Michał Woś bez immunitetu. Wójcik: chodzi o przykrycie nieudacznictwa [NASZE WIDEO]

2024-06-28 12:19:45(ost. akt: 2024-06-28 12:47:24)

Autor zdjęcia: PAP

Mam wrażenie, że ci którzy głosowali za zdjęciem immunitetu Michałowi Wosiowi, nawet nie przeczytali tych akt. To jest działanie polityczne - powiedział w rozmowie z portalem wawa.info Michał Wójcik (Suwerenna Polska)

Sejm uchylił w piątek immunitet posłowi PiS Michałowi Wosiowi (PiS). Prokuratura Krajowa wnioskowała o zgodę na pociągnięcie Wosia do odpowiedzialności karnej w związku ze śledztwem ws. zakupu przez CBA oprogramowania Pegasus ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.

Wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Michała Wosia złożył Prokurator Krajowy.

Wniosek o uchylenie immunitetu jest przyjmowany bezwzględną wiekszością głosów ustawowej liczby posłów. Głosowało 439 posłów. Za było 240, przeciw 192, wstrzymało się 7. Większość bezwzględna to 231 głosów.

Woś wnioskował przed głosowaniem, aby marszałek Sejmu Szymon Hołownia udzielił mu głosu. Marszałek podkreślił, że zgodnie z regulaminem Woś wypowiedział się w Sejmie w czwartek, gdy zostało przedstawione sprawozdanie komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych.

Część posłów z prawej strony sali skandowała: "Michał Woś, Michał Woś".
Komisja regulaminowa opowiedziała się za uchyleniem immunitetu Wosiowi i pociągnięciem go do odpowiedzialności karnej.

Portal wawa.info poprosił o komentarz w tej sprawie Michała Wójcika, posła Suwerennej Polski, byłego ministra w rządzie PiS.

“Decyzja jest skandaliczna. Michał Woś nie zrobił nic złego, działania prowadził na podstawie przepisów, ustawy uchwalonej w parlamencie” - podkreślił Wójcik.

“Michał Woś nie miał żadnej korzyści - ani majątkowej, ani osobistej. Mam wrażenie, że ci którzy głosowali za zdjęciem immunitetu nawet nie przeczytali tych akt. To jest działanie polityczne, chodzi o przykrycie tego nieudacznictwa ludzi, którzy dzisiaj rządzą” - dodał.

Zapytany o to, czy jest zaskoczony głosowaniem poszczególnych klubów wskazał, że dziwi go że Konfederacja częściowo wstrzymała się od głosu.

“Patrzę też z politowaniem na posłów PSL. Przyjdzie taki czas, że ktoś będzie dokładnie ten sam mechanizm wykorzystywał przeciwko tym ludziom” - powiedział.


Woś w latach 2017-2018 był wiceszefem MS w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Został upoważniony przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do wykonywania czynności dysponenta Funduszu Sprawiedliwości. We wrześniu 2017 r. Woś skierował do resortu finansów wniosek o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości - chodziło o kwotę 25 mln zł, które trafiły do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i zostały wykorzystane na zakup systemu Pegasus.

Źródło: wawa.info/ PAP

an/