"Zagrożenie jest bardzo realne". Dyrektor CIA ostrzega

2024-10-08 09:20:45(ost. akt: 2024-10-08 09:30:19)

Autor zdjęcia: PAP

Izrael wciąż "bardzo dokładnie rozważa", w jaki sposób odpowiedzieć na niedawny atak rakietowy Iranu – ocenił dyrektor amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) William Burns, cytowany przez stację CNN.
Burns wypowiedział się podczas poświęconej kwestiom bezpieczeństwa narodowego konferencji w Sea Island w stanie Georgia. Odmówił spekulowania na temat możliwej odpowiedzi Izraela na irański atak – przekazał stacja CNN.

Choć władze USA w dalszym ciągu oceniają, że ani Izrael, ani Iran nie dążą do wojny na pełną skalę, według Burnsa ryzyko niezamierzonej eskalacji na Bliskim Wschodzie "jest bardzo realnym zagrożeniem". "Widać potencjał nieumyślnych kolizji, nieporozumień i działań, które zaczynają żyć własnym życiem" – powiedział szef CIA.

Prezydent USA Joe Biden oświadczył w ubiegłym tygodniu, że nie poparłby izraelskiego uderzenia na irańskie instalacje nuklearne. Nie jest jednak jasne, czy jego administracji udało się przekonać władze Izraela, by z takiej opcji zrezygnowały – podała CNN.

W niedzielę minister obrony Izraela powiedział tej stacji, że "wszystko jest na stole" w kwestii możliwej odpowiedzi na atak Iranu. Izrael "ma zdolności do uderzania w cele bliskie i dalekie" i "nie będzie czekać bezczynnie" – dodał.

1 października z Iranu wystrzelono blisko 200 pocisków balistycznych w kierunku Izraela. Większość z nich została przechwycona. Teheran oświadczył, że atak był zemstą za zabicie przywódców libańskiego Hezbollahu i palestyńskiego Hamasu oraz irańskiego generała. Państwo żydowskie zapowiedziało odwet.

7 października minął rok od krwawego ataku palestyńskiego Hamasu na Izrael, w którym zginęło 1200 osób, a 250 zostało uprowadzonych w charakterze zakładników oraz eskalacji izraelskich działań wojennych w Strefie Gazy, które rozszerzyły się również na Liban.

W poniedziałek wieczorem izraelskie siły zbrojne znów wydały nakazy ewakuacji niektórych obszarów na południowych przedmieściach Bejrutu, stolicy Libanu, co sugeruje plany kolejnych ostrzałów. Na terenach objętych w ostatnich dniach takimi nakazami znajduje się między innymi siedem szpitali – podała stacja TV CNN.

Według stacji około pół godziny po wydaniu ostrzeżenia niebo nad Bejrutem rozświetliły wybuchy. Izraelskie wojsko poinformowało o uderzeniach z powietrza na "obiekty terrorystyczne należące do kwatery głównej wywiadu Hezbollahu" w Bejrucie oraz inne cele związane z tą organizacją na południu Libanu.

Izrael od dwóch tygodni intensywnie bombarduje Liban, a od tygodnia prowadzi operację lądową na południu tego kraju, podkreślając, że jego celem są terroryści Hezbollahu. Wspierana przez Iran organizacja od dekad z różną intensywnością walczy z Izraelem, a od wybuchu rok temu wojny w Strefie Gazy ostrzeliwuje północ państwa żydowskiego, co spotyka się z silnymi kontratakami.

Ministerstwo Zdrowia Libanu informuje, że od 8 października ub.r. w wyniku izraelskich ataków zginęło około 2 tys. osób. Większość z nich zginęła w ciągu ostatnich kilku tygodni.

Od ataku Hamasu 7 października 2023 r. w Izraelu, Strefie Gazy, Libanie i na Zachodnim Brzegu zginęło 728 izraelskich żołnierzy - poinformowała w izraelska armia. W tym samym czasie izraelskie siły zabiły ok. 19 tys. bojowników Hamasu i Hezbollahu. (PAP)