Falstart Polonii, trzy punkty pojechały do Pruszkowa

2024-07-19 22:51:30(ost. akt: 2024-07-19 22:54:41)

Autor zdjęcia: Piotr Wojtowicz

Nie taki scenariusz wyobrażali sobie kibice "Czarnych Koszul" na rozpoczęcie sezonu 2024/2025. W spotkaniu 1. kolejki Betclic 1. ligi piłkarze warszawskiej Polonii przegrali ze Zniczem Pruszków 0:1, tracąc bramkę w ostatnich minutach.
Od środka po pierwszym gwizdku rozpoczęli poloniści i to oni byli bardziej aktywni w początkowej fazie meczu, choć nie zaowocowało to większym zagrożeniem pod bramką Znicza. Dopiero w 12. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony główkował Marcel Predenkiewicz, ale Piotr Misztal stojący w bramce gości nawet nie musiał interweniować. W 19. minucie odważna akcja pruszkowian, gdy Bartłomiej Ciepiela, odważnie wbiegł z prawej strony w pole karne Polonii, ale jego uderzenie z ostrego kąta obronił Mateusz Kuchta. Cztery minuty później z prawej strony centro-strzał wyszedł Łukaszowi Zjawińskiemu, ale bramkarz Znicza wybił piłkę nad poprzeczką. A w 24. minucie szybki rajd zawodnika gości - Pawła Moskwika odważnie został powstrzymany w polu karnym przez obrońców "Czarnych Koszul".

Tuż po upływie dwóch kwadransów blisko zdobycia gola byli pruszkowianie, ale piłka zagrana wzdłuż linii bramkowej Polonii nie została skierowana z dwóch metrów do siatki. Chwile później sędzia Jacek Małyszek zarządził krótką przerwę na uzupełnienie płynów, bo mecz toczył się w wysokiej temperaturze w wieczornym lipcowym słońcu. Po wznowieniu gry do przodu ruszyli poloniści i za moment z szesnastego metra uderzył Bartłomiej Poczobut, ale bardzo wysoko nad poprzeczką gości. W 36. minucie zakotłowało się pod bramką Znicza, ale Łukasz Zjawiński źle odegrał piłkę na piąty metr, po jej przechwycieniu po nieudanej interwencji bramkarza. Na trybunach wybrzmiał jęk zawodu. Dwie minuty później futbolówka znalazła drogę do bramki Polonii po uderzeniu Wiktora Nowaka, ale sędzia asystent wskazał pozycję spaloną i gol nie został uznany. W ostatnich minutach pierwszej połowy to "Czarne Koszule" miały więcej z gry, ale z tego nie wynikało jednak większe zagrożenie dla gości. Na przerwę obie drużyny zeszły więc z boiska przy bezbramkowym rezultacie.

Po rozpoczęciu drugiej połowy to Znicz jako pierwszy groźnie zaatakował. Szybka kontra gości w 47. minucie zakończyła się dośrodkowaniem, a piłkę spokojnie złapał Mateusz Kuchta. Dwie minuty później kibice Polonii tylko głośno westchnęli, gdy piłka po uderzeniu Marcina Kluski uderzyła w lewy słupek bramki pruszkowian. W 52. minucie z lewej strony dośrodkował w pole karne gości Nikodem Zawistowski, ale Xabi Auzmendi uderzył z trudnej piłki bardzo niecelnie. Kolejna groźna akcja znów była dziełem gospodarzy, gdy z prawej strony pola karnego mocno uderzył Marcel Predenkiewicz, ale Piotr Misztal zdołał odbić piłkę, do której nie zdołał doskoczyć żaden polonista.

W 62. minucie groźny strzał zza pola karnego "Czarnych Koszul", ale Mateusz Kuchta zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później w polu karnym gospodarzy znalazł się Radosław Majewski, ale z kilku metrów uderzył w boczną siatkę. Ten sam zawodnik Znicza uderzał na bramkę Polonii w 69 minucie, ale bramkarz miejscowych nie dał się zaskoczyć. Dziesięć minut później z około osiemnastu metrów na bramkę gości strzelił Krzysztof Koton, ale jego uderzenie sparował dzięki pięknej paradzie Piotr Misztal. W 81. minucie piłkę w środku pola stracił Bartłomiej Poczobut, czego efektem był strzał zza pola karnego Daniela Stanclika, jednak bramkarz Polonii był na posterunku. Siedem minut później humory miejscowych kibiców mocno się popsuły, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki polonistów skierował głową Łukasz Wiech. Dwie minuty później mogło paść wyrównanie, ale w polu karnym Znicza główkował Łukasz Zjawiński i piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry "Czarne Koszule" dążyły do wyrównania, a Znicz też próbował groźnie się "odgryzać". Jednak do ostatniego gwiazdka wynik nie uległ już zmianie i Polonia przegrała przy Konwiktorskiej ze Zniczem 0:1.

Gra obu drużyn na pewno nie zachwyciła. Przez duże fragmenty spotkania z boiska wiało nudą, ale w tej dość bezbarwnej konfrontacji to pruszkowianie zdołali zdobyć tę jedną bramkę, która pozwoliła im zainkasować komplet punktów.

Polonia Warszawa - Znicz Pruszków 0:1 (0:0)
Bramki:
Łukasz Wiech (88)

Piotr Wojtowicz