Sprzeciw wobec zmian w sprawie statusu lasów w Polsce

2024-08-14 09:26:38(ost. akt: 2024-08-14 09:48:19)

Autor zdjęcia: PAP/Paweł Supernak

Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi konsultacje społeczne ws. utworzenia lasów społecznych, czyli stref specjalnej ochrony w promieniu nawet do 60 km od centrów dużych miast. „Mandat społeczny do wyrażania opinii o tym, które lasy należy wyłączyć z użytkowania, należy w jakiś sposób chronić, mają przede wszystkim samorządy. To jest ciało wybrane przez lokalną społeczność” - powiedział w telewizji Trwam dr inż. Ryszard Kapuściński, były zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Uwagi w konsultacjach społecznych do projektu ministerstwa można zgłaszać do 15 sierpnia.
Możliwość zgłoszenia sprzeciwu w konsultacjach społecznych wobec propozycji utworzenia lasów społecznych, zgłoszonej przez MKiŚ, upłynie 15 sierpnia. Idea lasów społecznych jest często krytykowana przez środowiska leśników i naukowców, zajmujących się tym tematem.

Prof. Kapuściński zwrócił uwagę na fakt, że funkcje, które miałyby przypaść w udziale lasom społecznym są już wykonywane przez Lasy Państwowe.

Już funkcjonuje to pojęcie, choć pod inną nazwą. To są tzw. lasy ochronne wokół miast, wokół uzdrowisk

— stwierdził dr inż. Ryszard Kapuściński.

W myśl projektu dot. lasów społecznych, miałyby one wypełniać jedynie funkcję rekreacyjną dla mieszkańców dużych aglomeracji miejskich i uzdrowisk. Dotychczasowe rozwiązania Lasów Państwowych już od dawna chronią tereny leśne przed deweloperami i umożliwiają prowadzenie racjonalnej gospodarki leśnej.

Wielkie i uzasadnione zastrzeżenia budzi zapis dotyczący nadzoru nad lasami społecznymi, który miałby przypaść organizacjom pozarządowym. W tym kontekście naturalnie spadłaby rola leśników, co z kolei budzi poważne zastrzeżenia natury merytorycznej i naukowej - tylko leśnicy są w stanie w odpowiedni sposób pielęgnować i dbać o polskie lasy., co szczególnie widać w sytuacjach kryzysowych.

Po huraganie np. drzewa się przewracają i trzeba las uporządkować. Jest pożar, to później trzeba odbudować to miejsce. Często wokół miast zdarzają się takie sytuacje

— ocenił Kapuściński.

Ideologiczna krucjata
Gdyby tego było mało, wiceszef MKiŚ Mikołaj Dorożała, pełniący również rolę głównego konserwatora przyrody zapowiedział, ze utworzenie lasów społecznych to dopiero „początek leśnej rewolucji”. Być może ocena sytuacji Dorożały wynika z jego wykształcenia i doświadczenia zawodowego, gdyż wiceminister jest politologiem i instruktorem pilatesu, bez większego doświadczenia i rozeznania w leśnictwie.

W ramach realizacji obietnicy dojścia do 20 proc. lasów w Polsce, które chcemy chronić w sposób systemowy, to jest to baza i podstawa do tego, od czego chcielibyśmy wyjść

— zapowiedział wiceminister Mikołaj Dorożała.

Polityka resortu klimatu w kontekście lasów państwowych, jaką zapowiedział Dorożała, miałaby więc wyłączyć 20 proc. obszarów leśnych z użytkowania gospodarczego, co z pewnością nie będzie neutralne dla polskiej branży drzewnej. Warto tu dodać, że dotychczasowa polityka lasami trwa już od stu lat i przynosi budżetowi państwa wielomilionowe zyski, a przy tym jest korzystna dla środowiska naturalnego.

Jesteśmy za tym, aby chronić przyrodę, ale Polska jest potentatem, jeśli chodzi o produkcję drzewną i nagle, po arbitralnych decyzjach 460 tys. ludzi, którzy pracują w leśnictwie i wokół przemysłu drzewnego, może stracić pracę

— zaznaczył dr inż. Stefan Traczyk, prezes Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów.

Pomimo liberalno-lewicowej propagandy jakoby lasów z roku na rok ubywało, okazuje się, że każdego roku drzew przybywa. Sadzi się ich dużo więcej niż wycina. Pomimo tego eksperckie zdanie leśników, dbających o rozwój lasów od 100 lat, jest marginalizowane na rzecz aktywistów i tzw. pseudoekologów. Resort odrzuca też racjonalny głos myśliwych nt. ochrony przyrody w Polsce

— ocenił zaś prezes Naczelnej Rady Łowieckiej, Marcin Możdżonek.

Niepoważny resort
Dodał też, że resort Pauliny Hennig-Kloski traktuje ich w rozmowach zupełnie niepoważnie, a udział w dyskusjach grup interesu jest mu potrzebny o tyle, o ile jest to wymagane prawnie i korzystne politycznie.

Dr Aleksander Kozicki stwierdził natomiast, że rząd chce oddać w zarząd polskie lasy pseudoekologom.

Leśniczych i myśliwych resort klimatu zastąpił aktywistami i pseudoekologami. Do tego dochodzi implementacja prawa unijnego w postaci tzw. Zielonego Ładu. Połączenie tych dwóch kwestii daje nam odpowiedź, kto chce kontrolować państwowy majątek, jakimi są Lasy Państwowe

— uznał dr Aleksander Kozicki.

Trzeba pamiętać o tym, że nie można rozmawiać o przyszłości Lasów Państwowych bez określenia strat i zysków, czyli nazywania po imieniu, kto straci, a kto zyska, bo w innym wypadku ulegniemy pewnemu mirażowi i narracji, która jest zwykłą propagandą

— uzupełnił.

Myląca socjotechnika
Do kontrowersyjnej sprawy utworzenia lasów społecznych odniósł się szerzej na antenie Telewizji Trwam dr inż. Ryszard Kapuściński. Ocenił, że inicjatywa MKiŚ nosi znamiona mylącej opinię publiczną socjotechniki.

Hasło „lasy społeczne” jest pewnym przejawem socjotechniki, ponieważ to pojęcie ma jakby uświadomić opinii publicznej, że do tej pory lasy były zawłaszczone przez Lasy Państwowe, natomiast od tego momentu będą to lasy społeczne. Jednak tym, co się naprawdę kryje pod pojęciem „lasy społeczne” w opracowaniach ministerstwa, to są lasy wokół dużej aglomeracji, wokół uzdrowisk. One mieszczą się w szerszej formule – już istniejącej w ustawie o lasach – czyli lasy ochronne. Tam mieszczą się także lasy cenne przyrodniczo – lasy glebochronne, wodochronne, lasy na stromych zboczach itd. Wszystko to, co znajduje się w dokumencie ministerstwa, już funkcjonuje, natomiast jest tendencja, żeby przekazać to w innym opakowaniu. Ministerstwo nie odwołuje się do istniejących przepisów, nie wskazuje, które przepisy należy zmienić, ale stosuje chwyt socjotechniczny

— ocenił dr inż. Ryszard Kapuściński.

Naukowiec zaznaczył przy tym, że wszystkie podstawowe funkcje lasów społecznych, a więc ochronne, ekologiczne i społeczne, są od dawna wypełniane przez Lasy Państwowe.

Oczywiście każdy fragment lasu – z uwagi na swoje szczególne walory – może mieć jedną z tych funkcji dominującą, a inne mogą być mniej ważne, stąd dzielimy lasy m.in. na gospodarcze, czyli użytkowane i dostarczające surowców drzewnych, ale jest też szereg lasów, w których wyłączamy albo ograniczamy użytkowanie, żeby mogły pełnić też inne funkcje

— uzasadniał.

Dr inż. Ryszard Kapuściński zapewnił, że w Polsce istnieje mnóstwo lasów ochronnych, które po zmianach rządowych, miałyby zwać się społecznymi. Według niego, cały problem w polityce leśnej stanowi wyznaczenie odpowiedniego balansu między lasami, podlegającymi ścisłej ochronie, a tymi, które mogą pełnić funkcje gospodarcze.

Nie jest to nowe odkrycie, tylko to już funkcjonowało. Oczywiście dzisiaj można wyznaczyć tych lasów więcej, bo dziś mają one w Polsce ok. 42 procent powierzchni. To są lasy ochronne, gdzie jest bądź wyłączone użytkowanie lub ograniczone. Można je zwiększać, ale cały problem polega na tym, żeby zachować pewną równowagę między lasami, które spełniają te funkcje gospodarcze od tych funkcji równie ważnych, ale które nie przynoszą korzyści materialnych, tylko szeroko rozumiane korzyści związane z ochroną klimatu czy ochroną miejsc do rekreacji i wypoczynku

— zapewnił.

Aktyw przejmie lasy?
Kapuściński zauważył, że choć Polacy interesują się sprawą lasów, to jednak nie przekłada się to na konkretne działania i zaangażowanie. Wobec tego wzrasta rola głosu należącego do organizacji pozarządowych, które często nie mają ani charakteru eksperckiego, ani nie prezentują rzeczywistego interesu społecznego.

Aktywność należy przede wszystkim do organizacji pozarządowych, które reprezentują swoich zwolenników nie tylko w Polsce, ale i za granicą oraz reprezentują interesy sponsorów. Nie jest to do końca głos społeczny, publiczny. Mandat społeczny do wyrażania opinii o tym, które lasy należy wyłączyć z użytkowania, należy w jakiś sposób chronić, mają przede wszystkim samorządy. To jest ciało wybrane przez lokalną społeczność

—ostrzegał dr inż. Kapuściński.

Dopóki mamy możliwość wypowiedzenia się, dopóki możemy być gospodarzem we własnym kraju, to zabierajmy głos, wyrażajmy swoje opinie. Można pewne rzeczy doskonalić, ale w działaniach Ministerstwa Klimatu i Środowiska jakby wszystko zaczynało się od nowa. Ich działanie jest – można powiedzieć – nieodpowiedzialne i świadczy o braku profesjonalizmu, wyższości ideologii nad rozsądkiem, co bardzo źle wróży na przyszłość

— apelował.

Gdzie wyrazić sprzeciw?
Swój sprzeciw wobec rządowym zmianom w Lasach Państwowych można wyrazić przez udział w konsultacjach społecznych. Uwagi można zawrzeć w specjalnym formularzu, który dostępny jest na stronie Lasów Państwowych, po czym wysłać go na następujący adres e-mail: konsultacje-ONOL@klimat.gov.pl.


Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl