Spadek zysków i cen diamentów pogrąża rosyjskiego giganta

2024-08-16 08:30:50(ost. akt: 2024-08-16 02:24:30)

Autor zdjęcia: PAP

Rosyjski koncern Alrosa, drugi co do wielkości producent diamentów na świecie, odnotował znaczący spadek zysków ze sprzedaży swoich kamieni. Wynik finansowy firmy za pierwsze półrocze 2024 roku zmniejszył się aż o 34 procent, co wpłynęło na spadek wartości akcji spółki.
Głównymi przyczynami są sankcje nałożone przez kraje zachodnie oraz zmieniające się preferencje konsumentów na rynku globalnym, jak podaje "Rzeczpospolita".

Alrosa, kontrolowana przez Kreml i notowana na moskiewskiej giełdzie, opublikowała swoje wyniki finansowe za pierwsze półrocze. Przed ich ujawnieniem akcje spółki notowały umiarkowany wzrost, jednak po publikacji wyników ich wartość spadła o ponad 2 procent. Inwestorzy nie ukrywali rozczarowania, gdy okazało się, że zysk netto wyniósł 36,63 miliarda rubli (około 1,55 miliarda złotych), co oznacza spadek o 34,1 procent w porównaniu do ubiegłego roku. Również przychody firmy zmniejszyły się o 4,6 procent, osiągając poziom 179,47 miliarda rubli (7,59 miliarda złotych).

Analitycy z T-Investments wskazują, że spadek przychodów w drugim kwartale jest wynikiem obniżających się cen diamentów, niskiej sprzedaży oraz rosnących kosztów operacyjnych, co związane jest z sankcjami i zmianami preferencji rynkowych. Mimo trudnej sytuacji, polityka dywidendowa Alrosa przewiduje wypłatę 70–100 procent wolnych przepływów pieniężnych, co może skutkować dywidendą w wysokości 3,6–5,2 rubli na akcję, dając stopę zwrotu na poziomie 6–8,6 procent. Jednakże, przy inflacji w Rosji przekraczającej 9,3 procent, zyski z dywidend mogą nie zrekompensować inwestorom spadków wartości akcji.

Sytuacja na rynku diamentów jest równie niepewna. 12 sierpnia analitycy BCS World of Investments obniżyli cenę docelową akcji Alrosa o 19 procent, przewidując dalsze problemy. Spadające ceny diamentów i brylantów oraz słaby popyt w Chinach dodatkowo obciążają rynek. Od początku roku surowe diamenty potaniały o około 11 procent, a brylanty aż o 35 procent. Choć eksperci przewidują powolne odbicie cen, rosnąca popularność sztucznych kamieni oraz spadająca produkcja naturalnych diamentów o 1–1,5 procent rocznie mogą wpłynąć na dalsze stagnacje cen.


źródło: money.pl


bm