Kanclerz UW: uwolnieni w Nigerii studenci afrykanistyki powrócili do Polski

2024-09-02 09:16:20(ost. akt: 2024-09-02 09:21:08)
Brama Uniwersytet Warszawski

Brama Uniwersytet Warszawski

Autor zdjęcia: PAP/ Albert Zawada

- Uwolnieni polscy studenci, którzy wcześniej byli zatrzymani w Nigerii, wylądowali w poniedziałek na Lotnisku Chopina w Warszawie, gdzie czekały na nich rodziny. To jedna z lepszych akcji dyplomatycznych - poinformował kanclerz UW Robert Grey.
Sześciu studentów afrykanistyki Uniwersytetu Warszawskiego i ich wykładowczyni wrócili do Polski z Nigerii, gdzie spędzili cały miesiąc pod nadzorem nigeryjskich władz. Wcześniej zostali zatrzymani w trakcie antyrządowych demonstracji, które odbywały się w stanie Kano na północy kraju.

- Uwolnienie studentów i ich bezpieczny powrót do Polski determinowało nasze działania w ostatnich tygodniach. Tu na uczelni powołałem specjalną grupę, która każdego dnia dzwoniła, mailowała, szukając możliwości dotarcia do odpowiednich władz w Nigerii. Wykorzystywaliśmy każdy możliwy kanał dotarcia. Ta praca w końcu się opłaciła. Wszyscy są już w kraju - powiedział rektor UW Alojzy Z. Nowak. Podziękował też wszystkim osobom zaangażowanym w proces uwolnienia.

- Dziękuję wszystkim, którzy swoim działaniem i mądrością nam w tym pomogli: MSZ, służbom dyplomatycznym i pozadyplomatycznym obu stron, dziennikarzom, rodzicom i wszystkim pomagającym pracownikom UW z kanclerzem na czele - powiedział rektor Nowak.

- Decyzję o uwolnieniu Polaków z aresztu przekazało w środę, w ubiegłym tygodniu polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ale sądowe potwierdzenie decyzji o umorzeniu postępowania, polskie władze uzyskały w piątek - poinformował kanclerz UW Robert Grey, który był odpowiedzialny za koordynację działań ratunkowych ze strony UW oraz organizację powrotu studentów do kraju.

- Termin przylotu studentów był uzależniony od poprawy stanu zdrowia dwóch osób chorujących na malarię oraz od zakończenia procedur formalno-prawnych - wyjaśnił kanclerz. Podkreślił też, że obecnie nie jest w stanie przekazać więcej informacji dotyczących szczegółów zatrzymania studentów, bo przez cały miesiąc kontakt z nimi był ograniczony i kontrolowany przez miejscowe służby. - Nasze skoordynowane działania skoncentrowane były na jak najszybszym uwolnieniu, a nie ustalaniu jaka była prawdziwa wersja wydarzeń - podkreślił Grey.

- Nawet kontakt studentów z rodzicami był bardzo ograniczony przez cały czas zatrzymania. Nie było też mowy o swobodnej rozmowie, bo odbywały się one zawsze pod nadzorem funkcjonariuszy nigeryjskich. Polskie służby zaangażowane w rozmowy w władzami nigeryjskimi, konsekwentnie przekonywały stronę nigeryjską, że studenci przebywali w Nigerii w ramach wymiany akademickiej i znaleźli się przypadkowo w niewłaściwym miejscu - powiedział Grey.

Dodał jednak, że z obecnie posiadanych informacji nie wynika, by podczas całych czterech tygodni aresztowania doszło do sytuacji kryzysowych. Jednak niepewność i obawy z pewnością powodował już sam fakt zatrzymania i przeprowadzenia czynności wyjaśniających. - Sukcesem z pewnością było zapewnienie wspólnego przebywania w areszcie domowym całej grupie, co pozytywnie wpływało na kondycję psychiczną zatrzymanych. Cały okres zatrzymania przebiegał spokojnie. Studenci byli dobrze traktowani - zaznaczył kanclerz.

Na pytanie, czy z dyplomatycznego punktu widzenia uwolnienie studentów po miesiącu od zatrzymania, to szybki czas - Grey odparł: - To jedna z lepszych akcji dyplomatycznych. Co ważne - bardzo skomplikowana i trudna. Biorąc pod uwagę warunki panujące w tamtym regionie świata, uwolnienie nastąpiło bardzo szybko. Zdarzają się przecież takie sytuacje, kiedy konsul nie ma możliwości kontaktu z zatrzymanymi nawet przez kilka miesięcy - wyjaśnił.

Dodał też, że wszystkie koszty związane z pobytem studentów w Afryce, na wszystkich etapach zatrzymania i powrotu do kraju, zobowiązał się pokryć Uniwersytet Warszawski. - Taką obietnicę złożył rodzicom rektor Nowak i w pełni się z niej wywiązujemy - podkreślił Grey.

Uniwersytet także wspierał rodziców poradami ekspertów z wydziału afrykanistyki, którzy współpracują z Uniwersytetem Bayero w Kano już piętnaście lat. Dodatkowo rodzice mogli liczyć na wsparcie uniwersyteckich psychologów. - Również teraz po powrocie do Polski, studenci będą w pełni zaopiekowani w przystosowaniu się do życia akademickiego po doświadczeniu tych trudnych wydarzeń, w tym także będą mogli skorzystać ze wsparcia pomocy psychologicznej, zaoferowanej przez uczelnię - zapewnił Grey.

Kanclerz podkreślił, że przed wyjazdem studentów z Polski na początku sierpnia nie było żadnych oficjalnych informacji, które wskazywałyby, że w miejscu docelowym (Uniwersytet Bayero w Kano), do którego jechali studenci, jest niebezpiecznie. - Pierwsze protesty antyrządowe wybuchły w momencie, gdy studenci byli już w drodze do Nigerii - przypomniał kanclerz.

Zaznaczył również, że od początku co do okoliczności zatrzymania studentów spływały sprzeczne informacje z różnych źródeł. - Do samego końca polskim służbom ani uczelni nie przekazano podstaw zatrzymania. Ostatecznie studenci nie usłyszeli żadnych zarzutów, a postępowanie sądowe zostało umorzone - powiedział Grey. I dodał, że Uniwersytet Warszawski nie zerwał współpracy z Uniwersytetem Bayero, jednak uczelnia uważnie przeanalizuje tę umowę oraz procedury dotyczące wyjazdów do krajów pozaeuropejskich.

(PAP)