Prawo i Sprawiedliwość czeka wymiana pokoleniowa

2024-08-14 12:46:26(ost. akt: 2024-08-14 13:18:10)

Autor zdjęcia: Prezes PiS Jarosław Kaczyński. fot. PAP/Radek Pietruszka

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński już wkrótce może znacząco przeobrazić struktury swoje partii. Na ważnych stanowiskach mają pojawić się młode osoby, które zastąpią doświadczonych "wyjadaczy".
W Prawie i Sprawiedliwości od kilku miesięcy narastają wewnętrzne napięcia, które mogą wkrótce przerodzić się w prawdziwą polityczną burzę. Zmiany, które mają nadejść, wykraczają daleko poza zwykłe przetasowania na szczeblach regionalnych.

W kręgach partii coraz głośniej mówi się o planowanych roszadach w najwyższych władzach ugrupowania, co może obejmować również wymianę dotychczasowych wiceprezesów, takich jak Beata Szydło i Antoni Macierewicz. Kto mógłby ich zastąpić i co kryje się za tymi przetasowaniami?

Oficjalnie, zmiany te mają wynikać z niewystarczającego zaangażowania wiceprezesów w krajową politykę, co przypisuje się ich obowiązkom w Parlamencie Europejskim. Jednak nieoficjalne doniesienia sugerują, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana.

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, choć jego kadencja trwa jeszcze rok, już zapowiedział, że zamierza ubiegać się o reelekcję. Wśród polityków partii panuje przekonanie, że ruchy kadrowe mają na celu ograniczenie wpływów Beaty Szydło, której polityczne ambicje, zwłaszcza po konflikcie wokół wyboru marszałka Małopolski, zaczęły budzić niepokój w szeregach partii.

Szydło, która niedawno wyraziła otwarty sprzeciw wobec zmian w kierownictwie krakowskich struktur PiS, stając w opozycji do decyzji o mianowaniu Barbary Nowak na miejsce Michała Drewnickiego, naraziła się na gniew Kaczyńskiego. Jej stanowcza reakcja wywołała natychmiastową ripostę prezesa, który zbagatelizował jej uwagi, stwierdzając, że "pani premier może mieć inne zdanie, ale to obecnie bez znaczenia". Ta wymiana zdań tylko zwiększyła liczbę jej przeciwników wewnątrz partii, a pogłoski o jej odsunięciu z funkcji wiceprezesa PiS zaczęły krążyć coraz szerzej.

Beata Szydło odpowiedziała na te plotki za pośrednictwem mediów społecznościowych, wyrażając frustrację z powodu anonimowych przecieków do mediów i wyzywając swoich krytyków do otwartego wyrażenia swojego stanowiska: "Jeśli tak bardzo nie chcecie mnie w kierownictwie PiS, to powiedzcie to publicznie, a nie biegajcie anonimowo szeptać dziennikarzom. Odwagi, Panowie".

Zmiany te, jak sugerują niektórzy politycy, mają być swoistą karą za nielojalność wobec prezesa, który wciąż trzyma mocno stery w partii. "Kaczyński jasno daje do zrozumienia, że to on kontroluje sytuację i przypomina, co może spotkać tych, którzy ośmielą się sprzeciwić" – powiedział jeden z rozmówców Onetu.

Jednak zmiany personalne w kierownictwie PiS mogą być także sygnałem głębszej transformacji wewnątrz partii. Niektórzy wskazują na konieczność "odmłodzenia" ugrupowania i wprowadzenia do gry nowych, młodszych twarzy, takich jak Paweł Jabłoński, Zbyszek Bogucki czy Anna Gembicka. W tej rewolucji szczególną rolę mogliby odegrać politycy związani z Suwerenną Polską, która, według wielu nieoficjalnych doniesień, mogłaby zostać wchłonięta przez PiS, co otworzyłoby drogę dla Patryka Jakiego do objęcia stanowiska wiceprezesa.

W związku z planowanymi zmianami, w partii rozważana jest także idea utworzenia Rady Naczelnej, która pełniłaby rolę nadzorczą, podobną do rady nadzorczej w firmie. Rada ta miałaby składać się z dwóch grup: jednej złożonej z lojalnych wobec Kaczyńskiego członków "zakonu Porozumienia Centrum" oraz drugiej – reprezentującej młode pokolenie PiS, wśród którego mogliby się znaleźć tacy politycy jak Kacper Płażyński, Łukasz Kmita, Marcin Ociepa czy Przemysław Czarnek.

Należy dodać, że w niedawnym sondażu przeprowadzonym przez portal Gazeta.pl ponad 70 proc. ankietowanych domagało się odwołania Jarosława Kaczyńskiego z funkcji prezesa Prawa i Sprawiedliwości.


Źródło: Gazeta.pl/Onet