Goncalo Feio nowym trenerem piłkarzy Legii Warszawa

2024-04-10 23:32:00(ost. akt: 2024-04-11 01:17:11)

Autor zdjęcia: Piotr Wojtowicz

Takiego ruchu szefów Legii chyba w ostatnich dniach nikt się nie spodziewał. Warszawski klub zwolnił niemieckiego trenera Kostę Runjaicia a zatrudnił Portugalczyka Goncalo Feio.
Nowy szkoleniowiec został przedstawiony dziennikarzom podczas środowej konferencji prasowej na stadionie przy Łazienkowskiej 3.


Jako pierwszy zabrał głos wiceprezes zarządzający Legii - Marcin Herra, który najpierw odniósł się do rozstania z poprzednim szkoleniowcem. - Wczoraj rano wraz z dyrektorem Jackiem Zielińskim spotkaliśmy się z trenerem Kostą Runjaiciem. To spotkanie było pokłosiem tego, że jako zarząd Legii Warszawa zaakceptowaliśmy rekomendację i decyzję dyrektora sportowego, żeby nie kontynuować współpracy z trenerem Kostą. Wczoraj podczas tego spotkania to powiedzieliśmy i chcę to bardzo mocno podkreślić, że trener Kosta Runjaić zapisał piękną kartę w historii Legii. Wspólnie razem przez te blisko dwa lata osiągnęliśmy bardzo wiele. Towarzyszyły nam piękne momenty i wspaniałe emocje podczas takich meczów jak finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Towarzyszyły nam piękne emocje, gdy zdobyliśmy Superpuchar Polski, czy w końcu - pamiętamy wszyscy - te niesamowite momenty podczas rozgrywek europejskich, zarówno w fazie eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy, jak i w fazie grupowej. I za to wszystko wczoraj w imieniu całego klubu i zarządu za to wszystko trenerowi Koście podziękowaliśmy. A myślę, że będzie jeszcze okazja do tego, żeby całościowo, na spokojnie wyciągnąć wszystkie wnioski. I tak też się wczoraj umówiliśmy. Mieliśmy bardzo profesjonalne spotkanie. Mieliśmy też spokojne spotkanie ze sztabem i drużyną, tak żeby te decyzje przekazać - powiedział członek zarządu klubu

Marcin Herra podkreślił, że nowy szkoleniowiec jest osobą, która nie jest obca działaczom i pracownikom Legii. - Jednocześnie zarząd zaakceptował decyzję dyrektora Jacka Zielińskiego o tym, żeby nowym trenerem pierwszej drużyny Legii Warszawa został pan Goncalo Feio. Dzisiaj bardzo serdecznie w imieniu całego klubu witamy w naszym zespole. Chcę też powiedzieć, że dzisiaj z prawdziwą przyjemnością obserwuję, jak trener Goncalo się od rana wita w klubie, bo jest bardzo wiele osób, które pamiętają, tą historię, która tutaj w Akademii miała miejsce. I pamiętają trenera sprzed kilku lat naszej wspólnej współpracy. Jest bardzo dobra, pozytywna energia. Dzisiaj wiemy, że towarzyszą nam duże wyzwania związane z pozycją sportową. Mamy przed sobą siedem meczów. Mamy do zdobycia dwadzieścia jeden punktów. Może się jeszcze bardzo wiele rzeczy wydarzyć. Legia Warszawa jest dużą organizacją. Ja nigdy nie twierdzę, że jesteśmy doskonali, ale staramy się działać jak najbardziej profesjonalnie. Wszystko, co robimy w Legii jest nakierowane na to, żeby pierwszy zespół i sztab, i obszar sportowy, i trener miał jak najlepsze warunki do pracy. I tak też będzie tym razem. Ten rok jest też wyjątkowy, bo towarzyszą nam piękne emocje na trybunach i mamy wspaniałe zaufanie naszych kibiców, za co zawsze chcę dziękować. Wspólnie jako klub i kibice dokładamy cegiełkę, żeby na każdym meczu ta frekwencja była tak doskonała. Chcę powiedzieć, że ani na moment nam nie przychodzi do głowy, żeby dzisiaj odpuścić, bo gramy do końca i najbliższe tygodnie będą z naszej strony również tego dowodem - podkreślił wiceprezes warszawskiego klubu.

Następnie głos zabrał dyrektor sportowy Legii - Jacek Zieliński, który zaznaczył, że decyzja o zmianie na ławce trenerskiej była wynikiem długotrwałej analizy.

- Prezentujemy nowego trenera i to jest efekt nie spontanicznej decyzji, lecz takiej, która była głęboko przemyślana. Zarząd był do tej decyzji przygotowany wcześniej. Natomiast dwa dni temu ta moja decyzja została ostatecznie zaakceptowana. I od dzisiaj trenerem Legii Warszawa jest Goncalo Feio - powiedział Jacek Zieliński.

Działacz Legii w dalszej części spotkania z dziennikarzami, szerzej wyjaśnił powody, które doprowadziły do ważnej zmiany w warszawskim klubie. - To nie jest efekt impulsywnej decyzji, a wcześniejszych analiz. To jest efekt ostatniego pół roku. To co zaczęło się dziać od października - i to też powiedziałem Koście - kiedy wpadliśmy w dosyć duży dołek - cztery porażki z rzędu. Porażki przerwane zwycięstwem w pucharze, natomiast potem kolejna porażka i tak dalej. Na przestrzeni pół roku nasze wyniki nie były zadowalające. W dziewiętnastu meczach zdobyliśmy dwadzieścia pięć punktów. To nie jest efekt, z którego w Legii możemy się cieszyć i możemy być dumni. Oczywiście to łączenie pucharów z ligą wyglądało dużo dużo lepiej i zrobiliśmy w tej kwestii w stosunku do sezonu 2021/22. I lepiej sobie poradziliśmy w europejskich pucharach. Ale to nadal nie jest wystarczające, bo przez pół roku nie potrafimy ustabilizować naszej gry na poziomie kilku meczów czy nawet w obszarze jednego meczu, bo mamy połowy bardzo dobre i bardzo słabe. To pół roku to był dostateczny okres, aby ocena nie była pozytywna i żeby dokonać takiej zmiany. Bardzo szanuję trenera Kostę i uważam, że to był bardzo dobry wybór. Wykonał w naszym klubie świetną robotę. Rozwijaliśmy się doskonale przez piętnaście miesięcy. Rozwijał zawodników indywidualnie, rozwijaliśmy się jako drużynę, ale od września nastąpiła stagnacja, a może nawet regres. Tym była podyktowana nasza decyzja, a nie ostatnimi wynikami. Bo zdobyliśmy siedem punktów i ktoś powie, że to nie jest odpowiedni moment. Na zwolnienie nie ma nigdy dobrego momentu. Ale jeżeli się analizuje sytuację w dłuższym okresie czasu to tę decyzję jest łatwiej podjąć. Ja jestem do niej bardzo przekonany - stwierdził Jacek Zieliński.

Na początku swojego wystąpienia nowy szkoleniowiec Legii Goncalo Feio nawiązał do swojej wcześniejszej pracy w warszawskim klubie. - Wielu ludzi wspominało, że mówiłem przed laty, że będę pracował po to, żeby kiedyś być pierwszym trenerem Legii. Ten dzień nadszedł. Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie i też ogromna odpowiedzialność. Chciałbym podziękować prezesowi Dariuszowi Mioduskiemu, wiceprezesowi Marcinowi Herze i dyrektorowi sportowego Jackiemu Zielińskiemu, ale także mojemu managerowi. Dziękuję zarządowi Legii za zaufanie, które umożliwiła mi pracę i rozwój - mówił portugalski trener.

Szkoleniowiec wyraził również wdzięczność klubom, w których do tej pory miał szansę pracować. - Chciałbym również podziękować ludziom i instytucją, które podczas mojej nieobecności w Legii, umożliwiły mi pracę, wykształcenie się, rozwój. I również trenerom, z którymi współpracowałem - od Heninga Berga tutaj w Legii. Krótki czas, ale też wiele się mogłem nauczyć z trenerem Stanisławem Czerczesowem. Potem był ważny czas w moim życiu z trenerem Kiko Ramirezem, a następnie w Rakowie z trenerem Markiem Papszunem. I w ostatniej kolejności chcę podziękować Motorowi Lublin - nie tylko prezesowi Zbigniewowi Jakubasowi, ale również piłkarzom, sztabowi, pracownikom kluba i kibicom. Bo Motor dał mi szansę pracy jako pierwszy trener i część mojego życia zawodowego, bez którego na pewno bym się tu nie znalazł - zaznaczył Goncalo Feio.

Portugalczyk odniósł się także do niechlubnej sytuacji sprzed niewiele ponad roku, gdy jako trener Motoru, po jednym z meczów pobił prezesa lubelskiego klubu Pawła Tomczyka. - Jestem człowiekiem, który popełnia błędy - w tym jeden duży błąd. Nie ucieknę od tego i poniosę różne konsekwencje za ten błąd. Natomiast jestem człowiekiem wyciągającym wnioski i najpierw wymagam od siebie, żeby potem wymagać od innych. Moja droga - zarówno w Legii, jak i po odejściu stąd, aż do powrotu tutaj - była oparta na cieżkiej pracy nad sobą, żeby być codziennie lepszym. Lepszym można być w każdym obszarze i pracować nad sobą jest pierwszym krokiem, żeby móc wymagać od innych - mówił Goncalo Feio.

Szkoleniowiec ma świadomość, że podjęcie pracy w Legii to o wiele wyżej "zawieszona poprzeczka". - Jestem trenerem wymagającym, który chce wygrywać i chce być lepszy i chce, by wszyscy dookoła byli lepsi - wszyscy to wszyscy - piłkarze, sztab, pracownicy klubu, społeczność Legii, żeby się jeszcze bardziej rozwinęła. Zdaję sobie sprawę, że na stanowisku, które dzisiaj obejmuje, muszę być przykładem. Ciąży na mnie ta odpowiedzialność. Jestem z jednej strony historią, która może też inspirować również trenerów i piłkarzy z Akademii, że ciężką pracą można dojść do pierwszej drużyny Legii. I chcę być przykładem. Myślę, że czyny dużo więcej znaczą niż słowa. I pomimo tego, że teraz mogę mówić różne rzeczy o przyszłości, to najważniejsze i najbardziej wartościowe będą moje zachowania. Jako trener nie spotkałem się z waszymi negatywnymi opiniami zbyt często o mnie. Jako człowiek - bywało różnie. Ja to rozumiem i akceptuję. Tak samo jak rozumiem swoje błędy. Ale myślę, że nie ma lepszego stanowiska niż bycie trenerem Legii, żeby swoimi czynami, sposobem bycia i zachowania, udowodnić, że ludzie potrafią się zmieniać i że potrafią się rozwijać, ucząc na błędach - przyznał portugalski trener.

Goncalo Feio chce, by swoją ciężką pracą w Legii "zmazać plamy" ze swojego życiorysu. - Wierzę we współpracę z ludźmi. Oczywiście najważniejsza jest współpraca z ludźmi, z którymi będę przebywał na co dzień - mój sztab, moi piłkarze, mój dyrektor i zarząd oraz różne narzędzia, które stworzy mi taka organizacja jaką jest Legia. Jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. Patrzę w przyszłość z dumą ze względu na to, co robiłem i także dzięki osobom, które spotkałem, a które dały mi szansę i znalazłem się w ty miejscu. Wiem, że w życiu najważniejsze jest jednak to, co mamy przed sobą. Bo przeszłość może być lepsza lub gorsza, z pięknymi i trudnymi momentami, ale już jej nie zmienimy. A to co mamy do napisania i do stworzenia, to to co jest przed nami. Czyny są ważniejsze niż słowa. Od tego momentu będę się skupiał tylko na pracy dla Legii Warszawa - podkreślił nowy trener Legii.

Goncalo Feio ma trzydzieści cztery lata. Pochodzi z Lizbony, ale w czasie studiów przyjechał do Polski w ramach programu Erasmus. I od kilkunastu lat działa w polskim środowisku futbolowym. W latach 2010-2015 pracował w Legii Warszawa jako trener grup młodzieżowych, a następnie analityk. Następnie przeniósł się do Krakowa, gdzie w Wiśle odpowiadał za grupy młodzieżowe, by potem sprawować funkcję asystenta. Od 2020 do 2022 roku był asystentem pierwszego szkoleniowca w Rakowie Częstochowa. A od 19 września 2022 roku do 18 marca 2024 roku samodzielnie prowadził pierwszoligowy zespół Motoru Lublin. Powrót do warszawskiej Legii i objęcie stanowiska szkoleniowca pierwszej drużyny oznacza, że Portugalczyk zadebiutuje jako szkoleniowiec w polskiej Ekstraklasie.

Piotr Wojtowicz