Najwięcej kleszczy w Polsce. Gdzie możemy je spotkać i jak się uchronić?
2024-04-08 14:55:25(ost. akt: 2024-04-08 14:59:11)
Kleszcze ponownie stanowią zagrożenie. Niestety, z powodu łagodnej zimy i wilgotnej wiosny, te pajęczaki mają idealne warunki do rozmnażania się. Eksperci prognozują, że w tym roku będzie rekordowa ilość tych pasożytów. Choć staramy się unikać ich spotkań na swojej drodze, istnieją miejsca, gdzie ryzyko jest ogromne.
"Po zimie obudziliśmy się do aktywnego trybu życia, ale obudziły się też kleszcze. Musimy o tym pamiętać, że one też pragną się pożywić i będą szukać świeżej krwi" - podkreśliła specjalistka chorób zakaźnych ze Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach dr Małgorzata Dziedzic.
Na skutek łagodnych zim kleszcze żerują niemal przez cały rok - wystarczy, że temperatura wzrośnie do co najmniej 7 st. C, co od grudnia do lutego zdarza się dość często. Najczęstsze choroby przenoszone na człowieka przez kleszcze to borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu.
Gdzie w Polsce jest ich najwięcej? Okazuje się, że ryzyko spotkania kleszczy jest nawet siedmiokrotnie większe podczas spacerów wytyczonymi ścieżkami leśnymi niż w gęstych zaroślach. Na tych trasach jest ich więcej niż w innych obszarach z powodu obecności dzikich zwierząt, które także poruszają się po tych ścieżkach, stanowiąc przysmak dla kleszczy.
Kleszcze mogą atakować zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Po powrocie do domu, zalecane przez lekarzy jest profilaktyczne skontrolowanie ciała - w szczególności pach, zgięć kolan czy głowy - a także otrzepanie ubrań. "Jeżeli przynieśliśmy ze sobą kleszcza, to często wpadamy w panikę i biegniemy prosto na pogotowie czy do lekarza, żeby ktoś nam go usunął. Tutaj trzeba się rozsądnie zachować i jeżeli jest kleszcz w miejscu, gdzie jesteśmy go w stanie sami wyjąć, to jak najszybciej go wyjmijmy i zdezynfekujmy to miejsce, a potem obserwujmy" - powiedziała dr Dziedzic.
Lekarka podkreśliła, że jeżeli kleszczy będzie więcej lub będą znajdować się w okolicach głowy, to może być potrzebne dodatkowe zabezpieczenie antybiotykiem. "Może się tam pojawić jakiś stan zapalny i trzeba go będzie usunąć przez medyka" - powiedziała lekarka.
"Musimy obserwować to miejsce, gdzie był kleszcz, czy nie pojawił się rumień. Po jakimś czasie mogą pojawić się również objawy ogólne, na przykład dreszcze, bóle głowy, gorączka oraz gorsze samopoczucie. Wtedy trzeba w odpowiednim czasie wykonać badania" - wyjaśniła dr Dziedzic.
"Mówi się, że maksymalnie 20-30 proc. kleszczy jest zakażonych i to w zależności od regionu. Na naszym terenie Gliwic i okolicy, tych kleszczy zakażonych jest dość dużo, bo obserwujemy to po liczbie pacjentów, jakie do nas trafiają z boleriozą" - podkreśliła specjalistka.
W 2023 r. potwierdzono w Polsce ponad 25 tys. przypadków boreliozy i 659 przypadków kleszczowego zapalenia mózgu – wynika z zestawienia Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB poświęconego zachorowaniom na choroby zakaźne. (PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez