"Lewy" może spać spokojnie

2024-05-20 10:22:35(ost. akt: 2024-05-20 11:11:54)

Autor zdjęcia: PAP

W sezonie 2020/2021 Robert Lewandowski ustanowił niesamowity rekord Bundesligi, bijąc wynik Gerda Müllera z początku lat 70. XX wieku.
W sezonie 2020/2021 Robert Lewandowski ustanowił niesamowity rekord Bundesligi, bijąc wynik Gerda Müllera z początku lat 70. XX wieku. Polak zdobył wtedy 41 bramek, podczas gdy niemiecki napastnik miał na koncie 40 goli w swoim najlepszym sezonie. Wydawało się, że w obecnym sezonie Harry Kane może zagrozić tym osiągnięciom. Jednak tak się nie stało. Anglik zakończył swój pierwszy sezon w Bundeslidze z wynikiem 36 goli.

Przygoda Kane'a w Bayernie


Harry Kane przeniósł się do Bayernu Monachium latem zeszłego roku z jasnym celem: zdobywać trofea, czego brakowało mu w Tottenhamie Hotspur. W Londynie Kane zdobył status legendy, ale nigdy nie sięgnął po upragnione trofeum. Negocjacje między Bayernem a Tottenhamem były trudne, lecz ostatecznie Anglik trafił do Bawarii. Transfer ten ustanowił nowy rekord Bayernu – 95 milionów euro. Przyjście Kane’a miało również wypełnić lukę po odejściu Lewandowskiego, który przeniósł się za około połowę tej kwoty.


Kontuzja przerywa pogoń za rekordem


Kane rozpoczął swoją przygodę w Bayernie w imponującym stylu. Z każdym meczem jego wyniki były coraz lepsze, co sprawiało, że rekord Lewandowskiego wydawał się zagrożony. Jednak "Lewy" zdobył swoje 41 goli w zaledwie 29 meczach. Kane, na dwie kolejki przed końcem sezonu, miał na koncie 36 bramek w 32 spotkaniach.

Anglik miał jeszcze dwie szanse na pobicie rekordu, ale kontuzja w półfinałowym meczu z Realem Madryt wyeliminowała go z gry na końcówkę sezonu. W związku z tym nie wystąpił w meczach przeciwko VFL Wolfsburg i Hoffenheim, nie zdobywając już żadnej bramki. - "Muszę się sprężyć i spieszyć, ale to możliwe" - mówił Kane pod koniec kwietnia o rekordzie. Teraz już wiadomo, że nie dogonił Lewandowskiego i rekord Polaka przetrwał kolejny sezon.