Warszawiacy pamiętają o ofiarach Rzezi Woli

2024-08-05 22:37:49(ost. akt: 2024-08-05 22:40:38)

Autor zdjęcia: PAP/Piotr Nowak

Mieszkańcy stolicy przeszli w poniedziałek wieczorem ulicami Woli w Marszu Pamięci, by oddać hołd cywilnym ofiarom zbrodni popełnionych przez Niemców i ich kolaborantów w czasie rzezi tej dzielnicy, dokonanej między 5 a 7 sierpnia 1944 r.
Marsz wyruszył spod pomnika Pamięci 50 Tysięcy Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 1944 znajdującego się przy skwerze Pamięci u zbiegu ulicy Leszno i alei Solidarności. Zakończył się przed pomnikiem Polegli Niepokonani na cmentarzu Powstańców Warszawy. Na nekropolii spoczywają prochy około pięćdziesięciu tysięcy poległych w walce i zamordowanych mieszkańców stolicy.

Uczestników marszu powitała uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. - Dziękuję wam z całego serca, że tu przyszliście, aby uczcić pamięć ludności cywilnej - powiedziała. Podkreśliła, że na tym cmentarzu spoczywają przede wszystkim cywile, zwykli mieszkańcy Warszawy zamordowani przez hitlerowców. - Żołnierzy jest tu tylko dziesięć tysięcy - dodała.

- Kiedy my, powstańcy, już odejdziemy, pamiętajcie o tym cmentarzu, połóżcie kwiatek, aby oni nie byli samotni - poprosiła ściszonym głosem Wanda Traczyk-Stawska. Życzyła uczestnikom marszu oraz wszystkim mieszkańcom stolicy, aby "Warszawa była szczęśliwym miastem i wolnym od wojen".

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski zwrócił uwagę na to, że w Marszu Pamięci uczestniczyło około tysiąca osób, a kolumna miała około czterysta metrów długości. - Tu jest pięćdziesiąt tysięcy ludzi przywołanych z imienia i nazwiska, ale wśród ofiar cywilnych Powstania Warszawskiego jest jeszcze sto tysięcy tych, którzy nie mogą być rozpoznani z imienia i nazwiska (…). Gdyby te ofiary ustawić w taką samą kolumnę, jak myśmy tu przyszli, to sięgałaby ona do Mińska Mazowieckiego - oszacował Ołdakowski.

Na zakończenie uroczystości byli powstańcy, a następnie pozostali uczestnicy marszu zapalili świece przy kolumnach z nazwiskami ofiar.

Rzeź Woli trwała od 5 do 7 sierpnia 1944 r. W masowych egzekucjach zginęło - według różnych szacunków - od czterdziestu do sześćdziesięciu tysięcy mieszkańców dzielnicy. Ludność była rozstrzeliwana, a ciała zabitych palono. Eksterminacja na dużą skalę zakończyła się 7 sierpnia, jednak w mniejszym stopniu trwała aż do 12 sierpnia, kiedy dowodzący operacją tłumienia Powstania Warszawskiego gen. Erich von dem Bach-Zelewski wydał zakaz mordowania ludności cywilnej.

Po wojnie żaden z wykonawców tej zbrodni nie poniósł odpowiedzialności. Przez wiele lat zbrodnie popełnione na Woli nie były dostatecznie upamiętnione. Dopiero w 2004 r. odsłonięto pomnik Ofiar Rzezi Woli na skwerze przy rozwidleniu alei Solidarności i ulicy Leszno, który nazywany jest pomnikiem 50 Tysięcy. W roku 2010 Rada Warszawy ustanowiła 5 sierpnia Dniem Pamięci Mieszkańców Woli.

red./PAP