć Gabriela Kobylaka.

Gdy do końca spotkania pozostał niespełna kwadrans wynik zmienił się znów na korzyść gospodarzy. Strata w środku pola legionistów zakończyła się wbiegnięciem w pole karne Patrica Aaslunda, który płaskim strzałem zdobył trzecią bramkę dla Djurgarden. W 78. minucie zza pola karnego uderzył Tokmac Nguen, ale na szczęście dla legionistów piłka minęła okienko ich bramki. Już w doliczonym czasie gry w polu karnym gospodarzy piłka spadła pod nogi Marca Guala, ale ten uderzył mocno, ale i nad poprzeczką. Do końca meczu wynik się już nie zmienił (1:3) i mecz zakończył się drugą porażką z rzędu legionistów w fazie ligowej Ligi Konferencji.

Pomimo niekorzystnego wyniku warszawski zespół z siódmego miejsca w tabeli awansował bezpośrednio do 1/8 finału rozgrywek. Spotkania tej razy zaplanowane są na 6 i 13 marca 2025 roku, a potencjalnymi rywalami legionistów są w tym momencie drużyny: Jagiellonii Białystok, irlandzkiego Shamrock Rovers FC, norweskiego Molde FK i serbskiego TSC Backa Topola.

Djurgarden IF - Legia Warszawa 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Tokmac Nguen (25), 2:0 Deniz Huemmet (45+4), 2:1 Paweł Wszołek (56), 3:1 Patric Aaslund (76)

PW