Gliński o Ardanowskim: szkodzi naszej partii; obowiązują go pewne reguły [STUDIO WAWA.INFO]

2024-07-05 11:06:43(ost. akt: 2024-07-05 11:34:08)

Autor zdjęcia: wawa.info

Z przykrością patrzę na działania takich osób jak Jan Krzysztof Ardanowski, które nie bardzo rozumieją, że polityka to jest działalność zespołowa - powiedział w rozmowie z Anną Nartowską w Studiu Wawa.info Piotr Gliński, były wicepremier i minister kultury.

Piotr Gliński pytany w Studiu Wawa.info został zapytany m.in. o wewnętrzną sytuację w Prawie i Sprawiedliwości w kontekście kryzysu podczas wyboru marszałka województwa małopolskiego oraz zapowiedziach Jana Krzysztofa Ardanowskiego o tworzeniu nowej siły politycznej.

"Na gapę"


“Z jednej strony z przykrością patrzę na działania takich osób, (...)które nie bardzo rozumieją, że polityka to jest działalność zespołowa. Przecież kolega Ardanowski jest politykiem od wielu lat. Doskonale wie, jak funkcjonuje Prawo i Sprawiedliwość, dzięki czemu Prawo i Sprawiedliwość, czy dzięki komu, uzyskało pozycję na prawicy taką, jaką uzyskało” - ocenił.

“Szkodzi naszej partii, bo buduje jakąś inicjatywę niezależną. (...) Wydaje się, że jeżeli ktoś z naszego ugrupowania uzyskał mandat, to obowiązują go pewne reguły” - dodał.

“Ardanowski dostawał miejsca na listach, a mimo tego wciąż chce mówić własnym głosem. Ja nazywam tych ludzi, jeżdżącymi na gapę” - powiedział.

Trudny czas


Zapytany o refleksję po wyborczych porażkach, zaznaczył że po ośmiu latach rządu oddanie władzy jest trudnym procesem, wymagającym pracy.

“Faktycznie, ten okres jest trudny dla tych, którzy chcieli i chcą Polski suwerennej i rozwijali projekty dla tej Polski absolutnie niezbędne” - wskazał.

“Wiele projektów (...) było w trakcie realizacji i to projektów absolutnie dla Polski niezbędnych, kluczowych nie tylko w sensie rozwoju gospodarczego czy na płaszczyźnie rozwoju gospodarczego, ale przecież także w kulturze” - stwierdził.

“Niestety, obecna koalicja zniszczyła bardzo wiele rzeczy” - dodał.

"Wszyscy przeciwko nam"


“W sytuacji, kiedy przegraliśmy, bo wygraliśmy jako partia, ale przegraliśmy jako obóz polityczny, to zawsze jest pewien problem. Ale weźmy pod uwagę, że kolejne wybory wygraliśmy, a następne prawie zremisowaliśmy” - powiedział Gliński.

“Dla każdego ugrupowania politycznego taka sytuacja po ośmiu latach rządów jest trudna i ona wymaga ciężkiej pracy, żeby w ogóle ustać. I myśmy ustali, co jest najważniejsze, żeby w takiej sytuacji kryzysowej, kiedy wszyscy są przeciwko nam” - zaznaczył Gliński.

“My jako opozycja działamy bardzo aktywnie i myślę, że wpływamy na rzeczywistość. Natomiast faktycznie nie jest łatwo funkcjonować w demokracji, która współcześnie jest mediokraacją, media odgrywają olbrzymią rolę” - dodał.

Będą zmiany?


“Nasza partia, cała Zjednoczona Prawica, opiera się na przywództwie jednego lidera. (...) Jesteśmy wielką partią opozycyjną, z największym klubem, co prawda bez wicemarszałka, ale to dlatego, że w Polsce nie funkcjonuje demokracja” - ocenił.

“Prezes Jarosław Kaczyński kilkukrotnie mówił, że te zmiany [wewnętrzne-red] będą. Przede wszystkim chodzi o konsolidację polskich patriotów, a więc otwarcie na inne inicjatywy. Ja nie wykluczam także współpracy, chociaż osobiście mogę krytykować działania Ardanowskiego, jeżeli by powstało coś, co będzie miało znaczenie polityczne” - zapowiedział.

“Dla mnie kryterium podstawowym takich inicjatyw politycznych jest to, czy ktoś będzie przestrzegał reguł demokracji i czy będzie miał na myśli przede wszystkim Polskę, a nie swoje interesy, czy też co jest najgorszym problemem, interesy obcych wspólnot narodowych” - przekazał.

"Mogę zapewnić, że jest bardzo ostra dyskusja na temat tego, jakie powinny być w tej chwili główne działania podjęte przez nas" - przekonywał.

Na pytanie o to, kto ma największe szanse, by zostać kandydatem PiS w wyborach prezydenckich, powiedział, że zdecydują o tym władze partii.

“Ostatnie zdanie będzie należało do władz zgodnie ze statutem Prawa i Sprawiedliwości, a pozycja lidera jest absolutnie niezachwiana. My jesteśmy racjonalnymi realistami i jednocześnie ludźmi związanymi z wartościami, o które nam chodzi. Dla nas najważniejszą wartością jest polska przyszłość naszego narodu, kolejnych pokoleń” - powiedział.

“Nie można mówić o jakimś pogłębiającym się kryzysie” - dodał.

Rozmawiała Anna Nartowska

Źródło: wawa.info

an