Narodowy Marsz Papieski upamiętnił wielkie postaci polskiego Kościoła

2024-10-19 20:25:09(ost. akt: 2024-10-19 20:46:34)

Autor zdjęcia: Piotr Wojtowicz

To była wielka manifestacja wiary w Boga, miłości do Ojczyzny i upamiętnienie ważnych postaci polskiego Kościoła. W sobotę 19 października 2024 roku ulicami Warszawy przeszedł II Narodowy Marsz Papieski pod hasłem: "Zło dobrem zwyciężaj". Tym razem wydarzenie to, którego celem jest troska o duchowe dziedzictwo św. Jana Pawła II, zbiegło się z czterdziestą rocznicą śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Obok tych dwóch postaci, uczestnikom marszu towarzyszyło także przesłanie Prymasa Tysiąclecia - bł. kard. Stefana Wyszyńskiego.
W obronie wartości chrześcijańskich

Tegoroczny Narodowy Marsz Papieski rozpoczął się o godzinie 13.00 pod kościołem świętej Anny na Krakowskim Przedmieściu. Do zebranych przemówił między innymi ksiądz Tomasz Trzaska, kapelam Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Wieźniów Politycznych PRL. - Rozpoczynamy ten marsz w imię Jezusa Chrystusa, w imię Trójcy Przenajświętszej, prosząc Boga nie tylko o błogosławieństwo na dzisiejszy dzień, ale i o to, abyśmy nigdy nie pozostawali bierni wobec niesprawiedliwości, abyśmy zawsze byli mężni, abyśmy zawsze umieli upomnieć się o to, co jest najważniejsze. Ale nade wszystko, aby w naszym sercu nigdy nie rozkwitła nienawiść, abyśmy zawsze byli wierni słowom świętego Pawła: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" - powiedział kapłan. Poprowadził on także krótką modlitwę, a następnie udzielił błogosławieństwa wszystkim obecnym.

Następnie głos zabrała jedna z organizatorek Narodowego Marszu Papieskiego - Małgorzata Żaryn, która przedstawiła główne myśli przyświecające temu wydarzenia. - Bardzo się cieszę, że jest nas tak dużo. I myślę, że dzisiejszy dzień zapisze się w naszych wspomnieniach i w naszej duchowości bardzo mocno, bo to jest czterdziesta rocznica zamęczenia błogosławionego księdza Jerzego, która dla nas jest ogromnym symbolem oddania życia za Ojczyznę, za służbę i dla bliźniego. Ale idziemy również w duchu słów Jana Pawła II, którego tutaj słyszeliśmy wielokrotnie i który to Ojciec Święty nas Polakom przywrócił do podmiotowości, który nam oddał wolność, zabraną w czasach komunistycznych, który nam oddał naszą tożsamość i nasze dziedzictwo, który pozwolił, że komunizm w naszym kraju stał się przeszłością i historią. I on lądując na tej ziemi z 1979 roku powiedział na płacu Zwycięstwa: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi". Jak powiedział, tak się stało. Teraz powtarzamy te słowa: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi". idziemy z hasłem: "Zło dobrem zwyciężaj". Ale idziemy również po to, żeby upomnieć się o prawdę, o nasze wartości chrześcijańskie, o naszą wolność. Idziemy za trzema patronami, bo towarzyszy nam jeszcze Prymas Tysiąclecia. Oni wszyscy mieli bardzo głęboko w swoich sercach nasz naród i człowieka jako podmiot - przyznała współorganizatorka marszu.

Paweł Ozdoba ze Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi zwrócił uwagę na wartości, którym wierni byli patronowie sobotniego marszu. - Całe to duchowe dziedzictwo, jak mówił św. Jan Paweł II, któremu na imię Polska, zostało nam dane. Ale zostało nam również zadane. I to jest nasz obowiązek, żebyśmy stali dzisiaj tu, w tym miejscu, po raz kolejny, drugi rok z rzędu i przypominali o tych wartościach, które niósł św. Jan Paweł II podczas swojego pontyfikatu. O tych wartościach pro-life, o tym że każdy ma prawo do życia. Nieważne, czy politycy o tym mówią, chcą zakazywać tego prawa, chcą je odbierać. Nieważne. Ważna jest prawda i wyzwoliciele prawdy, głosiciele prawdy - podkreślił, wskazując, że byli nimi zarówno papież Jan Paweł II, jak i bł. ks. Jerzy Popiełuszko.

Maszerowali ze Starego Miasta na Żoliborz

Po okolicznościowych przemówieniach Narodowy Marsz Papieski wyruszył z Krakowskiego Przedmieścia w kierunku żoliborskiego kościoła pw. św. Stanisława Kostki, gdzie miały odbyć się główne uroczystości w czterdziestą rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Kilka tysięcy osób, które przybyły do stolicy z całego kraju, przeszło ulicą Miodową, placem Krasińskich, Bonifraterską, Muranowską (obok Pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie), gen. Andersa, Mickiewicza do Placu Wilsona, Krasińskiego i Hozjusza, by zakończyć przemarsz przed świątynią, przy której znajduje się grób zamordowanego w październiku 1984 roku kapelana "Solidarności".

Uczestnikom marszu towarzyszył na trasie dzwon "Głos nienarodzonych", a nad tłumem powiewały setki biało-czerwonych flag. Zebrani nieśli portrety św. Jana Pawła II i bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz liczne transparenty w obronie życia nienarodzonych, czy też domagające się uwolnienia z aresztu ks. Michała Olszewskiego i dwóch byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. Podczas trwającego około półtorej godziny przemarszu z głośników można było usłyszeć wypowiedzi św. Jana Pawła II, bł. ks. Jerzego Popiełuszki i bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, a maszerujący śpiewali również pieśni religijne, w tym między innymi: "Barka", "Pieśni konfederatów barskich" czy "Króluj nam Chryste".

Marsz zakończył się po godzinie 15 przed kościołem św. Stanisława Kostki, gdzie niespełna godzinę później rozpoczęła się msza święta pod przewodnictwem metropolity warszawskiego - kard. Kazimierza Nycza. Był to główny punkt uroczystości w czterdziestą rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Piotr Wojtowicz