Pakt migracyjny oznacza koniec europejskiej cywilizacji

W obliczu przyjęcia przez Parlament Europejski kontrowersyjnego paktu migracyjnego, głosy ostrzegawcze brzmią coraz donośniej. Jednym z najbardziej stanowczych głosów w tej dyskusji jest ten Witolda Waszczykowskiego, europosła z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Jego prognozy są ponure: pakt ten, jeśli zostanie wprowadzony w życie, przypieczętuje los europejskiej cywilizacji, jaką znamy.

Waszczykowski, nie pozostawia złudzeń co do konsekwencji tego porozumienia. Według niego, pakt migracyjny w ciągu dekady doprowadzi do fundamentalnych zmian społecznych, etnicznych i kulturowych w Europie. W jego opinii, to będzie koniec europejskiej cywilizacji opartej na greckiej filozofii, prawie rzymskim i chrześcijaństwie. To wstrząśnie fundamentami dotychczasowej rzeczywistości Starego Kontynentu.

Stanowczo wypowiada się też Dominik Tarczyński, kolejny europoseł z szeregów PiS. Jego oskarżenia pod adresem Donalda Tuska, jakoby ten chciał wprowadzić społeczeństwo polskie w błąd, są jak dzwon bijący na alarm. Tarczyński zauważa nie tylko hipokryzję w słowach Tuska, ale także zdradę interesów Polski w Brukseli. Dla niego pakt migracyjny to nie tylko groźba dla Europy jako całości, ale również dla samej Polski, której suwerenność zostaje podważona.

"Problem nielegalnej migracji w Europie Południowej i Zachodniej jest coraz większy, ci, którzy ten problem rozpoczęli, już sobie z nim nie radzą. Muszą go scedować na innych. Chcieli to zrobić jak najszybciej, przed końcem kadencji Parlamentu Europejskiego. Wiadomo, że następny Parlament Europejski będzie bardziej konserwatywny i nie zgodziłby się na to. Wykorzystali moment i podczas jednego z ostatnich posiedzeń przepchnęli te rozwiązania" - mówi Tarczyński.

Wielu polityków podnosi, że pakt migracyjny jest jedynie pretekstem dla przeniesienia odpowiedzialności za problem nielegalnej migracji z krajów Południa i Zachodu Europy na inne państwa członkowskie. To obarczenie innych krajów tym samym problemem, którego nie są w stanie rozwiązać kraje, które go spowodowały.

Tymczasem, w związku z ostatecznym głosowaniem w Radzie UE, zbliżają się kluczowe chwile dla przyszłości Starego Kontynentu. Czy Polska zdecyduje się na sprzeciw wobec tego porozumienia? Czy nowa Komisja Europejska, wybrana po czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, podejmie kroki mające na celu zmianę kursu migracyjnego? Te pytania pozostają otwarte, a przyszłość Europy zależy być może od zbliżających się wyborów...

źródło: niezależna.pl