Boso po drodze i na granicy życia – policjanci ratują wychłodzonego 46-latka

2024-11-06 08:30:12(ost. akt: 2024-11-06 02:09:37)

Autor zdjęcia: PAP

Policjanci z Siedlec prawdopodobnie uratowali 46-latka, który boso i ubrany nieodpowiednio do pogody, szedł wzdłuż drogi krajowej nr 2. Był wychłodzony. Temperatura jego ciała spadła do 28 stopni.
Rzeczniczka siedleckiej policji kom. Ewelina Radomyska powiedziała, że w poniedziałek patrolujący okolicę funkcjonariusze drogówki zauważyli pieszego przy wjeździe na nowo budowaną autostradę w Gręzowie. Mundurowi zwrócili uwagę na to, że nie miał butów i był ubrany niestosownie do pory roku.

Gdy zapytali mężczyznę, czy potrzebuje pomocy, wydawał się zdezorientowany. Wezwali pogotowie ratunkowe.

"46-latek był wychłodzony. Temperatura jego ciała spadła do 28 stopni Celsjusza i potrzebował natychmiastowej interwencji" – powiedziała rzeczniczka. Policja nie podaje, dlaczego mężczyzna nie miał ubrania, czy był może chory lub bezdomny.

Rzeczniczka zaapelowała, by w żadnej sytuacji nie być obojętnym wobec osób narażonych na wychłodzenie. Dodała, że najczęściej ofiarami mrozu są przebywające na zewnątrz osoby bezdomne, starsze i nietrzeźwe.

Kom. Radomyska przypomniała, że czasem jeden telefon może uratować życie.

"Jeśli zauważymy osoby leżące, siedzące dłuższy czas w okolicach dworców lub na ławkach w parkach czy też zamieszkujące pustostany, nie należy się wahać, tylko zadzwonić na numer alarmowy i powiadomić o tym służby" – powiedziała policjantka.

Długotrwałe narażenie organizmu na zimno może prowadzić do obniżenia temperatury ciała poniżej bezpiecznego poziomu, co skutkuje hipotermią. Jej objawy to drżenie, dezorientacja i osłabienie, a w skrajnych przypadkach utrata przytomności i śmierć.


red./PAP