PSL zaostrza kurs w odpowiedzi na konflikt w rządzie

2024-07-30 11:03:14(ost. akt: 2024-07-30 11:26:31)

Autor zdjęcia: PAP

"Władek chce porzucić rolę młodszego brata" — mówi polityk PSL o prezesie partii, Władysławie Kosiniaku-Kamyszu, w rozmowie z Interią. Ostatnie zaostrzenie działań i retoryki PSL wynika z walki o polityczną pozycję, podmiotowość i wpływy. W otoczeniu wicepremiera słyszymy, że Kosiniak-Kamysz dojrzał do realizacji własnej agendy, w tym osobistych ambicji w rządzie. Rywalizacja między PSL a Platformą Obywatelską również odgrywa tu rolę.
Prominentny polityk Koalicji Obywatelskiej zauważa, że siła partii jest mierzona ostatnim wynikiem wyborczym, a PSL walczy o przetrwanie. Kluczowe jest, czy działania PSL są strategią na kampanię prezydencką, czy próbą uzyskania niezależności w koalicji.

Polityk PSL podkreśla, że Władysław Kosiniak-Kamysz chce porzucić rolę "młodszego brata" i nie pozwoli na marginalizowanie swojej pozycji, nawet przez Donalda Tuska. Jako wicepremier i szef partii, Kosiniak-Kamysz ma narzędzia, które teraz odważnie wykorzystuje.

PSL aktywnie wykorzystuje swoją pozycję, blokując w koalicyjnych debatach m.in. kwestię przysposobienia dzieci i zrównania statusu związków partnerskich z małżeństwami. Pracują także nad ustawą o osobie najbliższej, by uciec przed oskarżeniami o ultrakonserwatywną agendę.

Ludowcy sprzeciwili się również projektowi ustawy o depenalizacji aborcji, który poparły inne partie koalicyjne. Spośród 29 posłów PSL, tylko cztery posłanki były za, 24 przeciw, a jeden poseł wstrzymał się od głosu.

Sejm przegrał głosowanie 215:218, co wywołało oburzenie organizacji kobiecych, środowisk lewicowych oraz progresywnej części wyborców Koalicji 15 Października. W odwecie za sprzeciw wobec ustawy, nieznani sprawcy zaczęli dokonywać aktów wandalizmu na biurach PSL w całej Polsce, m.in. oblewając je czerwoną farbą.

Polityk PSL tłumaczy, że partia pozostaje wierna konserwatywnym wartościom i trybunałom orzekającym w przeszłości, a kwestie światopoglądowe nie były priorytetem w wyborach ani w umowie koalicyjnej. Inna posłanka Koalicji Obywatelskiej ocenia, że PSL podejmuje decyzje polityczne w celu odróżnienia się od innych partii koalicyjnych po słabym wyniku w eurowyborach. Uważa, że większość elektoratu PSL popiera bezpieczną aborcję i związki partnerskie.

PSL kontynuuje ostre kursy, ogłaszając zamiar złożenia ustawy o wychowaniu patriotycznym, mającej zapobiegać "rewolucjom lewackim i prawackim". Po kontrowersjach związanych z podręcznikiem "Historii i teraźniejszości" Przemysława Czarnka, zapowiedzi Władysława Kosiniaka-Kamysza zaskoczyły zarówno progresywną część koalicji, jak i niektórych polityków PSL.

„Wiemy, że dla Władka to jest bardzo ważne” — mówi Interii osoba z otoczenia wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, uspokajając, że planowana reforma edukacji nie ma być powtórką z kontrowersyjnych działań Przemysława Czarnka. Ma to być eksperckie podejście do wychowania w szkołach, mające na celu przeciwdziałanie lewicowej agendzie społeczne.

PSL ponownie podniósł temat składki zdrowotnej, stawiając go jako kluczowy element swojego istnienia w koalicji. W rządzie są trzy projekty zmian w naliczaniu składki zdrowotnej, które nie zadowalają wszystkich stron. Sytuacja ta zirytowała Donalda Tuska, który 23 lipca przyznał, że musi pilnować każdego projektu, pracując blisko z liderami koalicji.

Pomimo presji ze strony premiera, PSL nie zamierza ustępować. Dla partii kwestia składki zdrowotnej jest kluczowa, a jej realizacja jest traktowana jako priorytet. „Nasza kalkulacja jest prosta: umówiliśmy się z wyborcami na pewne rzeczy, składka zdrowotna jest jedną z nich, i musimy to dowieść” — mówi prominentny polityk PSL.

Dodatkowo, Kosiniak-Kamysz wywołał kontrowersje swoimi wypowiedziami w „Gościu Wydarzeń” Polsat News, uzależniając wejście Ukrainy do UE od rozwiązania kwestii zbrodni ukraińskich nacjonalistów oraz komentując przyszłość koalicji, sugerując, że jej rozpad może być mniej kosztowny niż utrata wyborców. Te wypowiedzi spotkały się z ostrą reakcją w koalicji. Polityk PSL zauważa, że Kosiniak-Kamysz odgrywa swoją osobistą agendę, co może być wynikiem frustracji po zakończeniu kampanii europejskiej.


W Koalicji Obywatelskiej pojawiają się sprzeczne opinie na temat PSL. „Partia ludowców stała się dla nas tematem. W Platformie są różne głosy — od takich, które sugerują pokazanie im siły, po te, które zalecają przeczekanie kryzysu i myślenie o przyszłości koalicji” — mówi Interii osoba z władz PO.

Dodaje, że problemem nie jest sam Kosiniak-Kamysz, lecz roszczeniowość PSL. „Kosiniak-Kamysz jest zakładnikiem swoich własnych ludzi i tych, którzy chcą wykorzystać jego pozycję do własnych celów. Nie poradził sobie w MON ani w wyborach europejskich, a teraz próbuje się z tego wybrnąć” — komentuje polityk PO.

Ofensywa PSL ma również wymiar osobisty, dotyczący relacji Kosiniak-Kamysz-Tusk. Według naszych informacji, wicepremier jest zmęczony rolą „młodszego brata” i sposobem, w jaki Koalicja Obywatelska go traktuje. Fatalny wynik Trzeciej Drogi w wyborach europejskich (6,91%) uświadomił mu potrzebę stanowczej walki o swoje prawa w koalicji.

Kosiniak-Kamysz nadal żałuje sytuacji z końca kampanii europarlamentarnej, kiedy to po zatrzymaniu przez Żandarmerię Wojskową trzech żołnierzy, którzy oddali strzały w kierunku migrantów, władze PO obciążyły go odpowiedzialnością. „Władek bardzo przeżył tę sytuację. Uważa, że potraktowano go niesprawiedliwie, a Tusk wykorzystał go jako kozła ofiarnego” — mówi osoba z jego otoczenia.

W PSL pojawiają się także opinie, że Tusk stosuje feudalny styl zarządzania: „Jest starszy Tusk, który dyktuje warunki, i młodszy Władek, który musi wykonywać polecenia, a jak się buntuje, to Tusk go dyscyplinuje” — twierdzi prominentny polityk ludowców.

W Koalicji Obywatelskiej nie wszyscy wierzą w zmianę układu sił. „Kosiniak-Kamysz próbuje odbudować swoją pozycję i wykorzystuje różne narzędzia” — mówi jedna z posłanek KO. „Jeśli ta taktyka nie przyniesie rezultatów, sami się w końcu uspokoją” — dodaje osoba z kierownictwa PO.

Źródło: Interia.pl