Zdjęcie, które przerodziło się w inwestycyjny trend. Czym są memecoiny?

2024-08-20 10:30:29(ost. akt: 2024-08-20 09:48:18)

Autor zdjęcia: Crystal Mapes on Unsplash

Memecoiny to fenomen nie tylko w świecie finansów, lecz także w wymiarze marketingowym i społecznym. Dogecoin, Shiba Inu, Pepe - każdy, kto interesuje się światem kryptowalut, z pewnością słyszał te nazwy. Mają zarówno swoich entuzjastów, jak i przeciwników. Warto więc zadać sobie pytanie, czym właściwie są memecoiny i przede wszystkim - jaką wartość inwestycyjną przedstawiają?
O memecoinach słów kilka

Memecoiny to aktywa, których powstanie najczęściej inspirowane jest, jak sama nazwa wskazuje, memami, a w tym także internetowymi postaciami, aktualnymi trendami w sieci i wydarzeniami. Nie mają wartości wewnętrznej (intrinsic value), a do tego wykazują umiarkowaną korelację z pozostałymi kryptowalutami i niską zależność od tradycyjnych aktywów [1]. Nagłe wzrosty popularności memecoinów stwarzają szansę na znaczne zyski, jednak warto pamiętać o związanym z nimi ryzyku. Dlatego kluczowe jest dogłębne zrozumienie ich fenomenu oraz mechanizmów działania na rynku.

To, co wyróżnia memecoiny spośród innych kryptowalut, to przede wszystkim ich społecznościowy charakter. Ich wartość jest silnie zależna przede wszystkim od tego, jaką popularność zyskują w mediach społecznościowych. Często zostają zauważone przez uczestników rynku, a ich ceny szybko wędrują w górę, gdy znane osobistości je poprą albo jedynie wspomną o nich w swoich wypowiedziach. Kiedy zaczynają być notowane na rynku, ich cena jest zazwyczaj niska, co z punktu widzenia ekonomii behawioralnej sprawia, że wydają się bardziej dostępne dla potencjalnych nabywców.

Musk, Twitter i Shiba Inu

Memecoiny często kojarzone są głównie ze spekulacją. Jak już wspomniano, ich wartość zazwyczaj zależy od tego, jak dobrze zostaną przyjęte w świecie mediów społecznościowych i jakie zainteresowanie wzbudzą wśród potencjalnych inwestorów. Nierzadko za ich popularnością stoi skuteczny marketing, wsparcie celebryty, pojedynczy post na Reddicie lub Twitterze, a czasem nawet… czysty przypadek.

Jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób, mających znaczący wpływ na kursy kryptowalut, w tym memecoinów, jest twórca Tesli, Elon Musk. Jego tweety, w których subtelnie nawiązuje do konkretnych memecoinów, mogą w ciągu kilku godzin znacząco podnieść ich wartość. Przykładem jest sytuacja z Bożego Narodzenia 2021 roku, kiedy Musk udostępnił na Twitterze zdjęcie swojego psa rasy Shiba Inu w stroju Świętego Mikołaja [2]. Wkrótce pojawił się santa floki coin, który w ciągu zaledwie dwóch dni zyskał na wartości aż o 18 tysięcy procent.

Nowe tokeny napędzają rynek memecoinów?

Według danych BDC Consulting [3], w czwartym kwartale 2023 roku rynek memecoinów był wyceniany na około 22 miliardy dolarów, jednak już w pierwszym kwartale 2024 roku jego kapitalizacja wzrosła o 160%, osiągając 60 miliardów dolarów. Ten dynamiczny wzrost jest napędzany między innymi przez coraz większą liczbę nowych tokenów wchodzących na rynek. W Polsce szczególną popularność zdobyły coiny Hamster Crypto i Hamster Kombat, które w ostatnich miesiącach stały się jednymi z najczęściej wyszukiwanych terminów związanych z kryptowalutami. „Ciekawym i zyskującym na popularności trendem jest rosnąca liczba memecoinów tworzonych na blockchainie Solana. Dzięki swojej dostępności i wysokiej wydajności Solana stała się preferowanym narzędziem dla twórców tokenów. Szczególny wpływ na jej rozpoznawalność mieli celebryci, którzy wykorzystując jej możliwości, tworzyli własne coiny, znacząco zwiększając rozpoznawalność Solany na szeroką skalę” - komentuje Alvin Kan, COO Bitget Wallet.

Analiza kluczem do odpowiedzialnego inwestowania

Jak przed każdą decyzją inwestycyjną ważne jest, aby przeprowadzić dogłębną analizę danego aktywa, aby zminimalizować ryzyko potencjalnych strat. W przypadku memecoinów niezwykle istotna jest jego tokenomika, czyli ekonomia danej kryptowaluty. Wyjaśnia ona czynniki wpływające na jej wykorzystanie i wartość [4]. Należy również sprawdzić wiarygodność zespołu i zachować ostrożność wobec projektów, które nie ujawniają tożsamości swoich twórców.


red./PAP


bm