Przedpremierowy pokaz "Złowrogiego" w stolicy. Długo wyczekiwany thriller z głębokim przesłaniem

2024-12-06 17:11:11(ost. akt: 2024-12-06 17:22:13)

Autor zdjęcia: fot. Rafael Film

Czy Zły to tylko postać z opowieści dla niegrzecznych dzieci, czy realny byt ? Odpowiedź między innymi na to pytanie będzie można odnaleźć podczas przedpremierowego pokazu amerykańskiego thrillera "Złowrogi", który będzie miał miejsce w "Dobrym Miejscu" na warszawskich Bielanach w sobotę 7 grudnia 2024 roku. Polscy widzowie niecierpliwie wyczekują premiery tej produkcji, która za oceanem spotkała się naprawdę dużym zainteresowaniem.
O filmie "Złowrogi" portal wawa.info rozmawiał z Przemysławem Wręźlewiczem - dyrektorem firmy Rafael Film, która jest dystrybutorem w naszym kraju tej amerykańskiej produkcji.

wawa.info: Czy mógłby Pan choćby co nieco zdradzić o czym opowiada film "Złowrogi"?

Przemysław Wręźlewicz (Rafael Film): - To jest kolejna produkcja twórców głośnego filmu "Nieplanowane". O tyle nietypowa - jeśli chodzi o kino, które przekazuje wartości - że w formie thrillera. Ale jest to film o tyle ciekawy, bo prezentuje, co by było, gdyby przydarzyła nam się okazja porozmawiania z demonem, z diabłem, o tym, jakie są plany i zamiary jego wobec nas. To jest osią fabuły tego filmu. Twórcy nawiązali tutaj do klasycznej i znanej bardzo szeroko książki czyli do "Listów starego diabła do młodego" C.S.Lewisa. Nie cytując książki, ale stawiając głównego bohatera i nas - widzów w sytuacji, gdy diabeł opowiada o tym, jakie są jego sposoby na ludzkość, której z całego serca nienawidzi.

Z opisu filmu wynika, że to produkcja na pograniczu thrillera i horroru. Czy siedząc w kinie widz naprawdę ma powody do strachu?

- Tak. Ten film buduje emocje i bardzo w nich utrzymuje. Natomiast, co chcę podkreślić, nie jest to produkcja, której celem ma być po prostu przestraszenie nas. To jest film, który pokazuje diabła i tę ciemność tylko o tyle, o ile potrzeba, by wskazać, gdzie jest światłość, gdzie jest dobro. Ja to podkreślam, bo nie jest to specjalnie jedynie granie na naszych strachach. Ten film rzeczywiście porusza tematy groźne i straszne, ale jednocześnie jasno pokazując drogę do Boga.

Film dotyka sfery duchowej i wiary w Boga, ale i w istnienie diabła. A co z osobami niewierzącymi? Czy ten film będzie także dla nich interesujący?

- To jest thriller, więc są te emocje i mroczny klimat też jest. To o czym mówimy i ta rozmowa, prowadzona w filmie, ma szerszy wymiar niż chrześcijaństwo i religia w ogóle. Kto chodzi do kina może być po prostu zainteresowany wymiarem moralnym, ścieraniem dwóch sił oraz sposobów patrzenia na życie i na to jak ono powinno wyglądać, by być szczęśliwe i harmonijne? Jak wygląda ta ciemna i ta jasna strona życia? Niezależnie od poglądów i przekonań religijnych to ten "pojedynek" trzyma cały czas w napięciu.

Czy o tej produkcji można powiedzieć, że ma amerykański znak jakości?

- Przede wszystkim są w nim stare, dobre hollywoodzkie praktyki budowania opowieści, która trzyma w napięciu czyli tworzenia obrazu, muzyki, klimatu filmu. To doświadczenie amerykańskiego thrillera tutaj w stu procentach widz dostanie.

W popularnych internetowych serwisach filmowych można zauważyć duże oczekiwanie polskich widzów na wejście "Złowrogiego" na ekrany...

- To prawda. Premiera u nas, w porównaniu do tej za oceanem, następuje dobrych kilka miesięcy później. I ten film rzeczywiście trochę jest wyczekiwany, bo wiadomo jak został tam przyjęty. W Stanach Zjednoczonych "Złowrogi" zebrał bardzo dużo pozytywnych i sporo negatywnych, ale przede wszystkim dających do myślenia i polaryzujących opinii. Zdecydowanie nie jest to produkcja, przy której ktokolwiek przeszedł obojętnie. I myślę, że też to powoduje to zainteresowanie, a my mamy świadomość, dzięki portalom filmowym i social mediom, że widzowie w Polsce na ten film długo czekali i w końcu się doczekają.

Okazuje się, że warszawscy widzowie będą mogli obejrzeć ten film już kilka tygodni wcześniej...

- Serdecznie zapraszam na przedpremierowy pokaz "Złowrogiego", który będzie miał miejsce w stolicy w Dobrym Miejscu. Seans odbędzie się w sobotę 7 grudnia o godzinie 18.00. Będzie można obejrzeć tę produkcję także w towarzystwie znanego filmoznawcy ojca Marka Kotyńskiego, który zawsze prowadzi ciekawe dyskusje wokół wyświetlonych filmów. To jest więc zawsze coś więcej niż sam seans. Oficjalna premiera kinowa będzie 27 grudnia 2024 roku, a widzowie w Warszawie mogą zobaczyć "Złowrogiego" kilka tygodni wcześniej, więc to powinno być dodatkowym magnesem.

Dziękuję za rozmowę.

- Również dziękuję.

Rozmawiał: Piotr Wojtowicz

Przedpremierowy pokaz "Złowrogiego" odbędzie się w ramach cyklu "Forum Filmów Nie-Zwyczajnych" organizowanego przez Katolickie Centrum Kultury "Dobre Miejsce" oraz Akademię Katolicką w Warszawie. Seans rozpocznie się w sobotę 7 grudnia 2024 roku na warszawskich Bielanach przy ulicy Dewajtis 3 - aula im. bł. ks. J.Popiełuszki, "Dobre Miejsce" - wejście B. Wszystkie szczegóły dotyczące tego pokazu odnaleźć można na stronie internetowej dobremiejsce.org.