Rozczarowanie przy Łazienkowskiej

2024-08-04 23:54:47(ost. akt: 2024-08-05 00:06:41)

Autor zdjęcia: Piotr Wojtowicz

Niedzielny wieczór na stadionie Legii rozpoczął się od pięknej uroczystości, ale zakończył się zdecydowanie nie po myśli piłkarzy i kibiców z Warszawy. Gospodarze przegrali bowiem z drużyną Piasta Gliwice 1:2.
Zanim rozpoczęło się spotkanie przy Łazienkowskiej zgromadzeni na stadionie oddali hołd walczącym, jak i wszystkim ofiarom Powstania Warszawskiego. Na "Żylecie" pojawiła się oprawa przedstawiająca młodego powstańca i słowa "Dziś idę walczyć, mamo". Przed pierwszym gwizdkiem odśpiewano "Mazurka Dąbrowskiego", a następnie minutą ciszy uczczono pamięć wszystkich, którzy przed osiemdziesięciu laty stracili życie w stolicy.

Mecz rozpoczął się nie po myśli warszawskich kibiców, bo to goście z Gliwic w pierwszych minutach mieli więcej z gry i stworzyli zagrożenie dla bramki legionistów. W 6. minucie Grzegorz Tomasiewicz zagrał prostopadłą piłkę do Fabiana Piaseckiego, a przed niego wbiegł Damian Kądzior i oddał strzał, który zablokował Steve Kapuadi. Trzy minuty później Kądzior dośrodkował z rzutu rożnego, a główkujący Tomas Huk uderzył obok słupka. Te dwie groźne akcje gości zmobilizowały piłkarzy Legii do próby przejęcia inicjatywy w spotkaniu, ale początkowe próby zaatakowania bramki Piasta były niezbyt udane. Przykładem może być główka Kapuadiego po rzucie rożnym, gdy piłka poleciała wysoko nad poprzeczką bramki Frantiska Placha.

To czego nie potrafili gospodarze, wykonali skutecznie zawodnicy z Górnego Śląska. W 20. minucie po wrzucie z autu i strąceniu piłki przez Jakuba Czerwińskiego, płaskim strzałem z jedenastu metrów Kacpra Tobiasza pokonał Michał Chrapek. Cztery minuty później wielkie szczęście uśmiechnęło się do bramkarza Piasta, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony główkował z czterech metrów Marc Gual, a piłka trafiła w Placha a następnie odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. W kolejnych minutach spotkania się wyrównało i toczyło się głównie w środku pola, a bramkarze nie mieli zbyt wiele pracy. W 34. minucie przechwyt Guala w środku pola przerodził się w szybką kontrę napastnika Legii, jednak ostatecznie Tomasiewicz zażegnał niebezpieczeństwo w szesnastce Piasta. Cztery minuty później w pole karne legionistów wbiegł Michael Ameyaw i upadł, jednak zdaniem sędziego Łukasza Kuźmy symulował i za to obejrzał żółty kartonik. Tuż przed przerwą legioniści wreszcie groźnie zaatakowali. Najpierw w 44. minucie po rzucie rożnym piłka spadła na dwudziesty piąty metr i dopadł do niej Paweł Wszołek, który uderzeniem pod poprzeczkę zmusił Placha do rozpaczliwej interwencji. Za moment było już 1:1, gdy po dośrodkowaniu Bartosza Kapustki na krótkim słupku do siatki skierował futbolówkę Blaż Kramer. I tak po bramce "do szatni" ekipy z Warszawy na tablicy wyników było 1:1 po czterdziestu pięciu minutach gry.

Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy Kądzior tuż za linią szesnastego metra upadł w polu karnym, jednak sędzia nie dopatrzył się przewinienia defensora gospodarzy. W 57. minucie Luquinhas próbował prostopadłego podania do Jeana-Pierre'a Nsame, ale było ono za mocne. Po upływie godziny gry piłkę w polu karnym legionistów otrzymał Ameyaw, ale jego strzał z bardzo ostrego kąta był niecelny.

Kolejne kilkanaście minut minęło bez większego zagrożenia z obu stron. Dopiero w 71. minucie Luquinhas z lewej strony zagrał płasko w pole karne Piasta, ale piłkę spokojnie wyłapał Plach. Gdy zegar pokazywał 85. minutę zawodnicy Piasta po raz drugi zaskoczyli defensywę Legii. Długi wrzut z autu, strącona piłka na długim słupku przez Jakuba Czerwińskiego, ostatecznie trafiła na czwartym metrze do Tihomira Kostadinova, który kropnął nie do obrony i było 1:2. Za chwilę groźnie zrobiło się pod bramką gości, gdy na siedemnastym metrze faulowany był Tomas Pekhart. Z rzutu wolnego uderzał Radovan Pankov, ale trafił w mur i gliwiczanie wybili piłkę. Jeszcze na początku doliczonego czasu gry Gual zagrał z lewej strony w pole karne, ale Pekhart nieczysto trafił i piłka przeleciała wzdłuż bramki, więc Plach nie musiał interweniować. I to właściwie było na tyle emocji w tym spotkaniu. A po ostatnim gwizdku sędziego to gliwiczanie mogli cieszyć się ze zwycięstwa na stadionie Legii.

Legia Warszawa - Piast Gliwice 1:2 (1:1)
Bramki:
0:1 Michał Chrapek (20), 1:1 Blaż Kramer (45), 1:2 Tihomir Kostadinov (85)

Ze stadionu przy Łazienkowskiej Piotr Wojtowicz