Lewica chce zniesienia liberum veto. Prawo i Sprawiedliwość reaguje

2024-05-04 10:25:41(ost. akt: 2024-05-04 10:36:13)

Autor zdjęcia: Albert Zawada/PAP

Lewica będzie walczyła o to, żeby w przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego znieść zasadę jednomyślności w UE - poinformowali na piątkowej konferencji współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń i ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Według Biedronia prawo weta to narzędzie do "niszczenia UE od środka".
Politycy Lewicy zorganizowali konferencję prasową w przypadającą w piątek 233. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja.

Współprzewodniczący Nowej Lewicy podkreślił, że akt ten powstał "ze względu na nasze trudne doświadczenia w przeszłości, które doprowadziły do upadku RP".

— Jedną z tych rzeczy było wówczas liberum veto. Zasada jednomyślności nadal obowiązuje na poziomie UE". Obecnie można korzystać z zasady weta w ramach UE "w przypadkach tzw. rzeczy delikatnych i wrażliwych". Obszary, w których obowiązuje głosowanie jednomyślne, są ściśle określone w traktatach m.in. kwestie obronności, polityki zagranicznej, spraw wewnętrznych, prawa rodzinnego, praw obywatelskich i ważnych decyzji dotyczących finansów UE — powiedział Robert Biedroń.

Zdaniem europosła zasada jednomyślności daje narzędzie do "niszczenia UE od środka", dlatego jednym z postulatów Lewicy w wyborach do PE jest rezygnacja z prawa weta na rzecz większości kwalifikowanej.

— Mamy za sobą większość PE. W listopadzie ubiegłego roku PE w swojej rezolucji wezwał do zniesienia zasady weta — podkreślił Biedroń.

We wspomnianym dokumencie, przyjętym 22 listopada 2023 r., znajduje się propozycja rezygnacji z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i przeniesienia kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE.

Zdaniem ministry Kotuli zniesienie zasady jednomyślności "to tylko jedna z reform, której wymaga UE, PE i organy europejskie".

— PE potrzebuje dziś inicjatywy ustawodawczej oraz uprawnień budżetowych, musi mieć możliwość powoływania i odwoływania przewodniczącego KE w konstruktywnym wotum nieufności — powiedziała Katarzyna Kotula.

Zniesienie zasady weta w Radzie UE to jeden z dwóch przedstawionych dotychczas postulatów Lewicy. Pierwszym była wspólna "konstytucja" dla całej Unii, która pozwoliłaby na zagwarantowanie wszystkim Europejczykom takich samych praw.

Według Biedronia dokument - w którym znalazłyby się m.in. zapisy dotyczące polityki obronnej czy gwarancje dotyczące praw kobiet oraz mniejszości - mógłby zostać poddany dyskusji w nadchodzącej kadencji KE oraz PE, a następnie przyjęty w powszechnym referendum.

Piotr Müller z Prawa i Sprawiedliwości zareagował na słowa działaczy Lewicy.

— Dzisiaj oficjalnie Lewica zapowiedziała oddanie prawa decydowania o kluczowych sprawach Polski w ręce innych państw. Pośle Biedroń, Unia ma wystarczająco dużo kompetencji. To nie ich brak jest problemem, ale fakt, że kilka dużych krajów UE chce innym mówić, co mają robić. Zamiast konsensusu chcą przymusu — powiedział Sekretarz Stanu kancelarii Premiera.

Ostatnia próba podobnych zmian została podjęta 20 lat temu, gdy w czerwcu 2004 r. Rada Europejska przyjęła traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy. Podpisano go w Rzymie w tym samym roku w obecności ówczesnego przewodniczącego PE Josepa Borrella Fontellesa. Zatwierdzony przez Parlament dokument został jednak odrzucony przez Francję i Holandię w referendach.

233 lata temu Sejm Czteroletni przyjął ustawę rządową, która przeszła do historii jako Konstytucja 3 maja. Była to druga na świecie i pierwsza w Europie ustawa regulująca organizację władz państwowych, a także prawa i obowiązki obywateli.

Źródło: PAP, wpolityce.pl