Donald Tusk o postawie premiera Węgier: byłbym ostrożny z wyrzucaniem państw z UE

2024-08-13 10:03:12(ost. akt: 2024-08-13 10:04:04)

Autor zdjęcia: PAP

Wykluczenie ze strefy Schengen to jest właściwie wstęp do wykluczenia z UE; byłbym ostrożny z wnioskami o wyrzucanie państw z UE - powiedział w piątek premier Donald Tusk, pytany o możliwość wyrzucenia Węgier ze strefy Schengen po złagodzeni przez ten kraj restrykcji wizowych dla Rosjan.
"Wykluczenie ze strefy Schengen to jest właściwie wstęp do wykluczenia z Unii Europejskiej. Tutaj byłbym jednak ostrożny. (...) Włożyłem dużo wysiłku, żeby usunąć Viktora Orbana i jego partię z międzynarodowej grupy, gdzie jest Koalicja Obywatelska i Platforma Obywatelska, ale byłbym ostrożny z wnioskami o wyrzucanie państw z Unii Europejskiej" - powiedział premier Donald Tusk. Odpowiedział w ten sposób na pytanie o potencjalne działania Unii Europejskiej w kwestii złagodzenia przez premiera Węgier Viktora Orbana restrykcji wizowych dla Rosjan i Białorusinów oraz możliwość usunięcia Węgier ze strefy Schengen.

"Zawsze mówię w takich sytuacjach: był Orban, jest Orban i może jeszcze chwilę będzie, ale minie. (...) Ja nie wykluczam, że szybciej, niż się spodziewamy Węgry wrócą na ścieżkę pełnej demokracji, transparentności i tego zachodniego systemu wartości" - dodał Tusk.

Premier poinformował również, że nie zna jeszcze szczegółów decyzji Orbana, ale "na pierwszy rzut oka (...) wydaje się, że naruszono przepisy prawa europejskiego i (przepisy związane - PAP) z jakimiś ryzykami związanymi z bezpieczeństwem państw strefy Schengen". Dodał, że Węgry nie są jedynym państwem, które udziela wiz Białorusinom i Rosjanom.

"My wszyscy mamy dobre powody, by podejrzewać Viktora Orbana, premiera Węgier i przyjaciela PiS-u serdecznego o sprzyjanie Rosji w konflikcie, wojnie z Ukrainą" - powiedział również Tusk. Dodał, że Orban "dawał tego przykłady w ostatnich latach prawie każdego dnia". Polski premier zaznaczył, że warto w "sposób bardzo precyzyjny przeanalizować wszystkie aspekty prawne i możliwe konsekwencje jego decyzji".

Na początku lipca węgierski rząd rozszerzył listę krajów spoza UE, których obywatele mogą przyjeżdżać na Węgry z rodzinami jako gastarbeiterzy bez przechodzenia kontroli bezpieczeństwa. Nowe zasady, wprowadzające tzw. kartę narodową dla pracowników czasowych, obowiązują już od początku roku, ale dotąd dotyczyły głównie krajów Ameryki Łacińskiej i Azji. W lipcu do tej listy dołączyły Rosja i Białoruś. Rząd węgierski uzasadniał to zapotrzebowaniem na siłę roboczą do budowy nowych bloków elektrowni jądrowej w Paksu, realizowanej przez rosyjski koncern Rosatom.

Jak podaje we wtorek "Financial Times", szef Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber obawia się, że umożliwi to napływ rosyjskich szpiegów do strefy Schengen. Weber wezwał, aby UE zajęła się tym problemem na październikowym szczycie.
PAP/red.