Stacja Fox News ma szokująca teorię. Chcą dowodów, że Biden żyje

W nocy z niedzieli na poniedziałek, 22 lipca, media obiegła informacja o zaskakującym wycofaniu się Joe Bidena z wyścigu o fotel prezydencki w Stanach Zjednoczonych. Choć wielu obserwatorów amerykańskiej polityki oczekiwało tej decyzji, to forma i czas jej ogłoszenia wywołały liczne spekulacje.

"Pełnienie funkcji prezydenta było dla mnie największym zaszczytem w życiu. I chociaż moim zamiarem było ubieganie się o reelekcję, uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju jest ustąpienie i skupienie się wyłącznie na wypełnianiu obowiązków prezydenta do końca mojej kadencji" — napisał w specjalnym liście opublikowanym w mediach społecznościowych obecny prezydent Stanów Zjednoczonych.

Wkrótce po ogłoszeniu tej decyzji Biden wyraził swoje poparcie dla ówczesnej wiceprezydent Kamali Harris. Zapowiedział również, że szczegóły swojej decyzji omówi w najbliższych dniach. Od tego czasu jednak nie zabrał głosu ani nie pojawił się w mediach.

Nagłe wycofanie się Joe Bidena z wyścigu o reelekcję zaskoczyło zarówno światowe, jak i lokalne media amerykańskie, prowadząc do licznych spekulacji. Stacja Fox News zasugerowała potrzebę przedstawienia dowodów na to, że Biden żyje, zwracając uwagę, że decyzja została ogłoszona listownie, a nie przed kamerami. Od tego momentu Biden nie pojawił się publicznie. Republikańska kongresmenka Boebert również zgłosiła zapytanie do administracji prezydenta w tej sprawie.

[tweet]https://x.com/WarNewsPL1/status/1815467331310567787[/twee]

Źródło: o2.pl