Pies w nagrzanym aucie; pomógł telefon na policję i szybka reakcja mundurowych

2024-08-03 12:25:15(ost. akt: 2024-08-03 12:26:46)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Policjanci z drogówki w Żyrardowie (Mazowieckie) uratowali w czwartek małego pieska pozostawionego w nagrzanym samochodzie. Funkcjonariuszy uwolnili zwierzę i zawieźli do lecznicy weterynaryjnej. Właścicielom psa grożą konsekwencje prawne – poinformowała miejscowa policja.
Rzeczniczka miejscowej policji mł. asp. Patrycja Sochacka poinformowała, że małego pieska uwięzionego w aucie zauważył pracownik ochrony parku wodnego, w pobliżu którego zaparkowane było auto. Mężczyzna powiadomił o tym fakcie dyżurnego policji.

— W BMW były minimalnie opuszczone szyby, jednak ze względu na panujący upał nie zapewniło to bezpieczeństwa zwierzęciu. Temperatura na zewnątrz sięgała blisko 30 stopni, a samochód dodatkowo stał w miejscu częściowo nasłonecznionym — powiedziała rzeczniczka.

Policjanci dostali się do wnętrza pojazdu przez bagażnik. Wyjęli psa i natychmiast podali mu wodę. Ponieważ właścicieli nie było w pobliżu, mundurowi sami przewieźli zwierzę do lecznicy weterynaryjnej.

— Mimo że cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie dla psa, to już jego właścicielom grożą konsekwencje prawne — powiedziała mł asp. Sochacka.

Mandat karny w wysokości 500 zł to najmniejsza konsekwencja za takie zachowanie, bo przez brak rozwagi może dojść do narażenia życia pupila. Pozostawienie zwierząt w pojeździe, który w ciągu zaledwie kilku minut nagrzewa się nawet do 60 stopni, może być uznane za znęcanie, za co grozi kara nawet do 3 lat więzienia.

Policjanci apelują, aby podczas upałów nawet na chwilę nie zostawiać zwierząt w samochodzie. Gdy na zewnątrz termometr pokazuje ponad 30 st., to w zaparkowanym samochodzie po 20 minutach robi 50 st., a po upływie 40 minut - prawie 60 st.

Wtedy - zdaniem mundurowych - nie pomoże nawet uchylona szyba. Nie poprawi to cyrkulacji gorącego powietrza wewnątrz pojazdu, a pozostawienie szczeliny zachęca zwierzę do tego, by wkładało tam pysk w poszukiwaniu źródła powietrza.

Policjanci apelują: "jeśli nie musisz, nie zabieraj ze sobą pupili w podróż samochodem. Nawet jeśli idziesz tylko +na chwilę+ na zakupy lub coś załatwić". Mundurowi podkreślają, że pozostawiona dla pupila w samochodzie miska z wodą też sprawy nie rozwiąże.

— Niewiele potrzeba, aby zwierzę uległo przegrzaniu, odwodnieniu, udarowi czy nawet uduszeniu — powiedziała funkcjonariuszka.

(PAP)