Młody piroman w akcji: jak spalić 150 tys. zł w kilkanaście minut

2024-10-17 10:52:32(ost. akt: 2024-10-17 10:56:54)

Autor zdjęcia: KRP Warszawa VII

W czwartkowy poranek pięć samochodów zaparkowanych na Saskiej Kępie stanęło w ogniu, a ich właściciele z przerażeniem patrzyli, jak ich majątek zmienia się w dymiące wraki.
Saska Kępa w ogniu! 27-latek zatrzymany za podpalenie pięciu aut

W czwartek rano na warszawskiej Saskiej Kępie doszło do serii podpaleń. W ciągu zaledwie kilkunastu minut pięć samochodów stanęło w płomieniach. Policja szybko zidentyfikowała i zatrzymała 27-letniego mężczyznę podejrzanego o te dramatyczne akty wandalizmu.

Kto podpalił auta?

Ford, BMW, Volkswagen Polo, Audi i Seat Altea – te marki aut padły ofiarą chuligańskiego wybryku na dwóch sąsiadujących ze sobą ulicach Saskiej Kępy. Seria podpaleń zaczęła się o poranku, a ogień błyskawicznie pochłaniał kolejne pojazdy, siejąc panikę i wywołując chaos wśród mieszkańców.

Policjanci nie tracili czasu – natychmiast wszczęli dochodzenie, analizując zapisy z kamer monitoringu miejskiego. Dzięki temu udało się zidentyfikować sprawcę. 27-latek nie przebywał w swoim miejscu zamieszkania, co utrudniało jego zatrzymanie. Mimo to, funkcjonariusze błyskawicznie namierzyli i aresztowali podejrzanego.

Straty liczone w tysiącach

Łączna wartość strat spowodowanych przez podpalenia to blisko 150 tys. zł. Te liczby są tylko suchą statystyką w porównaniu z traumą właścicieli samochodów, którzy w jednej chwili stracili swój majątek. Zdewastowane wraki aut, smród spalonej karoserii i wszechobecne osmolone fragmenty – to obraz poranka, który mieszkańcy Saskiej Kępy zapamiętają na długo.

Zarzuty i policyjny nadzór

Mężczyzna usłyszał zarzuty chuligańskiego uszkodzenia mienia, co kwalifikowane jest jako poważne przestępstwo, szczególnie biorąc pod uwagę skalę zniszczeń. Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe nie pozostała obojętna – wobec podejrzanego zastosowano dozór policyjny, co oznacza, że pozostaje pod stałą kontrolą służb. Mieszkańcy Saskiej Kępy oczekują sprawiedliwości, domagając się, by winny poniósł surowe konsekwencje za swoje bezmyślne czyny.

Saska Kępa, zwykle postrzegana jako oaza spokoju, stała się areną niebezpiecznych zdarzeń, które przypominają, jak łatwo niewielki akt wandalizmu może przerodzić się w dramatyczny chaos, niszcząc życie i bezpieczeństwo całej społeczności.


źródło: policja.gov.pl


bm