Legenda grunge'u z koncertem w stolicy
2024-09-19 15:44:10(ost. akt: 2024-09-19 15:46:16)
Legenda muzyki grunge - zespół Mudhoney wystąpi 20 września 2024 roku w warszawskim klubie Proxima. Obchodzący niedawno trzydziestopięciolecie działalności zespół przyjedzie do Polski w ramach trasy koncertowej, promującej wydany w 2023 r. album "Plastic Eternity".
"Plastic Eternity" to jedenasty studyjny album w dorobku Mudhoney - legendy muzyki grunge, jednej z pionierskich dla gatunku grup. Powstała w 1988 roku w Seattle, założona przez Marka Arma i Stevena Turnera, Dana Petersa i Matta Lukina. Szybko stała się jednym z najpopularniejszych zespołów w mieście i jego okolicach - w małych miastach, rozrzuconych wokół Seattle pod koniec lat 80. zakładano kapele rockowe, rozmiłowane w punk rocku i heavy metalu. Nie zakładano, że któraś odniesie komercyjny sukces. Wyżej niż sławę ceniono wartości punkowe: niezależność, pogardę dla mainstreamowego rocka, ironiczne nastawienie do muzycznego przemysłu i popkultury, która na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku nową, wywodzącą się z Seattle odmianę rocka ochrzciła mianem "grunge'u".
Choć jego największymi gwiazdami były zespoły Nirvana i Pearl Jam, to Mudhoney uznaje się za grunge'owych pionierów, a "Touch Me, I'm Sick" - ich piosenkę z 1988 roku - za nieoficjalny hymn. Wywodząca się z Seattle i miasteczek stanu Waszyngton muzyka była gniewna, krzykliwa, prowokacyjna, "brudna". Sławą okryły się także koncerty Mudhoney, szalone i nieprzewidywalne. W 1988 roku nakładem niezależnego seattle'owskiego wydawcy Sub Pop Records ukazał się debiutancki krążek zespołu, EP-ka pt. "Superfuzz Bigmuff". Rok później ukazał się longplay zatytułowany po prostu "Mudhoney".
To jednak ich koledzy zdobyli sławę: jak Kurt Cobain i jego Nirvana, nazywana w Seattle "młodszymi braćmi" Mudhoney, czy jak Pearl Jam, w którym występowali Stone Gossard i Jeff Ament, koledzy Arma i Turnera z czasów, gdy razem tworzyli zespół Green River. Kolejne płyty zespołów z Seattle - "Nevermind" Nirvany, "Ten" Pearl Jam, "Badmotorfinger" Soundgarden czy "Facelift" Alice in Chains - zdominowały listy przebojów początku lat dziewięćdziesiątych. Małe kapele z Seattle podpisywały lukratywne umowy z najpotężniejszymi wydawcami na świecie, trafiały na pierwsze strony gazet, stały się najnowszym krzykiem mody.
Także Mudhoney przenieśli się z Sub Pop do większej wytwórni - pierwszy album dla Reprise - "Piece of Cake" - nagrali w 1992 roku. Zanim pożegnali się z "rodzinnym" Sub Pop wydali w niezależnej oficynie jedną ze swych najbardziej popularnych prac, album "Every Good Boy Deserves Fudge" (dzięki wysokiej sprzedaży albumu Sub Pop przetrwał finansowo i nie ogłosił upadłości). Mudhoney nie nawiązali jednak do sukcesów Nirvany i Pearl Jam, nie stworzyli przeboju na miarę "Smells Like Teen Spirit" czy "Alive", ich teledysków nie pokazywano bez ustanku w MTV.
Gdy ukazał się ich kolejny album - "My Brother the Cow" w 1995 roku - grunge nie był już modny i mile widziany. Rok wcześniej samobójstwo popełnił Kurt Cobain, lider Nirvany. Prasa i muzyczny przemysł - tłumaczył Steve Turner - nie chciała mieć nic wspólnego z muzyką, która kojarzyła się z tragedią. W ciągu kolejnych lat rozpadł się Soundgarden, Screaming Trees, a Alice in Chains przestało grać z powodów narkotykowych problemów wokalisty - Layne Staley zmarł w 2002 roku. W 2017 roku samobójstwo popełnił Chris Cornell, głos Soundgarden.
Ostatnia płyta Mudhoney dla Reprise to "Tomorrow Hit Today" z 1998 roku. Zespół opuścił basista Matt Lukin, zastąpiony przez Guya Maddisona. W 2002 roku ukazała się nowa płyta zespołu, nagrana dla dawnych przyjaciół z Sub Pop Records. "Since We've Become Translucent" to pierwsza z sześciu - jak do tej pory - płyt wydanych przez Sub Pop po powrocie grupy do wydawcy. Ostatnia to wydana w 2023 roku "Plastic Eternity".
W Warszawie supportem zespołu będzie holenderska grupa Sowt.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez