Starosta kaliski z zarzutem zdrady kolegów partyjnych. PSL wszczęło postępowanie dyscyplinarne

2024-05-31 08:46:22(ost. akt: 2024-05-31 08:49:00)

Autor zdjęcia: FB/Jan Adam Kłysz

Wojewódzki Sąd Koleżeński PSL w Poznaniu wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec nowego starosty kaliskiego Jana Adama Kłysza. Usłyszał zarzut zdrady partii i zawieszono go w prawach członka PSL – poinformował PAP Krzysztof Grabowski, wiceprezes Zarządu Wojewódzkiego PSL w Poznaniu i wicemarszałek województwa wielkopolskiego.
Po wyborach samorządowych w radzie powiatu kaliskiego zasiada 21 radnych - PiS zdobyło 10 mandatów, pozostałe 11 posiadają koalicjanci z ramienia PSL- PL2050, Stowarzyszenie Ziemia Kaliska Razem i PO.

Przed sesją, na której dokonywano wyboru starosty powiatu kaliskiego, zgodnie z ustaleniami koalicyjnymi, jedynym kandydatem miał być dotychczasowy włodarz powiatu z ramienia PSL od czterech kadencji Krzysztof Nosal.

Tymczasem na wtorkowej sesji radny PiS zaproponował na urząd partyjnego kolegę Nosala - Jana Adam Kłysza z PSL (wcześniej przewodniczącego rady powiatu i wicestarosty). Ten wyraził zgodę na kandydowanie, choć ustalenia wewnątrzpartyjne były inne. Po przeliczeniu kart do głosowania okazało się, że Kłysz uzyskał 11 ważnych głosów, natomiast Nosal - 9. 1 głos był nieważny.

Działacze PSL potępili zachowanie Kłysza. Stwierdzili, że osiągnął swój cel poprzez zdradę partii. Wiceprezes Zarządu Wojewódzkiego PSL w Poznaniu i Prezes Zarządu Powiatowego PSL w Kaliszu Krzysztof Grabowski powiedział, że Kłysz został zawieszony w prawach członka PSL, w wyniku czego nie pełni już funkcji prezesa Zarządu Miejskiego PSL w Kaliszu.

„Jego zachowanie jest niegodne członka PSL. Nie wzywam go do złożenia mandatu radnego, bo do tego trzeba mieć odpowiedni charakter i poczucie wstydu za swoje zachowanie a to z pewnością nie występuje. Życzę mieszkańcom powiatu kaliskiego wiary w drugiego człowieka, mimo, że czasami obserwujemy ludzkie upadki” – powiedział.

Poproszony o komentarz do wydarzeń starosta Kłysz powiedział PAP, że trudno jest mu komentować słowo zdrajca i „kolejne słowa o mocno emocjonalnym zabarwieniu, wypowiedziane najwyraźniej pod wpływem emocji przez moich dotychczasowych kolegów z PSL” – oświadczył. Powiedział, że 28 maja radni dokonali demokratycznego wyboru, ponieważ mieli do wyboru dwóch kandydatów z tego samego ugrupowania i w głosowaniu tajnym dokonali swojego wyboru.

Na najbliższej sesji zostanie ustalony skład zarządu powiatu kaliskiego. (PAP)