Schorowana gwiazda zaśpiewała na wieży Eiffla

2024-07-27 13:37:05(ost. akt: 2024-07-27 13:44:55)

Autor zdjęcia: EPA/MARTIN DIVISEK Dostawca: PAP/EPA.

Wokalistka, zmagająca się z nieuleczalną chorobą, powróciła w wielkim stylu i przed ogromną publicznością. Kanadyjka Celine Dion zaśpiewała podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu.
W ostatnich dniach przed rozpoczęciem igrzysk, pojawiały się w mediach spekulacje, kto będzie gwiazdą ceremonii otwarcia. Pojawiały się "przecieki" o występie Lady Gagi i właśnie Celine Dion. Ostatecznie te plotki okazały się prawdziwe w obu przypadkach.

Celine Dion zaśpiewała utwór "Hymne à l'amour" w wyjątkowej scenerii wieży Eiffla. Na twarzy artystki widać było wielkie poruszenie tym występem, bowiem po raz ostatni zaprezentował się publiczności ponad cztery lata temu. Nieobecność wokalistki na światowych scenach jest związana z jej chorobą. Kanadyjka zmaga się z zespołem Moerscha-Woltmanna, znanym również jako syndrom sztywnego człowieka. To nieuleczalne schorzenie ma podłoże autoimmunologiczne i objawia się m.in. bólem oraz postępującym sztywnieniem mięśni, a także występowaniem powtarzających się epizodów skurczów mięśniowych.

Po swoim występie Celine Dion napisała w serwisie Instagram: "Jestem zaszczycona, że mogłam wystąpić dziś wieczorem, na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 roku i odczuwam radość, że mogłam wystąpić w jednym z moich ulubionych miast. Przede wszystkim jestem szczęśliwa, że mogę podziwiać tych niesamowitych sportowców, ze wszystkimi ich historiami poświęcenia i determinacji, bólu i wytrwałości. Wszyscy jesteście tak skupieni na swoich marzeniach i niezależnie od tego, czy zdobędziecie medal, czy nie, mam nadzieję, że bycie tutaj oznacza, że ​się spełniły! Wszyscy powinniście być dumni, wiemy, jak ciężko pracowaliście, aby być najlepszymi z najlepszych. Skupcie się, działajcie dalej, moje serce jest z wami!".

red../Interia/Instagram