Nie milkną echa afery dot. Pegasusa. Co robią Wąsik i Kamiński?

2024-05-03 14:45:33(ost. akt: 2024-05-03 15:35:35)

Autor zdjęcia: Piotr Polak/PAP

Nie milkną echa afery związanej z podsłuchiwaniem polityków za pomocą Pegasusa. Jak donosi Wirtualna Polska Maciej Wąsik oraz Mariusz Kamiński przekonują swoich partyjnych kolegów, że nie byli oni inwigilowani. Jarosław Kaczyński przyjął ich tłumaczenie.
Prokuratura Krajowa potwierdziła, że Marek Suski, Marek Kuchciński, Ryszard Terlecki i Krzysztof Sobolewski otrzymali zawiadomienie w sprawie inwigilacji izraelskim systemem Pegaus jako świadkowie. Nie ma jednak oficjalnej informacji, czy politycy ze ścisłej władzy Prawa i Sprawiedliwości sami padli ofiarą inwigilacji.

"Gazeta Wyborcza" potwierdziła, że Marek Suski był pierwszym inwigilowanym politykiem PiS. Oprócz niego ofiarą Pegasusa padł również były poseł PiS z Rybnika Grzegorz J., który został oskarżony o korupcję. Natomiast "Onet" doniósł o reszcie wspomnianych członków PiS, którzy byli podsłuchiwani. 10 kwietnia wezwania do sądu miało otrzymać 31 osób.

Jak pisze Wirtualna Polska, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński "ma podchodzić z dystansem".

— Wszyscy, których nazwiska pojawiają się w tym kontekście, informowali prezesa, że dostali wezwania do prokuratury. Informacje w mediach nie były więc dla niego zaskoczeniem — przekazuje informator Wirtualnej Polski z siedziby PiS na ul. Nowogrodzkiej.

Rozmówcy przekazują Wirtualnej Polsce, że aktualna afera nie wpłynie na sytuacje polityczną Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Niesławni bohaterowie tzw. afery gruntowej startują do Parlamentu Europejskiego kolejno z województwa podlaskiego i warmińsko-mazurskiego (nr 1) oraz lubelskiego (nr 1). Według wspomnianej dwójki, aktualnie trwająca afera jest "akcją polityczną" przeprowadzaną przez nową władzę w celu "skłócenia PiS" podczas tworzenia list wyborczych i kampanii. Wąsik i Kamiński mają rozpowiadać, że politycy wezwani przez Prokuraturę Krajową nie byli inwigilowani Pegasusem. Te słowa aktualnie badają śledczy.

Mariusz Kamiński poruszył również tę sprawę na portalu "X" pisząc, że "prokuratura została użyta do do celów politycznych i wzywa na przesłuchania ludzi z "wymyślonej pisowskiej listy Pegasusa", aby skłócić polityków PiS".

Na wezwanie do prokuratury bardzo emocjonalnie miał zareagować Marek Suski. Poseł PiS miał być również wściekły na Macieja Wąsika. Powiedział, że jeśli Wąsik będzie kandydował do PE z województwa mazowieckiego, to zrezygnuje z funkcji szefa regionu.

Według Prokuratura Generalnego, w latach 2017-2022 inwigilacją za sprawą Pegasusa padło 578 osób.


Źródło: Wirtualna Polska