Wstyd dla stolicy i niemoc władz
2024-11-13 14:40:48(ost. akt: 2024-11-13 14:57:16)
Miasto przestało mieć kontrolę nad własnym wizerunkiem, a władze zdają się być bezradne wobec fali wandalizmu.
Marszałkowska pod oblężeniem wandali
Czy tak właśnie powinna wyglądać jedna z najważniejszych ulic stolicy Polski? Niestety, wystarczy przejść się Marszałkowską choćby kilkaset metrów, by zamiast poczuć dumę z wielkomiejskiego klimatu, poczuć jedynie wstyd i zażenowanie. Brudne ściany, bazgroły, chaotyczne napisy – oto, co dziś definiuje jedno z najważniejszych miejsc w sercu Warszawy.
Miasto przestało mieć kontrolę nad własnym wizerunkiem, a władze zdają się być bezradne wobec fali wandalizmu.
Chaos i brud zamiast elegancji
Odcinek Marszałkowskiej od placu Unii Lubelskiej do placu Konstytucji przypomina pole bitwy – niestety, przegranej. Ściany pokrywają prymitywne graffiti, bez ładu i składu, jakby stolicę opanowała banda nocnych wandali. To nie sztuka uliczna, to czyste barbarzyństwo, które degraduje wygląd miasta.
Mieszkańcy skarżą się, że ich miasto wygląda jak slums. Gdzie są służby? Gdzie jest reakcja? Dlaczego pozwalamy, by nasze miasto było tak bezczeszczone?
Niemoc władz i puste obietnice
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski twierdzi, że „stara się reagować jak najszybciej”. Czy na pewno? Od lat słyszymy te same słowa, ale efektów brak. Każdego dnia mieszkańcy i turyści muszą znosić widok kolejnych oszpeconych budynków, bo miasto „nie ma narzędzi”, by walczyć z wandalami. Prywatni właściciele, wspólnoty mieszkaniowe – wszyscy są pozostawieni sami sobie, bo na pomoc miasta nie ma co liczyć. Nawet kamery nic nie dają, bo wandale są zamaskowani.
A może zamiast usprawiedliwień, pora na realne działania? Zamiast edukacyjnych pogadanek w szkołach, trzeba zacząć karać tych, którzy niszczą nasze miasto! Surowe grzywny, prace społeczne, obowiązkowe czyszczenie elewacji – tylko wtedy wandale może się zastanowią dwa razy, zanim po raz kolejny sięgną po spray.
Czy akcje edukacyjne uratują miasto?
Kampania #stopbazgrołom, lekcje w szkołach, mapy legalnych miejsc do graffiti – to wszystko wygląda świetnie na papierze, ale gdzie są realne efekty? Ile jeszcze lat będziemy słuchać o „edukacji” i „promowaniu sztuki”, kiedy ulice wciąż toną w brzydocie? Czas skończyć z pustymi deklaracjami i zacząć działać!
Miasto powinno mieć jasno określoną politykę: wandalizm – zero tolerancji. Chcesz malować? Zrób to w wyznaczonym miejscu. Ale niszczenie wspólnej przestrzeni musi się skończyć raz na zawsze.
Warszawa zasługuje na lepsze traktowanie. Marszałkowska nie może być dłużej synonimem brudu i bezprawia. To nie tylko sprawa estetyki, ale także poczucia dumy z naszego miasta. Warszawo, obudź się i odzyskaj swoje ulice!
źródło: rmf24.pl/bm
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez