Dlaczego tyle martwych ptaków w Warszawie?

2024-08-09 15:11:05(ost. akt: 2024-08-09 15:17:12)

Autor zdjęcia: facebook.com/ratujmyptaki

Stołeczny ratusz wydał komunikat w sprawie martwych ptaków znajdowanych na terenie miasta. Zaleca, by o znalezieniu martwego ptaka informować służby i nie dotykać zwierzęcia. Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny wykluczył już dwie choroby wirusowe.
O kilku tygodni społecznicy alarmują w mediach społecznościowych o martwych bądź będących w stanie agonalnym ptakach. Dotyka to przede wszystkim krukowate: wrony, kawki i sroki.

Stołeczny ratusz wydał komunikat w tej sprawie, apelując, by w sytuacji gdy znaleziono zostaną martwe ptaki, zgłaszać to do zarządcy terenu, a jeśli jest to teren miasta do Straży Miejskiej lub Miejskiego Centrum Kontaktu 19115.

- Dla własnego bezpieczeństwa nie należy podnosić ani dotykać zwierzęcia. Obecnie czekamy na wyniki z materiału już pobranego i przekazanego do dalszych analiz, wstępne badania nie wskazują jednoznacznej przyczyny złej kondycji zdrowotnej ptaków krukowatych - poinformował ratusz.

Zaznaczył też, że przyczyną zdrowotnych problemów ptaków może być trudny sezon lęgowy, a także choroby wirusowe lub bakteryjne (m.in. złe warunki sanitarne panujące wokół miejsc dokarmiania i pojenia ptaków).

Z taką argumentacją nie zgadza się Ptasi Patrol Fundacji Noga w Łapę. "Trudny sezon lęgowy (upały) w żaden sposób nie tłumaczy tak licznego pomoru zarówno dorosłych, jak i młodych osobników. Poza tym pomór trwa, a w sierpniu nie mamy już do czynienia ani z pisklętami ani z podlotami, a z młodymi, samodzielnymi ptakami" - skomentował Ptasi Patrol w mediach społecznościowych. Podkreślił, że co roku są doniesienia o złych warunkach sanitarnych panujących wokół miejsc dokarmiania i pojenia ptaków, ale do tej pory nie odnotowałyśmy poważnej, szeroko zakrojonej kampanii edukacyjnej miasta poruszającej ten temat.

Jednocześnie zaznaczył, że mieszkańcy zgłaszają problemy z przyjazdem Straży Miejskiej zarówno do martwych, jak i żywych ptaków.

Rzeczniczka prasowa Ogólnopolskiego Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP) Monika Klimowicz-Kominowska powiedziała, że ptaki krukowate - głównie wrony i kawki - z objawami neurologicznymi zaobserwowała ok. trzy tygodnie temu mieszkanka Bielan, nauczycielka biologii Beata Niedomagała Binek. Odwoziła je do ptasiego azylu.

Zaniepokoiło ją to, że zaczęła znajdować też martwe osobniki. W odpowiedzi na jej post na Facebooku zaczęły pojawiać się kolejne zgłoszenia dotyczące chorych lub martwych ptaków krukowatych w innych dzielnicach stolicy.

Ptaki są znajdowane z objawami neurologicznymi - mają problemy z poruszaniem się, przewracają się, nie są w stanie podlecieć, a jeżeli im się to udaje, to po chwili spadają, mają też przyspieszony oddech. U części ptaków dochodzi do silnego krwotoku wewnętrznego.

Dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach prof. Stanisław Winiarczyk potwierdził, że placówka otrzymała zlecenie wykonania badań martwych ptaków pod kątem toksykologicznym oraz w kierunku infekcji wirusem gorączki Zachodniego Nilu.

Na chwilę obecną Powiatowy Inspektorat Weterynarii wykluczył dwie choroby wirusowe, tj. ptasią grypę i rzekomy pomór drobiu.

(PAP)