PSP drąży temat "problemów z nagłośnieniem" w Dzień Strażaka
2024-05-07 17:27:23(ost. akt: 2024-05-07 17:33:18)
Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej poprosiła o wyjaśnienia dotyczące problemów z nagłośnieniem od firmy obsługującej uroczystość - poinformowała w poniedziałek PSP. Dodała, że przedstawiciele formacji problemy z nagłośnieniem zgłaszali już podczas próby generalnej przed uroczystością.
W sobotę Szef MSWiA Marcin Kierwiński uczestniczył w centralnych obchodach Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. Po jego niecodziennym wystąpieniu część użytkowników portalu X, w tym politycy, zarzuciła mu nietrzeźwość, inni podejrzewali udar, a dziennikarze pytali o stan zdrowia. Minister kilka razy zapewniał, że czuje się bardzo dobrze, a sytuację na pl. Piłsudskiego tłumaczył m.in. pogłosem i problemami technicznymi.
Do sprawy w poniedziałek odniosła się Państwowa Straż Pożarna. PSP we wpisie na Facebooku poinformowała, że w związku organizacją sobotnich obchodów poprosiła o wyjaśnienia dotyczące problemów z nagłośnieniem od firmy obsługującej uroczystość.
"Podczas próby generalnej przed uroczystością, w dniu 3 maja 2024 roku, przedstawiciele Komendy Głównej PSP zgłaszali problemy z nagłośnieniem, które zniekształcało wymawiane treści. Zwrócono się o poprawę nagłośnienia do firmy obsługującej uroczystość. W trakcie Centralnych Obchodów Dnia Strażaka okazało się, że nie wszystkie zgłaszane problemy z nagłośnieniem zostały usunięte" - napisała na Facebooku Państwowa Straż Pożarna.
Zdaniem PSP usługa nagłośnienia Centralnych Obchodów Dnia Strażaka na pl. Piłsudskiego w Warszawie nie została wykonana należycie.
Jeszcze w dniu obchodów szef MSWiA poinformował na portalu X, że poddał się badaniu alkomatem. "Zanim wydacie wyrok posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0" - napisał Kierwiński.
Sprawę komentowali m.in. politycy obozu rządzącego, w tym wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. "Znam bardzo dobrze Marcina Kierwińskiego i wiem, że jest profesjonalistą zarówno w pracy, jak i poza nią" - napisał. Dodał, że "przedstawione przez niego badania także nie pozostawiają wątpliwości w kwestii dzisiejszego wydarzenia".
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział Onetowi, że "pan minister z pewnością nie znajdował się pod wpływem alkoholu". "Rozmawiałem z ministrem Kierwińskim przed i po jego wystąpieniu, spędziliśmy obok siebie na trybunie dwie godziny" - mówił Hołownia. Wpis na platformie X zamieścił także premier Donald Tusk: "Boska Iga 2:1 (Królowa na długo), moja Lechia 3:0 (prawie ekstraklasa), no i Kierwiński 0.0. Magiczny wieczór".
Do wpisu Kierwińskiego odniósł się również poseł Suwerennej Polski Janusz Kowalski, który wcześniej domagał się dymisji ministra. Napisał: "Zaapelowałem do Marcina Kierwińskiego o poddanie się badaniu alkomatem co uczynił". "To dobrze. To kończy sprawę" - zaznaczył Kowalski.
Jednak w niedzielę Jacek Ozdoba (także poseł Suwerennej Polski) podczas konferencji, powołując się na wpis na X byłego posła Jacka Protasiewcza, zaapelował do mediów o dokonanie konfrontacji Kierwińskiego z Protasiewiczem. "Skoro pan wojewoda, pan poseł, pan były europoseł Protasiewicz twierdzi, że zwyczajem w willi na Parkowej, na tzw. tarasie zwanym "Miami" było picie dużej ilości alkoholu - no to moje pytanie jest bardzo proste: może któraś ze stacji (...) zaprosi panów na konfrontację, aby Polacy się dowiedzieli, czy mamy do czynienia z rządem, który zajmuje się rządzeniem, czy mamy do czynienia z regularną libacją, jak opisuje to pan wojewoda Protasiewicz" - napisał Ozdoba.
Protasiewicz napisał m.in.: "M. Kierwiński wczoraj był napruty". "Gadanie o problemach technicznych, to ściema dla maluczkich, jak niegdyś o słynnym dziadku" - dodał Protasiewicz.
W poniedziałek w Radiu Zet szef MSWiA Marcin Kierwiński zapowiedział, że planuje w trybie cywilnym pozwać "około pięciu osób" odpowiedzialnych za szkalowanie jego dobrego imienia. Dodał, że ma wytypowanych dwóch polityków, a także "byłych pracowników pisowskiej szczujni na Woronicza".
Odnosząc się do wpisu Protasiewicza szef MSWiA powiedział, że jego prawnicy pracują. "Pewnie będzie kilka osób, wobec których będę występował w trybie cywilnym, będę dochodził swojego (dobrego imienia)" – zapowiedział Kierwiński.
PAP
bm
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez