Próg wodny na Wiśle? Warszawscy aktywiści są przeciw
2024-09-14 10:26:55(ost. akt: 2024-09-14 10:34:20)
Aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze apelują do władz Warszawy, by nie wydały zgody na budowę progu wodnego na Wiśle. Celem inwestycji ma być piętrzenie wody, żeby zapewnić chłodzenie w Elektrociepłowni Siekierki.
Radny Jan Mencwel ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze podkreślił, że jeżeli dojdzie do budowy progu wodnego tuż przed warszawskim odcinkiem Wisły, to grozi to bardzo poważnymi konsekwencjami.
- Poziom Wisły poniżej będzie się obniżał, co oznacza, że będziemy mieli rekordowo niskie stany wody, a także ograniczone zostaną zdolności do samooczyszczania się rzeki, bo będzie mniejszy transport piasku. Przegrodzony zostanie też szlak żeglugowy, a więc rejsy promami, czy spływy kajakowe nie będą mogły się odbywać - wyjaśnił.
Hydrolog krytykuje plan budowy zapory
Budowę progu wodnego na Wiśle krytykuje też prof. Bartłomiej Rzonca z Zakładu Hydrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, który uważa, że generalnie każda przegroda na rzece to bardzo poważna i zwykle nieodwracalna ingerencja w środowisko. - Nawet jeśli ta przegroda jest niewielka - dodał. Zaznaczył, że nie chodzi tu nawet o żyjące w rzece ryby, choć w tej chwili ryby słodkowodne należą do najszybciej ginących organizmów na Ziemi - właśnie przez budowę zapór.
Wyjaśnił, że budowa przegrody spowoduje spiętrzenie wody powyżej zapory, co blokuje tam erozję. Niestety odwrotny proces następuje poniżej zapory - erozja zostaje spotęgowana. - Czyli powyżej przegrody rzeka przestaje wcinać się w koryto, ale poniżej zaczyna się wcinać ze zdwojoną siłą. A ponieważ wcina się poniżej budowli piętrzącej, to bardzo szybko zaczyna zagrażać tej budowli, bo zaczyna ją podmywać - zaznaczył.
Dodał, że tego procesu nie da się zatrzymać. Jedyny sposób, to budowa poniżej następnej zapory. Tak właśnie jest teraz z zaporą na Wiśle we Włocławku - aby ją ratować, trzeba byłoby wybudować kolejną zaporę, a za jakiś czas - jeszcze kolejną, i tak dalej.
- Naruszać w tej chwili dobrostan Wisły w Warszawie, to byłaby zbrodnia. Dlatego, że Wisła jest jedyną w Europie tej wielkości rzeką zachowaną w stanie prawie naturalnym. Moim zdaniem dolna i środkowa Wisła w stu procentach zasługuje na ścisłą ochronę, w takim kształcie, w jakim jest - podkreślił hydrolog.
Planowane inwestycje zagrażają Wiśle?
Okazuje się, że budowa zapory nie jest jedynym problemem Wisły.
Okazuje się, że budowa zapory nie jest jedynym problemem Wisły.
- Mówimy o "Niszczycielskiej Trójce", czyli trzech inwestycjach, które w niedalekiej przyszłości mogą zdewastować jeszcze bardziej Wisłę, ale również zagrozić wodociągom warszawskim z powodu problemów z ujęciem wody z Wisły z tzw. Grubej Kaśki - powiedział Jacek Engel z Koalicji Ratujmy Rzeki.
Pierwsza sprawa to piaskarnie, które od lat kopią piasek z Wisły. - To jest totalny anachronizm. W cywilizowanych krajach jest zakaz poboru kruszywa z rzek - zaznaczył Engel. Podkreślił, że są setki prac naukowych, które dowodzą, że ten piasek jest potrzebny rzece, np. w procesie samooczyszczania wody.
- Kolejną sprawą jest elektrociepłownia Siekierki, która modernizuje się i planuje zamienić bloki węglowe na gazowe. Ale w dalszym ciągu chcą stosować archaiczny, otwarty system chłodzenia - przekazał Engel.
Jak wyjaśnił, polega to na tym, że elektrociepłownia, żeby schłodzić bloki pobiera z rzeki wodę, która podgrzewa się, a na koniec ta ciepła woda jest spuszczana do Wisły. - Podczas zasysania wody giną miliony narybku, a podgrzana woda, szczególnie latem, powoduje, że wzrasta tempo parowania wody z rzeki, więc jej ubywa - dodał.
Zaznaczył, że rozwiązanie jest proste. - Po prostu elektrociepłownia powinna przejść na wodooszczędny system chłodzenia, czyli zamknięty albo tzw. suchy - stwierdził.
Wyjaśnił też, skąd wziął się pomysł na budowę progu wodnego. - Piaskarnie wydobywają piasek i w związku z tym obniża się dno Wisły. W niektórych miejscach nawet o cztery metry. A jak obniża się poziom dna, to obniża się poziom tafli wody i elektrociepłownia ma problem z poborem wody, ponieważ ujęcie znajduje się powyżej lustra wody. Elektrociepłownia wymyśliła, że wybuduje próg, by spiętrzyć Wisłę i podnieść lustro wody - powiedział.
Engel podkreślił, że przegradzanie rzek barierami szkodzi nie tylko rzekom. - Bo w tym przypadku mamy też zagrożenie dla ujęcia wody dla miasta. Piasek, który spływa Wisłą zatrzyma się na progu, w związku z tym dno poniżej progu będzie się jeszcze szybciej obniżało - stwierdził. Dodał, że niżej jest Gruba Kaśka, która pobiera wodę spod dna Wisły, która jest filtrowana przez piasek niesiony przez rzekę. - A jak tego piasku nie będzie, to ujęcie wody dla Warszawy może przestań funkcjonować - podkreślił.
Wszystkie takie inwestycje wymagają decyzji środowiskowej, którą wydaje prezydent Warszawy. - Teraz wszystko jest w jego rękach. Jeśli odmówi, to będzie to skutkowało tym, że piaskarnie będą musiały zaprzestać działalności, a elektrociepłownia będzie musiała wdrożyć system zamknięty albo suchy, co wyjdzie na dobre wszystkim. Nie będzie też potrzebny próg i Gruba Kaśka pracować będzie bez zakłóceń - dodał Engel.
W sumie w Warszawie jest siedem piaskarni, ale trzy są tuż powyżej ujęcia wody dla EC Siekierki.
Pod petycją do prezydenta Warszawy podpisało się już prawie półtora tysiąca osób.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez