Co Marvel Studios przygotowało w San Diego?
2024-07-30 12:51:39(ost. akt: 2024-07-30 14:07:41)
Podczas niedawnego panelu w ramach San-Diego Comic-Con Marvel Studios przygotowało masę atrakcji dla popkulturowych geeków. Prawdziwą sensacją był jednak wielki powrót ikony Roberta Downeya Jr do Marvel Cinematic Universe, lecz w innej roli.
Jak co roku (z wyjątkiem poprzedniego), podczas San Diego Comic-Con, jednego z największych zlotów fanów popkultury na świecie, Marvel Studios przyjeżdża do słonecznej Kalifornii, aby w słynnej hali "H' przedstawić plany na rozwój swojego uniwersum filmowego.
O ile większość wystąpień Kevina Feige, producenta i prezesa Marvel Studios było poparte różnorakimi zapowiedziami i zwiastunami, w tym roku było nieco... skromniej. Jednak czy na pewno?
W pierwszej kolejności przedstawiono najnowsze informacje odnośnie przyszłego filmu Marvel Cinematic Universe, czyli "Kapitan Ameryka: Nowy Wspaniały Świat". Na scenie, obok Kevina Feige pojawił się odtwórca głównej roli Anthony Mackie, Danny Ramirez (grający nowego Falcona) oraz Tim Blake Nelson i Giancarlo Esposito. Dwaj ostatni aktorzy wcielą się w filmie w rolę antagonistów - Nelson zagra The Leadera, a Esposito zagra Sidewindera, lidera grupy o nazwie The Serpent Society.
Ponadto zebrani w hali "H" mieli okazję ujrzeć najnowszy zwiastun produkcji z nowymi scenami (m.in. przemianą prezydenta Rossa granego przez Harrisona Forda w Red Hulka) oraz potwierdzono, że ważną rolę w filmie odegra metal Adamantium.
Kolejna część panelu została poświęcona produkcji o nazwie "Thunderbolts", grupie antybohaterów, którzy będą mieli za zadanie udać się na niebezpieczną misję. Na scenie pojawił się reżyser filmu Jake Schreier oraz członkowie obsady: Florence Pugh (Yelena Belova), Sebastian Stan (Bucky Barnes), Wyatt Russell (U.S. Agent), Julia Louis-Dreyfus (Valentina Allegra de Fontaine), Geraldine Viswanathan (nieznana rola), Lewis Pullman (Sentry), Hannah John-Kamen (Ghost) i David Harbour, ubrany w zbroję granej przez niego postaci Red Guardiana.
Podobnie jak w przypadku czwartej części "Kapitana Ameryki" wyświetlono zwiastun filmu.
Podczas panelu omówiono również jedną z najbardziej wyczekiwanych produkcji Marvel Studios o przygodach Fantastycznej Czwórki. Wraz z reżyserem Mattem Shakmanem na scenie pojawili się główni aktorzy filmu: Pedro Pascal (Mr. Fantastic), Vanessa Kirby (Invisible Woman), Joseph Quinn (Human Torch) i Ebon Moss-Bachrach (The Thing). Potwierdzono, że nowa interpretacja przygód pierwszej rodziny Marvela nazywać się będzie "Fantastic Four: First Steps".
Twórcy uraczyli obecnych w San Diego pierwszym wglądem na produkcję - oprócz ujęć na tytułową rodzinę, po raz pierwszy został ukazany Galactus - główny antagonista filmu, pożeracz planet. Nad sceną hali "H" przeleciał również FantastiCar, główny pojazd czwórki bohaterów. W tle wyświetlono zdjęcie futurystycznego Nowego Jorku lat 60. XX-wieku, gdzie będzie miała miejsce akcja filmu.
Prawdziwy hit wieczoru Marvel Studios zachowało na koniec. Kevin Feige potwierdził, że dwa nadchodzące filmy o grupie Avengers ponownie nakręcą bracia Joe i Anthony Russo, którzy już wcześniej nakręcili dla Domu Cudów "Avengers: Wojna bez Granic" oraz "Avengers: Koniec Gry".
Marvel Studios utrzymało tytuł produkcji, która ma zakończyć fazę szóstą MCU oraz całą Sagę Multiwersum, czyli "Avengers: Secret Wars". Premierę zaplanowano na maj 2027 roku. Zanim jednak dojdzie do kulminacji, to w maju 2026 roku do kin trafi film "Avengers: Doomsday", który zastąpił poprzednią nazwę - "Avengers: Kang Dynasty".
W filmie potwierdzono, że pojawi się postać Victora Van Dooma, jednego z największych i najbardziej rozpoznawalnych złoczyńców z kart komiksów Marvela. Bracia Russo przekazali, że tak kompleksową i rozpoznawalną postać może zagrać tylko i wyłącznie najlepszy aktor.
W towarzystwie zakapturzonych postaci w metalowych maskach na scenie pojawiła się zamaskowana osoba ubrana w jaskrawy zielony garnitur i kaptur, co symbolizuje oczywiście komiksowy wygląd Doctora Dooma.
Postać zdjęła maskę i ku zdziwieniu wszystkich ukazał się... Robert Downey Jr., aktor znany już występów w Marvel Cinematic Universe w roli Iron Mana.
— Nowa maska, to samo zadanie. Lubię grać skomplikowane postacie - powiedział Downey Jr., który kilka miesięcy temu odbierał Oscara za rolę drugoplanową w filmie "Oppenheimer".
Jak można odbierać tę zaskakującą decyzję włodarzy Marvel Studios? Robert Downey Jr. na pewno odegra swoją rolę w świetny sposób, ponieważ pochodzi on z aktorskiej ekstraklasy. Jednak czy nie jest to w pewnym sensie bazowanie na nostalgii oraz ratowanie się wszystkim co jest dostępne, włącznie z decyzją o powrocie braci Russo do MCU, w związku coraz to większymi problemami studia w zakresie nieco negatywnego odbioru ostatnich produkcji?
I jak zostanie wytłumaczona obecność Doctora Dooma w uniwersum? Jako że Iron Man grany przez Roberta Downeya Jr. zginął w produkcji "Avengers: Koniec Gry", to nie jest możliwe, żeby ta postać pochodziła z głównego uniwersum kinowego. Czy będzie to wariant Tony'ego Starka? Bez wątpienia fani będą niecierpliwie czekać na to, jak Kevin Feige i spółka wybrną z tej decyzji. Efekty poznamy już w 2026 roku.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez