Czy mieszkańcy Osiedla Przyjaźń mogą spać spokojnie?
2024-08-14 23:38:29(ost. akt: 2024-08-14 23:43:50)
Od ponad trzech miesięcy tym terenem mieszkaniowym zarządza miasto. Jak obecnie wygląda sytuacja mieszkańców Osiedla Przyjaźń? Jakie czekają ich zmiany?
Teren we władaniu miasta
Gdy 9 maja 2024 roku wygasła umowa dzierżawy Osiedla Przyjaźń przez Akademię Pedagogiki Specjalnej, teren ten pamiętający czas budowy Pałacu Kultury i Nauki, przeszedł we władanie miasta stołecznego Warszawy, które reprezentuje w tym względzie Skarb Państwa.
Stołeczny ratusz w ostatnich tygodniach powołał specjalny zespół, w którego składzie znaleźli się także przedstawiciele wojewody mazowieckiej, a celem tego gremium jest rozwiązywanie wszystkich problemów związanych z osiedlem.
Osiedle nie zmieni charakteru
Mieszkańcy Osiedla Przyjaźń na specjalnym majowym posiedzeniu Rady Warszawy przedstawiali między innymi swoje obawy dotyczące sprzedaży tego terenu prywatnym inwestorom.
Jednak władze miasta zapewniają, że sytuacja Osiedla Przyjaźń nie ulegnie zmianie. Mówił o tym podczas spotkania z dziennikarzami wiceprezydent Tomasz Bratek. - Osiedle Przyjaźń zachowa swoją dotychczasową funkcję mieszkalną. Będą też oczywiście na nim mieszkać studenci oraz będzie mogła być na jego terenie prowadzona działalność gospodarcza.
Jak wyjaśnił przedstawiciel ratusza, obowiązujący plan miejscowy uniemożliwia inną formę Osiedla Przyjaźń niż mieszkaniowa. Teren ten jest bowiem objęty ochroną konserwatorską w ramach gminnej ewidencji zabytków, a obecnie procedowany jest przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wpis obszarowy do rejestru zabytków.
Co ze studentami?
Wiceprezydent Bratek przedstawił także, jak wygląda obecnie sytuacja studentów, którzy w dużej liczbie zamieszkiwali na Osiedlu Przyjaźń. Osoby pobierające naukę na uczelniach wyższych podpisały w maju umowy z miastem, które obowiązywały przez trzy miesiące, by umożliwić w ten sposób ukończenie roku akademickiego. 10 sierpnia te umowy straciły swoją ważność i prawie wszyscy studenci zwolnili miejsca w akademikach, by umożliwić przeprowadzenie w nich przeglądów oraz prac konserwacyjnych. Chodzi tu o budynki w części murowanej, które w dalszym ciągu będą mogły służyć mieszkańcom od nowego roku akademickiego.
Wiceprezydent Bratek poinformował o zakończeniu rozmów z władzami szkół wyższych. - Udało nam się dojść do porozumienia, iż to uczelnie na dotychczasowych zasadach i zgodnie z własnymi regulaminami będą prowadziły rekrutację studentów oraz będą kierowały ich do zakwaterowania na Osiedlu Przyjaźń w trzech akademikach murowanych. Studenci, którzy uzyskają skierowania z uczelni będą mogli wprowadzać się od 1 października i będą mieszkać w oparciu o te same stawki, bo - jak deklarowaliśmy - w pierwszym roku nie będziemy podwyższać czynszów płaconych przez studentów.
W akademikach pozostało natomiast około stu studentów lub byłych studentów, którzy zamieszkiwali w akademikach bez żadnej podstawy prawnej i wciąż domagają się, by mogli tam nadal pozostać. Władze miasta oczywiście nie mogą wyrazić na to zgody i oczekują, że wkrótce te osoby się wyprowadzą.
W trakcie najbliższego roku akademickiego studenci będą mieszkać tylko w trzech akademikach murowanych na terenie Osiedla Przyjaźń. Natomiast szesnaście drewnianych domów studenckich będzie wyłączonych z użytkowania ze względu na ich fatalny stan techniczny i zagrożenie bezpieczeństwa.
Jaka jest sytuacja mieszkańców?
Ponad dwieście osób prywatnych, jak i rodzin, które miały umowy na zamieszkanie na Osiedlu Przyjaźń na czas nieokreślony, otrzymało od miasta potwierdzenie, że władze Warszawy honorują te zapisy i miasto staje się stroną tych umów.
Inna jest natomiast sytuacja najemców, którzy nie posiadali umów na czas nieokreślony i one straciły ważność, gdy osiedlem przestała zarządzać APS. O ich sytuacji opowiedział wiceprezydent Bratek. - Z tej grupy prawie dwieście osób lub rodzin złożyło wnioski o pomoc mieszkaniową w formie umowy na okres jednego roku. Te sto dziewięćdziesiąt siedem wniosków jest przez nas procedowanych. W przypadku stu, już przez nas sprawdzonych, te umowy zostaną zawarte, a kolejne wnioski są kontrolowane. Natomiast pięćdziesiąt rodzin czy osób nie będzie składało żadnego wniosku o najem lokali i zapowiada różnego rodzaju pozwy przeciwko miastu. W tej sytuacji możemy jedynie oczekiwać na te kroki prawne i na nie będziemy odpowiadać.
Dwanaście miesięcy, na które będą zawarte umowy z osobami zainteresowanymi takim rozwiązaniem, będzie okresem przejściowym. - W przeciągu roku, na które będą zawarte te umowy, osoby czy rodziny - spełniające kryteria udzielenia pomocy mieszkaniowej przez miasto - będą mogły zapisać się do kolejki albo w inny sposób znaleźć kolejny lokal na terenie Warszawy - wyjaśnił wiceprezydent.
Przedstawiciel władz miasta odniósł się także do oczekiwań tych właśnie mieszkańców, by zostały z nimi od razu umowy na czas nieokreślony. - Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i każdy mieszkaniec miasta stołecznego przechodzi tę samą procedurę, jeżeli chce otrzymać formę wsparcia w postaci lokalu komunalnego bądź socjalnego. My jako Skarb Państwa nie możemy stosować innych kryteriów, dlatego, że byłoby to oczywistym pokrzywdzeniem innych osób, które oczekując na lokal komunalny nie dostaną takiej pozytywnej decyzji. Wszyscy muszą przejść weryfikację i po tym roku czasu - czyli pewnie pod koniec przyszłego roku - będziemy przeprowadzali procedury konkursowe na najem tychże lokali z zasobu Skarbu Państwa. Konkurs będzie transparentny i publiczny - zapewnił wiceprezydent stolicy.
Co dalej z przedsiębiorcami?
Przedstawiciel władz miasta wyjaśnił również, jaka jest sytuacja prawie stu podmiotów gospodarczych, które prowadziły lub prowadzą działalność na terenie Osiedla Przyjaźń. - Po analizie podzieliliśmy grupę przedsiębiorców i lokale przez nich zajmowane na cztery grupy i dokonaliśmy przeglądu stawek, ponieważ były one bardzo różnorodne. Ustaliliśmy medianę opłat za najem i wszystkim tym, którzy płacili poniżej tej stawki zaproponowaliśmy uśrednioną cenę. Oferty zostały przedstawione przedsiębiorcom i czekamy na odpowiedzi z ich strony, a jeśli będą zainteresowani to będziemy zawierali z nimi umowy na okres jednego roku.
Miasto czekają spore wydatki
Miasto czekają spore wydatki
Wiceprezydent Bratek poinformował, że sam koszt administrowania Osiedlem Przyjaźń został oszacowany na dwanaście milionów złotych rocznie i będzie go ponosiło miasto, licząc, że wojewoda będzie jednak przekazywał na to środki jako reprezentant Skarbu Państwa.
Władze miasta liczą, że Skarb Państwa w kolejnych latach wygospodaruje również dodatkowe środki, które będzie można przeznaczyć na przeprowadzenie koniecznych remontów między innymi wszystkich instalacji doprowadzających media do budynków na terenie osiedla.
Piotr Wojtowicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez