Szmydtem zajęli się Rosjanie
2024-06-03 20:03:20(ost. akt: 2024-06-03 20:10:18)
Specjalna grupa z Rosji dotarła do Tomasza Szmydta, byłego sędziego z polskiego sądu administracyjnego, który obecnie przebywa na Białorusi.
Specjalna grupa z Rosji dotarła do Tomasza Szmydta, byłego sędziego z polskiego sądu administracyjnego, który obecnie przebywa na Białorusi. Według przekazanych przez białoruską opozycję informacji, Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa intensywnie przesłuchuje Szmydta, który jest obecnie ścigany listem gończym pod zarzutem szpiegostwa. Jego wiedza na temat polskich tajemnic państwowych i NATO czyni go cennym celem dla rosyjskiego i białoruskiego wywiadu.
Aliaksandr Azarau, były podpułkownik białoruskiej milicji i obecny prezes Fundacji Bypol w Warszawie, sugeruje, że Szmydt mógł zostać zwerbowany przez białoruski wywiad wojskowy. Azarau uznaje struktury emigracyjne ze Swiatłaną Cichanouską za prawowite władze Białorusi.
Szmydt był sędzią zajmującym się sprawami dotyczącymi tajnych informacji, włączając w to tajemnice NATO. Jego wiedza jest potencjalnie bezcenna dla białoruskiego i rosyjskiego wywiadu. Według Azaraua, informacje, do których miał dostęp Szmydt, mogą być wykorzystywane do propagandy, której celem jest przedstawienie polskiej demokracji jako gorszej od białoruskiej dyktatury.
Szmydt był sędzią zajmującym się sprawami dotyczącymi tajnych informacji, włączając w to tajemnice NATO. Jego wiedza jest potencjalnie bezcenna dla białoruskiego i rosyjskiego wywiadu. Według Azaraua, informacje, do których miał dostęp Szmydt, mogą być wykorzystywane do propagandy, której celem jest przedstawienie polskiej demokracji jako gorszej od białoruskiej dyktatury.
Według informacji przekazanych przez Bypol, Szmydt niespodziewanie pojawił się w Mińsku na początku maja, obawiając się działań polskich służb. Współpraca Szmydta z białoruskim wywiadem mogła być zaskoczeniem dla Rosji, która dowiedziała się o niej po fakcie.
Azarau sugeruje, że nie sądzi, aby Szmydt był prowadzony przez kogoś z białoruskiej ambasady, zastanawiając się, czy werbunek nie mógł nastąpić na Białorusi poprzez szantaż.
Podpułkownik Maciej Korowaj, wojskowy analityk i emerytowany funkcjonariusz Służby Wywiadu Wojskowego, sugeruje, że operacja związana ze Szmydtem mogła być wspólną akcją białoruskich służb wywiadowczych i GRU, choć istnieje możliwość, że informacja o zaangażowaniu GRU to dezinformacja. Korowaj zaznacza, że białoruskie GRU jest kompetentną służbą, specjalizującą się w rozpoznaniu obronności przeciwnika, również poprzez cyberdziałania.
źródło: onet.pl
bm
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez