Europejski "sparing" warszawskiej Legii

2024-07-25 23:52:38(ost. akt: 2024-07-26 00:04:56)

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

Pół tuzina bramek, ale emocji zaledwie odrobina. Szczególnie, że mecz odbył się w "piknikowej atmosferze", przy pustych trybunach, co było karą za wybryki warszawskich kibiców we wcześniejszych europejskich rozgrywkach. W czwartkowy wieczór piłkarze Legii Warszawa pokonali walijski Caernarfon Town aż 6:0 w pierwszym spotkaniu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. Rewanżowe spotkanie, które odbędzie się za tydzień na Wyspach będzie już jedynie formalnością.
Początek spotkania dość senny. Wreszcie w 5. minucie strzał z lewej strony pola karnego oddał Ryoya Morishita, ale piłka pofrunęła nad poprzeczką. Trzy minuty później bardzo mocne uderzenie Daniela Gosseta z około dwudziestu pięciu metrów, ale piłka przeleciała nad bramką, której strzegł Kacper Tobiasz. W 10. minucie błąd obrony Legii, ale Zack Clarke z ostrego kąta strzelił tylko w boczną siatkę. Dwie minuty później kontra gości, ale strzał bardzo niecelny. W 16. minucie rzut rożny dla gospodarzy, piłka spadała za polem karnym i Marc Gual uderzył z woleja wysoko nad poprzeczką bramki rywali. Trzy minuty później przechwyt Luquinhasa na trzydziestym metrze, prostopadłe podanie do Marca Guala, ale ten zbyt długo próbował zgubić zwodami obrońców i stracił piłkę.

Wreszcie w 22. minucie po rzucie rożnym piłka strącona do Marca Guala, a ten z bliska skierował piłkę do siatki przy prawym słupku bramki gości. Dwie minuty później kolejne groźne uderzenie Zacka Clarke'a zza pola karnego, ale piłka przelatuje nad bramką. W 29. minucie długie podanie do Blaża Kramera, ale jego strzał łatwo broni Stephen McMullan. Pięć minut później faul na Luquinhasie przed polem karnym, ale strzał Blaża Kramera z siedemnastu metrów nieudany, piłka przeleciała nad poprzeczką. Pod koniec pierwszej połowy kuriozalna bramka dla Legii, Ryoya Morishita oddał strzał, ale wydawało się, że nie sprawi on trudności bramkarzowi gości, który jednak popełnił ogromny błąd i strącił piłkę za linię. Do przerwy legioniści prowadzili więc 2:0, a duży udział w obu bramkach miał Stephen McMullan.

Druga połowa zaczęła się dość szybko po myśli Legii, bo już w 48. minucie Marc Gual otrzymał piłkę na dziesiątym metrze od Blaża Kramera i niepilnowany nie dał żadnych szans bramkarzowi rywali. Pięć minut później było już 4:0 dla gospodarzy, gdy formalności z najbliższej odległości dopełnił ponownie hiszpański napastnik legionistów, a podawał wzdłuż linii bramkowej Ryoya Morishita.

Druga połowa toczyła się pod dyktando Legii, czego dowodem była też sytuacja z 67. minuty, gdy w polu karnym faulowany był Marc Gual. Nie popisał się natomiast Blaż Kramer, który strzelił obok bramki przy wykonaniu "jedenastki". Cztery minuty później Słoweniec się zrehabilitował, gdy widowiskowo przyjął piłkę i wpadł w pole karne, by następnie nie dać żadnych szans bramkarzowi z Walii. W 75. minucie z lewej strony wbiegł w szesnastkę gości Jordan Majchrzak, ale piłkę po jego strzale wybił za boisko Stephen McMullen. Za to w 88. minucie to goście byli bliscy honorowego trafienia, gdy dośrodkowanie Daniela Gosseta o mało nie przelobowało Kacpra Tobiasza. W doliczonym czasie ostatnie, ale za to piękne trafienie dla Legii stało się zaś udziałem Claude Goncalvesa, który z siedemnastu metrów pięknym strzałem zmieścił piłkę pod poprzeczką.

Wynik 6:0 w pełni odzwierciedla wydarzenia na boisku. Legia od początku do końca kontrolowała przebieg spotkania i bez większych problemów uzyskała bardzo dużą zaliczkę przed rewanżem w Walii. Warszawianie już mogą powoli przygotowywać się do kolejnej rywalizacji, gdy w 3. rundzie kwalifikacyjnej przyjdzie im zmierzyć się ze zwycięzcą pary Brondbyernes IF (Dania) - Llapi Podujeve (Kosowo). Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się zwycięstwem Duńczyków również 6:0.

Legia Warszawa - Caernarfon Town FC 6:0 (2:0)
Bramki:
1:0 Marc Gual (22), 2:0 Stephen McMullan (44-samobójcza), 3:0 Marc Gual (48), 4:0 Marc Gual (53), 5:0 Blaż Kramer (71), 6:0 Claude Gonçalves (90)

Z stadionu przy Łazienkowskiej Piotr Wojtowicz