Wreszcie zakażą wycieczek bryczką na Morskie Oko?

2024-05-06 10:18:45(ost. akt: 2024-05-06 10:20:46)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP/Grzegorz Momot

Minister rolnictwa Czesław Siekierski powiedział, że polecił służbom weterynaryjnym, by zbadały sytuację koni wożących turystów do Morskiego Oka w Tatrach. Jeśli okaże się, że konie były przemęczone, muszą zostać wprowadzone zmiany - dodał.
W sobotę w mediach społecznościowych pojawiły się filmy, na których widać leżącego na asfalcie konia, jednego z dwóch ciągnących wóz z turystami. Uderzony przez woźnicę w pysk koń w końcu podnosi się. Według medialnych informacji do zdarzenia doszło 3 maja w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza na trasie do Morskiego Oka w Tatrach. Zwierzę miało się przewrócić po potknięciu.

"Poleciłem służbom weterynaryjnym, żeby zbadały sytuację koni na Morskim Oku" - powiedział w poniedziałek szef resortu rolnictwa w Programie Pierwszym Polskiego Radia. "Na pewno jest problem, czy były spełnione wszystkie warunki dobrostanu, czy był zapewniony dostęp do wody, czy zwierzęta nie zostały przeciążane" - wskazał.

Zapowiedział, że muszą zostać wprowadzone zmiany, jeśli okaże się, że konie były przemęczone.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało, że będzie pracować razem z Tatrzańskim Parkiem Narodowym i sporządzi raport w sprawie upadku konia zaprzężonego do wozu z turystami na drodze do Morskiego Oka.

Dobrostan zwierząt to kompetencja Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale w poniedziałek przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska będą pracować z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, bo taki scenariusz jak z tego filmu, to nie jest odosobniony przypadek - poinformowało ministerstwo na portalu X.

Jak zaznaczyło, "w najbliższym czasie przekażemy opinii publicznej raport z wnioskami w tej sprawie".

W ubiegłym roku w raporcie fundacji VIVA „Konie z Morskiego Oka. Cierpienie, którego nie widać” podano, że w latach 2012-2022 aktywistom fundacji udało się ustalić los 1002 koni pracujących nad Morskim Okiem. W raporcie wskazano, że 290 z koni, których potwierdzone dane posiadała fundacja, w 2022 roku nadal pracowało. 712 zostało wycofanych z pracy między styczniem 2012 a latem 2022. Do rzeźni trafiło 61 proc. 23 konie zmarły i zostały poddane utylizacji.

Główną przyczyną cierpienia tych zwierząt jest praca ponad siły. Konie wycofane z trasy między styczniem 2012 roku a latem 2022 pracowały na niej średnio 36 miesięcy, a w chwili śmierci miały średnio 9 lat - podano. (PAP)