Fale upałów nadciągają nad Polskę

2024-07-07 12:31:02(ost. akt: 2024-07-07 12:34:14)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

W nadchodzącym tygodniu pogoda pokaże swoje bezwzględne oblicze, z możliwą jedną z największych fal upałów w tym roku. Gorące powietrze dotrze do Polski, a temperatura miejscami przez kilka dni będzie przekraczać 30 st. C w cieniu. Lokalnie może osiągnąć nawet 36 st. C. Wraz z upałem pojawią się również gwałtowne burze.
Zanim nadejdzie upał, początek tygodnia będzie jeszcze dość przyjemny. W poniedziałek temperatura maksymalna wyniesie od 22 do 26 st. C, jedynie na południowym wschodzie osiągnie 28 st. C. Na wschodzie, południu i środkowym wschodzie okresami wystąpią deszcze i burze, ale w głębi kraju będzie pogodnie.

Od wtorku zacznie napływać gorące powietrze. Tego dnia, poza Wybrzeżem i Podhalem, wszędzie będzie ponad 25 st. C, a na południowym zachodzie i w centrum 30-31 st. C. Prawie wszędzie będzie towarzyszyć nam palące słońce, które potęguje odczucie gorąca. Jeśli pojawi się deszcz, to jedynie na południowym wschodzie.

Najgorętsze będą kolejne dwa dni. W środę w całej Polsce, bez wyjątku, temperatura wyniesie od 28 do 33 st. C, a na zachodzie i południowym zachodzie może osiągnąć nawet 34-36 st. C. W czwartek biegun upału przemieści się nad wschód i południowy wschód, gdzie spodziewamy się 32-35 st. C, punktowo 36 st. C, natomiast w głębi kraju będzie chłodniej, od 22 do 27 st. C.

Rosnącej temperaturze początkowo towarzyszyć będzie słoneczna i sucha pogoda, ale już w środę wieczorem do zachodnich województw dotrze chłodny front, który w czwartek obejmie cały kraj. W jego obrębie możliwe będą gwałtowne burze z dużym gradem, bardzo silnym wiatrem oraz obfitymi opadami deszczu.

Koniec tygodnia również nie zapowiada się lepiej. W piątek i sobotę nad Polską przebiegać może granica między upałem a chłodniejszym powietrzem. Na północnym zachodzie i zachodzie będzie ciepło, ale poniżej 30 st. C, natomiast im dalej na wschód i południe, tym większa szansa na upał do 30-34 st. C. Na szczęście nie grożą nam tak wysokie temperatury, jak w Ukrainie, na Węgrzech czy Bałkanach, gdzie będzie około 40 st. C.

Dodatkowo, nieprzerwanie będą nas nękać ulewy i burze, o każdej porze dnia, choć najwięcej będzie ich popołudniami i wieczorami. Aktualne prognozy wskazują, że dopiero w niedzielę fronty powinny odsunąć się od Polski, co oznacza stopniowe słabnięcie i zanik burz oraz spadek temperatury poniżej 30 st. C w całym kraju.

źródło: pogoda.onet.pl