KO wprowadza dyscyplinę w głosowaniu nad aborcją, a "Gdzie jest Roman?"

Posłowie poparli kierowanie projektów dotyczących liberalizacji aborcji do sejmowej komisji nadzwyczajnej, odrzucając wnioski Konfederacji oraz Prawa i Sprawiedliwości o odrzucenie tych propozycji na pierwszym czytaniu.

W klubie KO swojego głosu nie oddali posłowie Jarosław Urbaniak i Roman Giertych. Politycy PiS pytali: "Gdzie jest Roman?" Już w czwartek pojawiły się plotki w kuluarach sejmowych, sugerujące, że dwóch posłów KO może nie poprzeć skierowania wszystkich projektów do komisji. Gdy zapytano parlamentarzystów o dyscyplinę w głosowaniu, usłyszano, że w KO nie jest to konieczne. Jednak sytuacja potoczyła się inaczej.

"Dyscypliny nie ma, ale premier wyraźnie powiedział, jak mamy głosować, i to jest dla nas wiążące" - wyjaśniała posłanka KO w rozmowie z Onetem jeszcze w piątkowe przedpołudnie.

źródło: onet