Volkswagen zapowiada zwolnienia i cięcia. Niemiecki gigant ma problemy?

2024-09-07 12:00:24(ost. akt: 2024-09-07 12:05:07)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Niemiecki gigant motoryzacyjny ogłosił plany zamknięcia fabryk i zakończenia gwarancji zatrudnienia, co wynika z problemów finansowych oraz kryzysu na europejskim rynku samochodowym.
Koncern Volkswagen Group, do którego należą takie marki jak Audi, Seat, Skoda czy Lamborghini, po raz pierwszy od 87 lat rozważa zamknięcie fabryk w Niemczech. Na razie nie ujawniono, które zakłady mogą zostać zamknięte, jednak analitycy wskazują na fabryki w Osnabrück (Dolna Saksonia) i Dreźnie (Saksonia) jako potencjalne kandydatki.

Zatrudniający ponad 650 tys. osób koncern planuje również zakończyć trwającą od dziesięcioleci gwarancję zatrudnienia w sześciu zakładach, która miała obowiązywać do 2029 roku. Związek zawodowy IG Metall podkreśla, że gwarancje te obejmują fabryki w Wolfsburgu, Hanowerze, Brunszwiku, Salzgitter, Kassel i Emden.

Decyzje te są kolejnym krokiem Volkswagena w kierunku cięcia kosztów, z planami oszczędności sięgającymi 10 miliardów dolarów. "Deutsche Welle" informuje, że do 2026 roku koncern chce zwiększyć swoją marżę zysku do 6,5 proc., w porównaniu do 2,3 proc. w pierwszej połowie tego roku. Z kolei agencja Reuters zauważa, że rozważania nad zamknięciem fabryk są pierwszym poważnym konfliktem między prezesem Oliverem Blumem, a związkami zawodowymi, które odgrywają kluczową rolę w firmie.

W związku z zapowiedziami redukcji etatów i cięć kosztów, w środę doszło do spotkania dyrektora finansowego Arno Antlitza z pracownikami w głównej siedzibie koncernu w Wolfsburgu. Wzięło w nim udział 16 tys. osób. Atmosfera była napięta – podczas wejścia na scenę Antlitza, wielu pracowników gwizdało i skandowało: "My jesteśmy Volkswagenem, nie wy" oraz "auf wiedersehen" (niem. do widzenia).

Antlitz wyjaśniał, że po pandemii rynek samochodowy w Europie znacznie się skurczył, a firma zmaga się z niedoborem popytu na poziomie około 500 tys. pojazdów, co odpowiada produkcji z dwóch fabryk. "Rynku po prostu nie ma" – mówił. Dodał również, że koncern ma "jeden, może dwa lata" na poprawę sytuacji i że zarówno pracownicy, jak i kierownictwo muszą wspólnie dostosować produkcję, m.in. z uwagi na przejście na pojazdy elektryczne, co wymaga cięć kosztów.

W odpowiedzi przewodnicząca rady zakładowej Daniela Cavallo oskarżyła kierownictwo o "znaczące nadszarpnięcie zaufania" i porównała groźbę zamknięcia fabryk do "ogłoszenia upadłości". Skrytykowała także szefa Volkswagena Olivera Blume'a za wydanie 5 miliardów euro na współpracę z amerykańskim start-upem Rivian, zamiast inwestować w ochronę miejsc pracy w Niemczech.

"Deutsche Welle" podkreśla, że problemy Volkswagena odzwierciedlają wyzwania, przed którymi stoją niemieckie firmy. Wysoka inflacja, spadający popyt na eksport, rosnące koszty produkcji oraz silniejsza konkurencja z zagranicy budzą coraz więcej pytań o kondycję największej gospodarki Europy.

źródło: Rmf24.pl