Bronili szpiega: lewicowe media ośmieszone po wymianie zatrzymanych
2024-08-04 10:11:05(ost. akt: 2024-08-04 10:18:22)
Kiedy KE opublikowała raport dotyczący stanu praworządności w Polsce, wśród przedstawionych dowodów znalazło się... zatrzymanie „Pablo Gonzáleza” przez polską ABW. Okazało się jednak, że to, co miało być dowodem na łamanie praworządności, stało się jednym z największych politycznych skandali. Wszystko ujawniła wymiana więźniów z Rosją...
1 sierpnia w Ankarze miała miejsce największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów między Rosją a Zachodem. Wśród wymienionych znalazł się Paweł Rubcow, rosyjski oficer wywiadu, który podszywał się pod hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzáleza. Jego zatrzymanie przez polskie służby w 2022 roku wywołało ogromne kontrowersje, gdyż Rubcow został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa. Mariusz Kamiński, były koordynator służb specjalnych oraz b. szef MSWiA, ujawnił, że Polska zgodziła się na uwolnienie Rubcowa dopiero po uwolnieniu przez białoruski reżim Andrzeja Poczobuta.
Aresztowanie Rubcowa spotkało się z ostrą krytyką ze strony lewicowych polityków, aktywistów oraz sprzyjających im mediów. Dziennikarz Artur Ceyrowski na portalu X zwrócił uwagę na absurdalność sytuacji, określając ją jednym z największych politycznych skandali, jakie widział w swoim życiu.
"Niektórzy już to widzieli, inni pewnie jeszcze nie. Dlatego wykorzystam swoje skromne zasięgi do tego, żeby dowiedziało się o tym jak najwięcej ludzi, bo to jeden z największych politycznych skandali, jakie widziałem w życiu, choć widziałem ich naprawdę dużo. Za dużo," napisał Ceyrowski.
Przypomniał również, że 5 lipca 2023 roku Komisja Europejska opublikowała raport dotyczący praworządności w Polsce, a jednym z dowodów na jej rzekome łamanie było właśnie zatrzymanie „Pablo Gonzáleza” przez ABW na granicy polsko-ukraińskiej.
Formalnie aresztowano wtedy Pawła Rubcowa, rosyjskiego szpiega. W Polsce aresztowanie „Gonzáleza – Rubcowa” wywołało falę krytyki pod adresem rządu Prawa i Sprawiedliwości. W obronie szpiega stanęli między innymi: Europejska Federacja Dziennikarzy, Reporterzy bez Granic, hiszpański MSZ, rzecznik praw obywatelskich oraz Amnesty International. Piotr Niemczyk na łamach Gazety Wyborczej pisał, że cała sprawa skończy się kompromitacją polskich służb. Podobnie wielu innych ekspertów i dziennikarzy włączyło się w obronę „reportera z Hiszpanii".
Ceyrowski podkreślił, że praca ta posłużyła później twórcom raportu Komisji Europejskiej, który został z entuzjazmem przyjęty przez "wolne media" i "demokratyczną opozycję" w Polsce.
Ten sam dokument posłużył później do wielokrotnego krytykowania Polski na arenie międzynarodowej i odebrania jej środków z Krajowego Planu Odbudowy, co miało wpływ na zmianę władzy w Polsce.
Ceyrowski dodał, że nie widzi, by temat ten był szeroko omawiany w mediach czy by ktokolwiek z Prawa i Sprawiedliwości organizował konferencję prasową, aby wyjaśnić, co tak naprawdę się wydarzyło.
"Aresztowanie i zatrzymanie przez Polskę rosyjskiego szpiega stało się dla Komisji Europejskiej dowodem na łamanie praworządności w Polsce," podsumował dziennikarz.
źródło: niezależna.pl
bm
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
as. #3115609 30 sie 2024 00:57
Czy ktores z tych mediow tak bardzo broniacych ruskiego szpiega bedzie mialo odwage przeprosic za swa pomylke i ataki na ministrow poprzedniego rzadu?
odpowiedz na ten komentarz