Szef MSZ Radosław Sikorski komentuje

Zgromadzenie Ogólne ONZ podjęło decyzję o przyznaniu Palestynie nowych "praw i przywilejów", z czego Polska również poparła tę rezolucję. Ambasador Izraela Jakow Liwne skrytykował ten krok, nazywając go "szkodliwą decyzją".

Minister Sikorski odpowiedział na te zarzuty, podkreślając, że to decyzja polskiego rządu, a nie obcych ambasadorów, co jest w interesie Polski. Wyjaśnił również, że głosowanie Polski za rezolucją ONZ nie było wyrazem przeciwko Izraelowi, lecz poparciem dla rozwiązania dwupaństwowego.

W kwestii personaliów, minister Sikorski poinformował, że prezydent Andrzej Duda wyraził zgodę na kandydaturę ambasadora Polski w Izraelu, jednakże formalna akceptacja wniosku wciąż oczekuje na zaakceptowanie.

W innym temacie, minister Sikorski odrzucił nazywanie byłego sędziego Tomasza Szmydta "zdrajcą sędzią".

— Ilu takich wrogów UE i naszego zakotwiczenia na Zachodzie działa i wpływa na naszą opinię publiczną? Okazuje się, że ten pan ma poglądy gdzieś pomiędzy PiS-em a Konfederacją — bliżej pana posła Brauna. Nienawidzi Zachodu i tego, że Polska jest w strukturach europejskich i północnoatlantyckich. Nie tylko on taka uważa. Pytanie, ile z tego jest autentycznymi poglądami, a ile jest robotą na zlecenie — stwierdził szef MSZ, dodając, że jego zdaniem kontrwywiad za czasów PiS zajmował się bardziej opozycją niż rosyjskimi wpływami.

— Skoro Rosja ma agentów wpływu i siatki szpiegowskie w tylu innych krajach, to dlaczego miałaby ich nie mieć w Polsce? Oczywiście, że próbuje i prowadzi wojnę hybrydową przeciwko kluczowemu w tym regionie państwu NATO, bez którego nie byłoby wsparcia Ukrainy. Rosja prowadzi z nami wojnę od wielu lat. Tylko Zachód nie przyjmował tego do wiadomości, a poprzednia władza to lekceważyła — stwierdził.

Na pytanie o ewentualne odsunięcie Siergieja Szojgu od władzy, minister Sikorski zalecił zachowanie spokoju i ostrożności, przestrzegając przed nadmiernym spekulowaniem na temat przyszłych wydarzeń w Rosji.